Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2009

Zabawa w "Dziesięć pytań".

  Zasady są następujące: - Piszesz, kto Cię klepnął. - Odpowiadasz na 10 pytań. - Klepiesz następne 13osób. - Informujesz te osoby. 1. Gdybyś miała spędzić jeden dzień jako gwiazda, to jaką gwiazdą chciałabyś być ? Pisarką. Nie jakąś bardzo sławną. Może Krystyną Siesicką? Kocham jej słowa. 2. Jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość? W moich wyobrażeniach jestem pisarką, która pisze w wolnym czasie dla innych i psycholożką, która pomaga innym. A moje życie prywatne? Jestem matką i żoną. I jeszcze, że pojadę kiedyś do Lub., odnajdę Go i powiem mu, co naprawdę o nim myślę. Nie, pewnie bym się rozbeczała jak dziecko. Przejdę do następnego pytania. 3. Masz tylko jeden dzień, co robisz ? Spędzam dzień z przyjaciółmi i rodziną. Piszę do Ł. Jeszcze nie wiem co. 4. Gdybyś tak mogła zmienić jedną rzecz na świecie, co takiego zmieniasz ? Niewiarę innych w ich możliwości. 5. Powiedz coś o sobie, co wiesz tylko ty. Wciąż wracam do niektórych rzeczy z przeszłości, by nie zatarł się po nich ślad. W pew

Brak tytułu

 Jestem niewolnicą własnych uczuć. Uwolniona w celi, której kraty stworzone są ze wspomnień, które najbardziej bolą i muzyki, którą skomponowało przez ten czas serce.

Oblicze piękna.

  "Piękno tkwi w nas" - napis na plakacie kosmetyków. Nie rozumiem go, ale to nic. Skoro piękno jest w nas, to po co kosmetyki, które jak powszechnie wiadomo, mają na celu ukryć wszelkie niedoskonałości naszej urody? Jedno mija się z drugim. Ale czego nie robi się, by zachęcić do zakupy tego a nie innego produktu, prawda?   "Czym dla was jest piękno?" - pytanie, które zadała nam Polonistka jako pracę domową. By jakoś urozmaicić nasze wypowiedzi, prosiła o zdjęcie danej rzeczy. Nie musiałabym przynieść żadnej, gdybym chciała włączyć się do mnożenia przykładów.   Piękno było obecne w naszej klasie. Siedziało koło mnie w ławce, stało koło biurka, zajęło wolne miejsca siedzące. Piękno jest wciąż obecne, na każdym kroku. Wystarczy tylko je dostrzec i zaakceptować. Piękno to człowiek. Piękno tkwi w nas.   Tak, uważam, że każdy człowiek jest piękny. Nieważne, czy jest w okresie dojrzewania i hormony wyczarowują nieprzyjemne cuda na naszych twarzach, ani czy jest modelką o

Wiara, Nadzieja i Rozum.

  - Kiedyś opowiem ci, co zdarzyło się między nim a nią - szepnęła Nadzieja do Rozumu.   - A czemu nie teraz? - odparł Rozum, chcący pochłonąć jeszcze większą ilość prawd, które kiedyś mógłby wykorzystać.   - Ponieważ jeszcze nie jest czas, byś to zrozumiał, Rozumku. Wiem, że możesz zdziałać wiele, ale są sytuacje w życiu, kiedy nie jesteś w stanie zrozumieć. A wtedy więcej do powiedzenia ma serce - rzekła pocieszająco Wiara.   - To znaczy, że Nadzieja wciąż jest w ich sercach? - szepnął cicho Rozum.   - Dokładnie tak jest - odparła Wiara, przymykając oczy.   - Dlaczego więc ich nie pozostawi i nie pójdzie gdzie indziej? Przecież Nadzieja czasem rani, bardzo rani. Bardziej niż Ty, Wiaro. Ty jesteś pewna w większości sytuacjach. I pominę fakt, że są dni, kiedy ci dwojga zagłuszają mnie słowotokiem...   - Ja jestem pewna i wieczna, ale Nadzieja... Ona potrafi zdziałać cuda, Rozumku. Widzisz, nie rozumiesz tego. Kiedy jestem ja i Nadzieja - napełniamy stęsknione serce czymś jeszcze.   - B

to się po prostu nazywa tęsknota.

  Wydaje mi się, iż odnalazłam koniec świata. Teoria, że Ziemia jest okrągła, na nic się zdała. Cóż rozum i nauka - znaczą przy sile znacznie większej, niż kilka definicji wyrzucanych z ust wielkich naukowców? Nic. Zupełnie nic.   Odnalazłam mój własny koniec świata. Ten kres, gdzie Ziemia styka się z nicością. A ja znowu boję się postawić następny krok. Wiem, że jedyne, co mnie otacza, to tysiące świecących w ciemności uczuć z maleńkimi skrzydełkami, które poruszają się delikatnie w rytm mojego niespokojnego serca. I wydają delikatny dźwięk przy tym, pobudzając je do jeszcze szybszego bicia, o ile jest to możliwe.   Chciałabym przekroczyć tę zakazaną granicę i wiedzieć, że już nic mi nie grozi. Że znikną uczucia przypominające motyle, a wraz z nimi mój stan. I wszystkie moje myśli, które zaraziły cały mój organizm. I te zbyt rzeczywiste sny, wywołujące smutek niespełnienia po przebudzeniu.   Chciałabym odnaleźć swój spokój i trzeźwość myśli. Chciałabym widzieć świat takim, jaki jest,

Bo ja chcę być dzieckiem!

  Czasem mam taką ogromną ochotę skurczyć się o kilkadziesiąt centymetrów. Być małą Ilonką, która biega za marzeniami w barwnych sukienkach, łapie motyle na mieniącej się kolorami łące, popłakuje cicho na ulubionych bajkach i bawi się całymi dniami w dom. Chciałabym być małą dziewczynkę, która ze zwykłej spódnicy potrafi uszyć nićmi wyobraźni przepiękną balową suknię i lalkę zamienić w cudownego księcia. Chciałabym usiąść przed telewizorem i poprosić mamę o włączenie Pocahontas. Chciałabym śledzić każdy ruch przepięknej Indianki z zapartym tchem i powtarzać szeptem, że 'chcę takie włosy jak ona! By falowały na wietrze, i muskały delikatnie twarz, i układały się tak cudownie'. Chciałabym wierzyć, że świat zbudowany jest tylko z cząsteczek dobra i cieszyć się z odkrytej wiadomości, że Hitler już umarł.   Chciałabym cieszyć się z tęczy i słońca, obserwować deszcz i wiatr tańczący między listkami drzew. Chciałabym siedzieć na dworze do późna i przestawiać zegarek, gdybym się spóźni