Posty

Wyświetlanie postów z 2012
Brakuje mi nas. Tak bardzo brakuje mi nas . Boleśnie odczuwam zmiany, które nas zmieniają. I może coraz bardziej oddalają. Stajemy się ułamkiem pięknego marzenia o miłości.

wpisz się we mnie

Byliśmy ułamkiem chwili. Jednym z szybko nakreślonych wersów przez poetę. Niedokończonym słońcem na tle błękitu upadającego malarza. Fragmentem snu dziecka, które odkrywało moc marzeń. Nieprzemijającym pragnieniem kobiety stęsknionej. Jednym zdarzeniem w puli wielu zdarzeń. Zbyt krótkim, by zapisało się w teraźniejszości. Nie mieliśmy wiedzy potrzebnej, by być. Ani świadomości, że tak łatwo zatracić nas w sobie. Byliśmy oddaleni sposobem przybliżającym nas najmocniej do siebie. Nierozwiązanym przez nikogo paradoksem. Zbyt ulotni. Zbyt niecierpliwi, by zapisać się w wieczności. Byliśmy tym, za czym ciągle nieświadomie tęskniliśmy. I staliśmy się sobą nawzajem będąc osobno. Pospiesznie zdzieraliśmy sekrety ze swoich ust. Zapominaliśmy o nich, by znów móc usłyszeć pytanie o to samo. Niesłabnąca ciekawość ociekała po brzegu różnych emocji. Za szybko, by ją rozważyć. Za szybko, by ją uchwycić. Na pamięć znaliśmy spojrzenia i gesty. Bezbłędnie odczytywaliśmy emocje. I było to wszystko, co w

Czas z nas drwi.

Pulsuje noc. Zgiełk budzącego się miasta. Tysiące światełzwróconych w różne strony. Magia jednej chwili zamknięta w niedokończonympocałunku. I jeszcze jedna sekunda odbita od tarczy zegara. Rozbita cicho wołao pomoc. Przy niej ląduje kolejna. I jeszcze jedna. I tak do skończoności nieskończonegoczasu. Nic nie ma znaczenie w tej jednej chwili. Pary się rozstają. Inne ratująswoje związki. Umierają ludzi. Starsze osoby. I dzieci. I już nic, absolutnienic nie jest sprawiedliwe. Jedna sekunda nic nie jest warta. Dla szczęśliwychjest jedną chwilą mniej. Dla samotnych jest jedną chwilą mniej. Dlaumierających jest jedną chwilą mniej. Nikt nie znajdzie już ukojenia w tymczasie, który rozpoczął swój bieg do skończoności. Wskazówki zegaraprzyspieszają i gnają coraz szybciej. Czas został pomnożony przez nieznanącyfrę. Pociągi nie wyrabiają się na swoją godzinę. Samotni ojcowie tracą szansęna odwiedziny. Wzruszeni więźniowie czekają na swoją kolej do wyjścia. A czas znas drwi. Włączony odkurzacz po

Raz jeszcze, ostatni.

  Zapadam się w marzenie o ciepłych ramionach. Czułość nieprzeżytego uścisku miażdży serce i myśli. Nic nie jest przeżywane w stu procentach. Każda sekunda rozpada się cichutko, nie wyrażając uczuć. Żaden sen nie urzeczywistni się, choćby i nalegał głośno. Zbyt daleko do marzeń. Spłoszone szczęście zawieruszyło się w karawanie pędzącym do spełnienia.   Każdy oddech marzy o chwili, która dobiegła już dawno końca.

Pochłania mnie ciemna biel.

  Chciałabym Wam napisać, że jest to tekst, który napisałam dzisiaj albo wczoraj. Niestety. Jest z października. Bardzo długo zwlekałam z publikacją, ale dziś chcę się nim z Wami podzielić. Zacznijcie proszę od puszczenia piosenki podanej na końcu. Utwory zamieszczane przy testach miały w sobie coś, co zainspirowało mnie do pisania. Może i dla Was okażą się zbawienne? ***   Usiądź naprzeciwko i słuchaj jak moja skóra wzywa cię do siebie. Znużonewargi obserwują wszystkie twoje ruchy z dziecięca uwagą, ze zmysłamirozpoczętymi jak lizak w pulchniutkiej dłoni. Obserwuję cię i myślę, że niepowinieneś uciekać przede mną, przecież wiesz ile dla mnie znaczysz. Wiesz,prawda? Opowiadałam ci już bajkę o naszej miłości, kiedy ty przeklinałeś sennemary na głos. Może tylko udawałeś i słuchałeś jak mówię do ciebie? Chyba nieprzestałeś mnie kochać? Okłamałeś mnie i bezwstydnie patrzyłeś jak białe dłoniezamykają mi oczy, usta, ręce, nogi. Trzymały i dusiły w swoich pragnieniach.Nie powinieneś był zosta

Nie tańczmy nigdy więcej.

  Pewien przemiły Pan napisał mi: "oh! ileż ja musiałem czekać na jakikolwiek znak od Ciebie! jesteś uparta, wiesz? a do tego milcząca, Pisareczko, a to do Ciebie nie pasuje, ani mi się nie podoba!" .   Ileż prawdy Łukasz zawarł w tych kilku słowach. Nie jestem milcząca, fakt. Przecież słowa spisane to mój język, którym najchętniej się posługuję. Moja dusza i myśli, marzenia i pasje. Moja miłość.   Nie wracam oficjalnie, bo nie odchodziłam wcale. Dziś poczęstuję Was jednym z moich opowiadań dawnych. Jeszcze nie jestem gotowa na stworzenie czegoś nowego, ale już niebawem. Nadchodzi mój idealny czas. * * * dedykuję Łukaszowi.   Spojrzał na mnie i gestem zaprosił do tańca. Wtuleni w siebiekołysaliśmy się do piosenki nieznanej artystki. Głaskał moje dłonie i patrzyłjak milczeniem próbuję zapewnić go o swoich uczuciach wywołanych czarem tejjednej chwili. Byliśmy ułamkiem czasu skradzionego przypadkiem nieznanej parzezakochanych. Odebraliśmy jeden moment komuś innemu, byliśmy speł

Znikam cicho, by nie zbudzić sumienia.

 Wiem, że jestem beznadziejna ostatnio, jeśli chodzi o bloga. Ale nie umiem go prowadzić, przykro mi. Przeoczyłam piątą rocznicę założenia. I prowadzę go na tyle długo, że nie chcę odejść jak milion osób zostawiających wszystko tak po prostu.   Nie jestem też gotowa na całkowitą rezygnację z tego, co tu stworzyłam. Zbyt wielka wartość. Zbyt wiele tu mnie, mojego życia i Was. A wiele z Was naprawdę nieraz mi pomogło. Szczególnie jestem wdzięczna Ślimaczkowi, co będę powtarzała przy każdej możliwej okazji. Ma pierwsze miejsce w moim sercu i nic tego nie zmieni. Bo to ona jest ze mną od początku i jestem pewna, że będzie do końca.   Nie umiem się pożegnać, ale już nie wierzę, że uda mi się tchnąć życie w tą stronę. Większość z Was też już się odwróciła. Tak już jest. Ja też nie jestem aktywna. Być może po prostu wyrosłam? Może wrócę, kiedy coś się zmieni, takiego dużego.   Dziś mogę Wam napisać, że ciągle studiuję. Mam niewiele czasu dla siebie, co mnie wypala. Gram w pasjansa, czasem czy