Namaluję Ci nas.

together forever


 Wybudowałam most z pragnień łączący moje serce z Twoim. Na spokojnej tafli nieba przyczepiłam uśmiechem białe obłoki. Gdzieś w kącie przykleiłam słońce na zawsze. Po drugiej stronie dorysowałam księżyc, bo wiesz dobrze, jak uwielbiam, gdy dwie pory stykają się ze sobą. Pod naszymi stopami musnęłam błękitną farbą rzekę namiętności. Posadziłam niedaleko, tuż przy mojej dłoni, zachwyt. Podlewam go codziennie zapamiętanym spojrzeniem wypowiadającym ciszą słowa uwielbienia i dojrzewających chęci.

 Usiadłam na skraju mojego mostu i czekam. Wyglądam Twojego cienia, który wyłoniłby się zza góry tęsknoty. Słońce wstrzymuje oddech, kiedy mi przyspiesza serce. Nie bój się, mój most jest bezpieczny. Wybrałam drewniane deski z zakochanych drzew, by pachniały pięknie. Nadgarstki ozdobiłam koralami uplecionymi ze wspomnień. We włosy wplątałam zapach rumianków. Opuszki palców musnęłam słodką truskawką. Możesz scałować smak wakacji z moich dłoni, szukając w stęsknionych tęczówkach wzruszenia i marzeń, byś był jeszcze dłużej. Zawsze o jedną sekundę więcej.

 Próbuję namalować szczyt góry, która przysłania mi Twoje kroki. Ale niebo unosi ciekawie brew i kreśli brązowe szlaki dla nowych turystów. Obłoki tańczą cicho układając się w brzmienie naszych imion stojących obok siebie. Pierwsze literki wyciągają ku sobie dłonie. A zachwyca się I. I spogląda na A spod kaskady ciemnych włosów. Drzewa przechylają się nieco i zdradzają zniecierpliwionym źdźbłom trawy, że widzą Cię z daleka, na szlaku niepewności, który kurczy się przy każdym kroku i ustępuje drogę nadziei. Czuję pod opuszkami palców ich szept. Moje serce już wie, ale brąz moich oczu przenika przestrzeń. Delikatnym ruchem pędzla kreślę Twoją postać na tle ciemnej góry, w której tętni puls naszych serc. Odsuwam ją nieco, byś mógł przejść bezpiecznie. Zauroczone źdźbła trawy zachwycają się Tobą.

 Stoisz na drugim brzegu pragnień. Rozglądasz się i poprowadzony łagodną dłonią wiatru, odwracasz wzrok w moją stronę. Łapię Twoje spojrzenie i już nie pozwalam niebieskim tęczówkom zachwycać się naszym idealnym światem, który namalowałam specjalnie dla Ciebie, choć nie jestem malarką. Zaciskasz palce na linie, w której krąży moja krew z drobinkami tęsknoty. Czujesz mój puls, moje bicie serca. Już wiesz, co chce Ci powiedzieć, ale czekasz, aż wargi powiedzą wszystko. Most delikatnie drga, popychając Cię do przodu. Nie możesz się zawahać, musisz być pewien, bo nie będzie odwrotu. Raz zakochane serca nie mogą odwrócić się i odejść, bo łączy je uczucie.

 Droga w Twoją stronę nie kończy się nigdy i żałuję, że nie odsunęłam niepewności, gdy szkicowałam ten most łączący nasze serca. A kiedy już jestem blisko, wyciągasz ku mnie rękę, a ja mam ochotę zapytać, czy gdybym chciała odejść, powstrzymałbyś mnie? Oplatasz mnie ciasno i ja już wiem, że dopóki czujesz, nie będę chciała odejść nigdy. Mam serce zaplątane w sieci Twoich żył. I swój byt w Twoim życiu.

 Czy to znaczy, że mam serce zakochane…?

 

Komentarze

  1. uwieeeelbiam to. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne uczucie owszem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nim_fomanka@onet.eu29 kwietnia 2010 17:06

    Już od dawna masz :)Piszesz czasem do niego listy ?

    OdpowiedzUsuń
  4. To co napisałaś jednoznacznie sugeruje, że masz ;) śliczne. Czytając to bardziej miałam przed oczami obrazy, niż litery. Malujesz słowami! xD

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglada na to, że masz;)

    OdpowiedzUsuń
  6. od dawna nie. :) teraz tylko się spotęgowało bardzo. ;)obiecałam, że będę pisała jeden list na każdy dzień, gdy wyjedzie. prawie każdy tekst, którego był inspiracją, już zna.

    OdpowiedzUsuń
  7. czarujesz słowem. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. okropnie mnie to cieszy ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty też. Nawet bardziej niż ja ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. i czarujemy obydwie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Załóżmy klub czarodziejek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. czytałam i miałam motylki w brzuchu a w głowie Jego obraz, czy to znaczy że mam serce zakochane..?

