Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2012

Pochłania mnie ciemna biel.

  Chciałabym Wam napisać, że jest to tekst, który napisałam dzisiaj albo wczoraj. Niestety. Jest z października. Bardzo długo zwlekałam z publikacją, ale dziś chcę się nim z Wami podzielić. Zacznijcie proszę od puszczenia piosenki podanej na końcu. Utwory zamieszczane przy testach miały w sobie coś, co zainspirowało mnie do pisania. Może i dla Was okażą się zbawienne? ***   Usiądź naprzeciwko i słuchaj jak moja skóra wzywa cię do siebie. Znużonewargi obserwują wszystkie twoje ruchy z dziecięca uwagą, ze zmysłamirozpoczętymi jak lizak w pulchniutkiej dłoni. Obserwuję cię i myślę, że niepowinieneś uciekać przede mną, przecież wiesz ile dla mnie znaczysz. Wiesz,prawda? Opowiadałam ci już bajkę o naszej miłości, kiedy ty przeklinałeś sennemary na głos. Może tylko udawałeś i słuchałeś jak mówię do ciebie? Chyba nieprzestałeś mnie kochać? Okłamałeś mnie i bezwstydnie patrzyłeś jak białe dłoniezamykają mi oczy, usta, ręce, nogi. Trzymały i dusiły w swoich pragnieniach.Nie powinieneś był zosta

Nie tańczmy nigdy więcej.

  Pewien przemiły Pan napisał mi: "oh! ileż ja musiałem czekać na jakikolwiek znak od Ciebie! jesteś uparta, wiesz? a do tego milcząca, Pisareczko, a to do Ciebie nie pasuje, ani mi się nie podoba!" .   Ileż prawdy Łukasz zawarł w tych kilku słowach. Nie jestem milcząca, fakt. Przecież słowa spisane to mój język, którym najchętniej się posługuję. Moja dusza i myśli, marzenia i pasje. Moja miłość.   Nie wracam oficjalnie, bo nie odchodziłam wcale. Dziś poczęstuję Was jednym z moich opowiadań dawnych. Jeszcze nie jestem gotowa na stworzenie czegoś nowego, ale już niebawem. Nadchodzi mój idealny czas. * * * dedykuję Łukaszowi.   Spojrzał na mnie i gestem zaprosił do tańca. Wtuleni w siebiekołysaliśmy się do piosenki nieznanej artystki. Głaskał moje dłonie i patrzyłjak milczeniem próbuję zapewnić go o swoich uczuciach wywołanych czarem tejjednej chwili. Byliśmy ułamkiem czasu skradzionego przypadkiem nieznanej parzezakochanych. Odebraliśmy jeden moment komuś innemu, byliśmy speł