Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2011

szaleństwa dnia codziennego

  Za pięć dni będzie rok isześć miesięcy. To długo. Dla mnie długo. A zarazem tak mało. Ciągle rozczulamnie drobnostkami, przez które nie mogę później zasnąć. W piątek, po dwóchtygodniach niewidzenia się - przytuliłam się nareszcie i mogłam spędzić u jegoboku trzy godziny. W nocy nie mogłam spać, bo wiedziałam, że za sześć godzinwrócę, by go obudzić cichym szeptem. Wczoraj przed dwudziestą trzeciąrozwiązywaliśmy krzyżówkę, raczej z marnym skutkiem. Dziś znowu na niegoczekam, ale nie do dwudziestej pierwszej, jak w dwa poprzednie dni. Dziś teżtęsknię. Ale w piątek zobaczymy się znowu i to będzie nasz kolejny wspólnymiesiąc.   Odkąd zaczęliśmy studiaani razu nie byłam w jego pokoju. Myślę o Radomiu intensywnie. Lubię to miasto,a nawet uwielbiam i kocham. Pokochałam je już dawno temu, mając lat kilka.   Raczej lubię swoje studia, choć niektóre wykłady są takie nudne. Innepobudzają we mnie szereg miłych uczuć i siedzę jak na szpilkach, chłonącwszystkie informacje, w których pojawia się coś

święte widowisko

zainspirowana piosenką i klarą morfiną milknie świat. razkolejny, ostatni. stan wewnętrznego odurzenia szczęściem. wstążka znów szeleścina wietrze. czerwień zaspokaja błękit nieba. nowy dzień płata figle.rzeczywistość wraca do stanu sprzed tysiąca chwil. film odtwarzany na płótniebłękitu obejrzy całe niebo. anioły zajęły miejsca w kolejce po bilet. znudziłaim się święta codzienność dnia powszedniego. wolą powrócić na chwilę i żyć.światło przenika przez soczewkę oka. widzą wyraźnie zieleń. wyostrzone zmysłyodczuwają zapachy, kolory, emocje. już nic nie powstrzyma ich przed pełniąprzeżywania. anioły kurczowo trzymają się siebie. zahipnotyzowany zmierzch obserwujewszystko.. cicha codzienność wkrada się na pierwszy plan.   anioły zasiadają w pierwszym rzędzie życia,poruszone patrzą na swoje odbicia w lustrze

Pan smutek w kropli łzy.

  Kamil1: Hej, czemu ciągle jesteś zła?   Kamil2: Tak już ma od poniedziałku. Stawiałem na TE dni, ale to podobno nie to.   Kamil3: Ciągle jesteś zła?   (3 Kamilów na szkoleniu siedzi obok siebie. Nie jest to zabawne, kiedy któregoś z nich próbuję zawołać po imieniu.)     Czasem nie wiem co robić ze swoim życiem. Bywa tak, że jestemzagubiona i nie umiem znaleźć dobrego rozwiązania dla samej siebie i swojegosmutku. Tak odmiennie czuję się od tych dni, kiedy opowiadałam Wam, żezakochałam się znowu w Adrianie. Zakochałam się w nim także w niedzielę, alekiedy wróciłam do pustego pokoju i zobaczyłam na biurku nasze ślady - ogarnęłamnie niewyobrażalna pustka i smutek. Leżałam na łóżku i chciałam płakać.Przytuliłam się do Pana Antosia , który stał się obiektem naszych żartówi czułam, że niebezpiecznie zapadam się w sobie.   Zbyt daleko mi do siebie i do tego stanu, który był dobry, a nawetdoskonały. Dostrzegam swoją kruchość, lenistwo, niemoc i niechęć. I to, żekiedy najbardziej będę potrzebo