Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2009

Psikus wyobraźni? / Kreativ Blogger.

Obraz
  Czuję, że ktoś wrzucił bombę atomową do mojej głowy. Rozsadza mnie od środka, wszystkie fale docierają do każdej mojej komórki. Teoretycznie nie powinno mnie tu być, prawda? Ale jestem i czuję wszystko mocniej niż bym chciała. Jestem. Jestem. Jestem i to tak bardzo denerwuje.   "Ł., potrzebuję Cię..." - za często moje serce szepcze te trzy słowa. Za często mam ochotę napisać do niego i powiedzieć mu, że mój świat się sypie. Ale nie mogę. Jestem niewolnicą swoich uczuć i pragnień. A przecież przekonywałam we wtorek klasę I a, że jako ludzi rozumni musimy nauczyć się kierować swoimi pragnieniami wykorzystując przy tym rozum i serce... *   Mówię, co powinni zrobić, a sama uciekam od własnych słów. Ale teraz wydaje mi się, że nie potrafię. Chyba uzależniłam się od tego, co przeminęło. Uzależniłam się od ciągłego oglądania w sercu tego, co było. Bo kiedy wydaje mi się, iż już się odgrodziłam i jestem wolna, dopada mnie ten kawałek historii i wysysa ze mnie całą energię. Tak jak

Telenowelowe wyobrażenia.

  Chciałabym stać się aktorką jednego z tych brazylijskich seriali. Chciałabym, żeby Bóg napisał mi scenariusz, opierając się na smutku przeplatanym ze szczęściem, i prowadzić słowem do szczęśliwego zakończenia.   Tego właśnie pragnę na dzień dzisiejszy, kiedy dopadł mnie smutek do n-tej potęgi. Tęsknię za Bogiem.     Mogłabym stać się jedną z tych dziewcząt, które nie wierzą w miłość, które nagle wpadają na Tego Jedynego. Wystarczy jedno spojrzenie i już wiedzą, że to jest TO. Oczywiście nie przyjmują tego na początku do świadomości i godzą się z przyspieszonym biciem serce dopiero przy dziewięćdziesiątym ósmym odcinku. Kochają szaleńczo i wierzą, że wróci jego uczucie, z którego on jednak rezygnuje w dziewięćdziesiątym siódmym odcinku ( każdego w końcu męczy nieodwzajemniona miłość ), i że będą żyć razem długo i szczęśliwe. Ale pociesza nas, widzów, fakt, iż wszystko biegnie ku gorącemu pocałunkowi w ostatnim ujęciu kamery, nim wyświetlą kończące serial litery.   Mogłabym nią być. Mo

***

  Z ogromnym bólem serca, chcę Was na jakiś czas opuścić.   Nie umiem dla Was pisać. Nie umiem prowadzić z Wami rozmów, ani zainteresować się waszym życiem.     Znikam, ale nie myślcie o mnie źle.   Wrócę, naprawdę.   Muszę tylko za wami zatęsknić, przemyśleć. Muszę jeszcze raz przyjąć do świadomości fakt, iż bez Was jakaś cząstka mnie - przestaje być .     Mam nadzieję, że nikogo nie zraniłam.   Do zobaczenia wkrótce...      Stoję na granicy. Między snem a rzeczywistością. Ktoś zakpił ze mnie, rzucił mój los na wiatr. Pojedynek między sercem a rozumiem.   Za dwanaście dni, znowu   starsza o pełny rok.