Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2011

* * *

- kiedyś pisałeś mi takie piękne sms-y przed snem. - a wiesz jak ja Ciebie teraz pięknie kocham?

Sen o tęsknocie (dla wytrwałych)

down. fikcyjny wytwór moich fikcyjnych wyobrażeń. Dominice. Nie bój się śnić o tęsknocie.    Mamwrażenie, że któregoś dnia mi się przyśnił. Ot tak, po prostu. Tak jak niekiedyśni mi się moja mama, mój kot i moje ulubione miejsca. Przyśniła mi siętęsknota. Nie za kimś konkretnym ani nawet idealnym. Tęsknota za miłością,czyjąś obecnością i tą pewnością, że będzie przy mnie, kiedy podniosę słuchawkęi wyszepcę cicho: czuję się samotna.      Tęsknota za mężczyzną czasamiokazuje się siłą destrukcyjną, ani trochę nie mobilizującą do strojenia się czypoprawy tego, co w nas najgorsze, by przyciągnąć o jeden wzrok więcej na ulicypełnej mężczyzn. Bardziej lub mniej atrakcyjnych. O nie, nie. Niekiedy bywatak, że jest to siła, z którą nie da się walczyć, pochłania nas, wypełnia,niszczy wszystkie cząsteczki szczęścia, zapada w pamięci, farbuje na czarno sny.I znika. Niedosyt gorącego spojrzenia wzbudza lęk przed samotnością, przedwizją kolejnego nic nie znaczącego dnia. Samotnego posiłku, rozmowy z

jest moim marzeniem.

la pared.   [...]   - Był kiedyś taki film, prawda? – zapytał, spoglądając na nią.   Miała piękny profil. Ciemne loki okalały jej zarumienioną twarz. Łagodne rysy przyciągały uwagę na dłużej. Rumiane policzki zachęcały do muśnięcia ich opuszkami palców, byle tylko jej nie przestraszyć, nie stracić na dłużej fiołkowego spojrzenia. Czerwona bluzka przypominała o wakacjach spędzonych na łące, o pogoni za motylami, które kryły się w kielichach pięknych maków.   - Tak, wydaje mi się, że tak – odparła, uśmiechając się szeroko. – Być może nawet go oglądałam w dusznej sali kinowej, siedząc w bordowym fotelu, z kubkiem popcornu w jednej dłoni i dużym kubkiem coli w drugiej. Jak myślisz? Spotkaliśmy się wtedy po raz pierwszy?   Choć był świadom paradoksu jej słów i nierealności tych zdarzeń, gdyż rzadko wybierał filmy o miłości, zapragnął pociągnąć tę historię za niewidzialne sznureczki, jakby to była prawda, jakby to zdarzyło się kiedyś. Jeden sznureczek i widzi siebie wchodzącego do tejże sali

a,b, c...

Chcę mieć dom. Trójkę dzieci. Zdać maturę. Dostać się na pedagogikę. Chcę mieć wysokiego męża. Przyjaciółki. I mały skrawek ogródka (większego nie opanuję). Chcę być szczęśliwa. Spełniona. Wieczna na papierze. Chcę być pisarką. Poetką. Powieściopisarką.