Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2010

Kobiecość na dwóch kołach.

  Przełamałam swoją odwieczną barierę. Wyciągnęłam rower z szopy, który odstawiłam kilka tygodni temu, zapewniając go w myślach, że niedługo znowu razem pozwiedzamy dobrze znane okolice. Zignorowałam fakt, że prycha, kręci go coś i świerzbi, jak koła kręcą się, wbrew zasadom fizyki, do tyłu. Przeprowadziłam moją (nie taką znowu moją) czarną strzałę przez skoszony zielony trawnik, ominęłam mojego dumnie leżącego w cieniu krzewu psa i powędrowałam po ścieżce w stronę niebiesko-czerwonej furtki, którą zresztą kilka lat temu malowałam z siostrą. Stanęłam na piaszczystej drodze, wdałam się w dyskusję z kuzynostwem i mamą, którą drogę wybrać. Do wyboru miałam aż pięć możliwości: w końcu wybrałam najdłuższą.    W różowej spódnicy, żółtej koszulce na ramiączka i bluzie w grochy pędziłam po szosie, zgarniając miękkie fałdy materiału na swoje miejsce. W jednym ręku kurczowo trzymając kierownicę i klucze, w drugiej zaś telefon, który pozwolił mi zdawać relacje z moich poczynań Panu Adrianowi. Wia

Schemat schematem, mężczyzna mężczyzną.

shakira. 10 rzeczy, których NIE POWINNAŚ robić (chyba, że chcesz go doprowadzić do szału) * 1. Wygładzać mu brwi poślinionym palcem lub zdejmować pyłków z jego ubrania. 2. Mówić, że jego eks (z którą on nadal się przyjaźni) przypomina gwiazdę filmów porno po redukcji biustu i… lobotomii. 3. A w następnym zdaniu przypominać mu, że twój eks jest teraz najbardziej rozchwytywanym prawnikiem w mieście. 4. Opowiadać mu o superprzystojnym latynoskim piosenkarzu. I o tym, jak podniecająco na ciebie działa. 5. Regularnie kupować wszystkich polskich magazynów o ślubach. I kilku zagranicznych. I „dyskretnie” rozkładać ich po całym domu. 6. Dobierać się do niego, gdy ogląda mecz podczas Mistrzostw Świata (i podczas innych ważnych rozgrywek też). 7. Sugerować, że jego mieszkanie wyglądałoby znacznie lepiej, gdyby wyrzucił ten stary plakat z króliczkami Playboya. 8. Obrażać się i dąsać, zamiast walnąć mu prawdę między oczy („Mógłbyś dzisiaj pozmywać po kolacji, kochanie?”). 9. Zamawiać w knajpie su

Lubię to wspomnienie.

  Niektóre chwile mają cudowny urok, który czasem można zepsuć. Przypadkiem, by potem wspominać to z uśmiechem, a może nawet przy akompaniamencie głośnego śmiechu. On potrafi rozbawić mnie do łez łaskocząc, choć wcale łaskotek nie mam. Śmiałam się i błagałam, by zabrał swoje ręce. To było zaraz po chwili, która miała być początkiem pięknego pocałunku. Z racji tego, że mój Luby uwielbia kobiece szyje, zaczął swą wędrówkę ust od miejsca, w którym pulsuje tętno. Kilkanaście minut wcześniej rozmawialiśmy o swojej przeszłości. Ja wtulona w Jego serce, On gładził moje odkryte ramię. By zakończyć ten przykry temat, pochylił się nade mną. Czułam jego miękkie usta i pod opuszkami palców Jego krótko ostrzyżone włosy. I nie wiem, dlaczego, ale przypomniał mi się nagle wiersz Cypriana Kamila Norwida "W Weronie". Zaczęłam nawet powtarzać sobie pierwsze wersy w myślach modulując głos tak, by przygotować się na wielką recytację. Mój Luby doskonale wie, że uwielbiam słowa i został poddany pr

Opowiedz, co u Ciebie?

  Czasem mam ochotę zgubić się w alejkach Twojego miasta. Odwrócić wzrok za jakąś ładną budowlą z drewnianymi okiennicami i natknąć się na błękit Twoich tęczówek. Wychwycić niepewność, może lęk. I minąć Cię albo podejść, decydując się na ten gest w impulsie chwili. Tak długo Cię nie ma, że czasem muszę przypominać sobie, ile masz lat i ile lat Cię nie ma. Pamiętam dokładnie datę Twoich urodzin i te małe szczegóły, o które wypytywałam. Nie chcę zapominać. Mimo że nie mogę przetrawić wpisów w pamiętniku, w których górowałeś, nie chcę zapomnieć.   Do znudzenia zastanawiam się, co u Ciebie słychać? Czy ułożyłeś sobie życie i czy miłość, która nadeszła, ciągle jest? Czy może odeszła i pozostawiła uczucie żalu? Tak mocno odczuwałeś wszystko. Impulsywnie, czasem przesadnie. Ciągle piszesz wiersze? Masz jeszcze ten wiersz, "Wędrówkę", których niektóre wersy znam na pamięć? Pamiętasz, miałeś mi go wysłać w liście, jedynym, jaki od Ciebie dostałam, choć miało ich być więcej.   Chciałab

Marzenia słów.

  Mam natchnienia pełne dłonie. Inspiracjom przepełnione tęczówki i marzeń snutych delikatnie na tle niebieskiego sklepienia. Słów zdrapki, które odkrywam codziennie zmiękczając srebrną nawierzchnię złotym kluczem kolorowych słów. Na brzegu czystej kartki kreślę przezroczyste serduszka. Maluję myśl zielonym pisakiem. Literki wyglądają za filarów pomysłów, by usiąść obok siebie. Mała spacja i jest most, na którego końcu siedzi drugi wyraz. Uśmiecha się szeroko do myśli, która była i tej, która będzie.   Stawiamy wspólnie dom, malujemy zielony trawnik obsypany białymi stokrotkami. Na parapecie stoją storczyki. Z czerwonego dachu spogląda okno z widokiem na błękit nieba. Drewniane okiennice wpuszczając do jasnego pokoju bajkową strużkę światła w kształcie serca. Od białej furtki z niskim płotkiem wije się ścieżka prowadząca wprost do skrzypiącej podłogi pięknej werandy. A na niej ja, skulona na huśtawce, otulona silnym ramieniem i spojrzeniem zaglądającym ciekawie, przez odziane w szary s