Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2011

Zaczarował mnie.

someone like you dobrze, że jest adele   - Myślisz czasem poważnie o tym, że chciałbyś spędzić ze mną resztę swojego życia?   - Ciągle myślę o tym tak na poważnie.     Jest wiele takich uderzeń serca, które podpowiadają mi nieśmiało, że właśnie z nim chcę spędzić wszystkie swoje przyszłe dni. Kiedy mamy okazję spędzić ze sobą więcej niż jeden dzień w tygodniu - oddaję się słodkiemu uczuciu, że jesteśmy stworzeni dla siebie.  Jakbym była stworzona właśnie dla niego, dla nikogo innego. Jakby to jego ramiona miały koić moje smutki aż do skończenia świata, jego długie palce ocierać moje łzy, a jego uśmiechy celebrować moje powodzenia. Porażki także. Chcę budzić się przy nim i czekać aż się obudzi, by opowiadać mu o swoich snach. Chcę czekać na niego, kiedy oddali się za daleko. W jego dłoniach ukryć dobytek mojego serca i całego życia. Dziś nie umiem wyobrazić sobie przyszłości inaczej niż przy nim. I tak jest dobrze, tak jest idealnie.  Za nim tęsknię. Zawsze inaczej, ale tęsknię. Najgors

Kochankowie.

  Obrysował muśnięciem dłoni linię spojrzeń, stłumionych oddechów. Pocałunkami zgarnął z ust krople niewinności i tęsknoty. Niespiesznie poznawał skórę drżącą pod wpływem jego dotyku. Spojrzeniem przenikał na wskroś pragnienia i myśli ukryte w brązowej otchłani cudów. Oddechem kreślił marzenia czekające na świt spełnienia. Czekał na idealny moment czyhający na brzegu kanonu. Z rozkoszą zapamiętywał różane wargi, rumiane policzki. Noc była jego sprzymierzeńcem. Pełnia latarnią w mroku niewyjaśnionych tajemnic i namiętności. Czuł jej słodki oddech i subtelny zapach. Zamknął ją w swoich spojrzeniach igrających pożądaniem i rządzą poznania jej duszy. Zagarnięcia tylko dla siebie. Noc stała się uczestnikiem zdarzeń. Samotni, zawikłani tylko w blask swoich tęczówek. Splątanych ust. Złączonych dłoni. Połączonych oddechów. I serc bijących nierówno.      wiem, jestem okropna.