Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2009

Spacery nocą.

  Kiedyś wydawało mi się, że lepiej jest ukryć się w bezpiecznych murach domu i unikać wszystkich stworzeń, które mają dwie ręce i dwie nogi, i jedną głowę wyposażoną w umysł i usta, którymi ewentualnie mogłyby coś powiedzieć. Wtedy byłam małą dziewczynką, która na osiedlu trzymała się z większą grupą osób, w której była najmłodsza i na domiar złego: małym popychadłem. Naprawdę nienawidziłam, kiedy to mnie chcieli nacierać śniegiem, wołali za mną "Ilonka!" i takie tam. Ale w rzeczywistości uwielbiałam z nimi spędzać czas i wcale takich popychadłem nie byłam; zawsze miałam wsparcie w starszej siostrze, która w zimę kazała mi się schować w klatce i przyjmowała ciosy kulek, które leciały w moją stronę. Taka oto moja kochana blondynka okazywała mi miłość od najmłodszych lat bez użycia słów Kocham Cię..   Starszym chłopakom, z którymi się trzymałam odpowiadałam cześć i nawet na ich pytania, jak się mam? A innych jakoś tak się bałam, co udowodniło mi wczorajsze wspomnienie Oli: Pa

Tamten czas i ten czas.

  Czy trzeba znać kogoś osobiście, by podbić z nim cały świat? Czy może wystarczy siła wyobraźni i odrobina chęci, z małym dodatkiem tego specyficznego uczucia, którego nie można zdobyć ot tak?   Siedząc w samochodzie obserwowałam szare niebo, które przecięły zielone korony drzew. Po szybie ześlizgiwały się smutno kolejne krople deszczu, znikając po pewnym czasie z mojego pola widzenia. Pod powiekami lśniły łzy, które domagały się uwolnienia z uścisku żelaznych kajdan. Szepcząc sobie do Boga różne słowa, płakałam i zastanawiałam się, dlaczego niebo płacze dzisiaj, a nie wczoraj? Dlaczego ja płaczę dzisiaj, skoro wczoraj był 21.08 i data Jego urodzin. Wiem, to dobra okazja, by świętować, niekoniecznie potokiem łez. Wiem, że nie chciał moich życzeń, ale ja obiecałam, że nie zapomnę i wysłałam te cholerne życzenia, składając najprostsze słowa, jakie przyszły mi do głowy i wysłałam na numer, który zapadał mi w pamięci. Nie wiem, czy oczekiwałam sms-a zwrotnego, choćby zawierającego jedno s

W świecie, w którym myśli mają kształt motyli.

  "Widziała tego mężczyznę machającego ręką z brzegów rzeki, gdy wędrowali minionego lata. Nie przypuszczała wtedy, że patrzyła na przyszłego męża."   Lori Lansens "Siostry".   Czasem lubię usiąść na skraju ławki, oprzeć się plecami o drewniane oparcie, wyciągnąć przed siebie nogi i spleść dłonie na brzuchu. Czasem lubię też usiąść na rozgrzanej promieniami słońca ziemi po turecku z dobrą książką w ręku i myśleć. Myśleć o tym, co było i o tym, co będzie. Myśleć o moich rodzicach i mojej siostrze, której nie widziałam przez tyle długich dni. Myśleć o tęsknocie do Julki, członków rodziny i przyjaciół.   Ostatnio miałam dużo takich melancholijnych chwil, kiedy moje serce wybierało się na samotne spacery z nadzieją, że na poboczu jednej ze ścieżek spotka drugie samotne serce, któremu będzie mogło powierzyć wszelkie tajemnice, gorące uczucia, rozlewające się po jej duszy i raniące ją przy okazji. Lubię, gdy wtedy towarzyszy mi cisza. A właściwie nie cisza a głosy świata,

Przetańczyć chcę całą noc.

  Dziewczyna w malinowej sukience bierze maleńką dziewczynkę na ręce, której na twarz kilka godzin temu opadały piękne blond fale. Staje tuż koło swoich najlepszych przyjaciół i z oczekiwaniem w brązowych tęczówkach spogląda w stronę drzwi wyjściowych. Zza ściany słychać już pierwsze dźwięki orkiestry i widać postać Pana Młodego, który ze szczęściem i rumieńcami na policzkach, prowadzi swoją Pannę Młodą, która już niedługo na wieczność będzie należała tylko do niego, jako jego Żona.   Szatynka ze łzami w oczach spogląda na białą suknię, której maleńkie kamyczki lśnią w promieniach słońca. W sercu ściska zakochaną parę i szepcze w duchu, że lepiej być nie może, choć byłoby tyć lepiej, gdyby dwie kryształowe łzy nie błyszczały pod powiekami. Z wciąż bijącym sercem żegna się z najukochańszymi, zerka na Kierowcę, który ma tak ważną rolę w tym pełnym emocji dniu i zaraz za Siostrą i jego Partnerem kieruje się w stronę srebrnego samochodu. Spogląda na swoją Przyjaciółkę, z którą po raz pierw