    OdpowiedzUsuń
  13. tak, tak :).Ty to ślicznie piszesz.. ;d

    OdpowiedzUsuń
  14. prawdopodobnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mhm, byłam na ognisku i mój kuzyn zapytał, czy chciałabym, by A. mnie teraz przytulił.cholerna tęsknota.

    OdpowiedzUsuń
  16. jakiś regulamin? :D

    OdpowiedzUsuń
  17. od teraz, chcesz nazwać to uczucie:) Mam nadzieję, ze waszego mostu nic nie zburzy.

    OdpowiedzUsuń
  18. jak się zburzy - to ja na długi czas zniknę w jego gruzach.

    OdpowiedzUsuń
  19. zrób wszystko, żebyś nie musiała znikać

    OdpowiedzUsuń
  20. wczoraj napisał, że gdybym zniknęła - złamałabym mu serce.

    OdpowiedzUsuń
  21. czyżbyście byli swoim odbiciem? wiesz, to wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  22. chyba coś w tym jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Most mi się chyba teraz źle kojarzy, ale to moje wspomnienia. A na pytanie nie potrafię niestety odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  24. nim_fomanka@onet.eu30 kwietnia 2010 16:35

    Ja dla swojego K. pisze listy w zeszycie, dam mu je na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. robiłam tak kiedyś, ale niestety listy napisane zostały u mnie w pudełku. mimo upływu kilku lat - ciągle coś tam zapisuję. co pół roku mniej więcej.dlatego wolę zapisać je na kartkach i włożyć w osobne koperty, by jak wróci do Polski - mieć jedną kopertę na jeden dzień.

    OdpowiedzUsuń
  26. ja znam odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  27. nim_fomanka@onet.eu1 maja 2010 06:29

    A gdzie on jest ?Bo mnie tu dawno nie było i mam zaległości...

    OdpowiedzUsuń
  28. no to śliwka w kompocie;P

    OdpowiedzUsuń
  29. jak wzajemna, to jest cholernie piękna.

    OdpowiedzUsuń
  30. Masz serce przepełnione piękną miłością :) Dbajcie o nią ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. jeszcze w Polsce. W Radomiu konkretnie, a ja pod W-wą. a na caluśkie wakacje wybywa do Anglii.

    OdpowiedzUsuń
  32. serce w serce. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. zapewnia mnie, że odwzajemniona kilkanaście razy dziennie. ale i tak boli.dlatego czekam na wtorek i kolejne godziny w jego towarzystwie. zamierzam je przeciągnąć do 10-12 godzin, ale i tak wiem, że będzie za mało. :(

    OdpowiedzUsuń
  34. dusza w duszę. dłoń w dłoń;)

    OdpowiedzUsuń
  35. nim_fomanka@onet.eu1 maja 2010 10:40

    Jak Ty bez jego cienia na powiekach wytrzymasz ?

    OdpowiedzUsuń
  36. A w jaki sposób ją właśnie pielęgnujecie? ;>

    OdpowiedzUsuń
  37. tak, że mi dech zapiera i nie wiem, co powiedzieć! xd

    OdpowiedzUsuń
  38. pewnie nawet, jakby to były 24 godziny to byś wciąż czuła niedosyt :)

    OdpowiedzUsuń
  39. natalia_____1 maja 2010 12:33

    zakochane - bez dwóch zdań!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Zakochanie to taki piękny stan :) Czarujesz kochana, czarujesz <3

    OdpowiedzUsuń
  41. właściwie to jestem zaczarowana :)

    OdpowiedzUsuń
  42. nie mogę się doczekać, kiedy powiem mu, patrząc w te jego piękne ślepia: zakochałam się w Tobie.czuję, że i on także.

    OdpowiedzUsuń
  43. na razie uczymy się siebie i jesteśmy nadzwyczaj ostrożni.bardzo dużo ze sobą piszemy (odległość:(), z czasem coraz więcej. Staramy się opowiadać o tym, co w nas siedzi. I teraz w przeciągu ostatnich trzech tygodni, spędzimy kolejny jeden dzień weekendu razem, gdzie na początku spotkanie odkładaliśmy. teraz odliczamy.

    OdpowiedzUsuń
  44. powiedziałaś wystarczająco dużo. :):*

    OdpowiedzUsuń
  45. Jesteśmy zakochane !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. oj, nie mogę się doczekać, kiedy mnie przytuli. po raz pierwszy właściwie. aż trudno w to uwierzyć, ale jak sam napisał - nie wiedział, jak zareaguję i czy może.uwielbiam to w nim - jest ostrożny i wzbudza jeszcze bardziej moją tęsknotę za swoim dotykiem, podczas gdy inny byłby bezpośredni itp.

    OdpowiedzUsuń
  47. właśnie pisaliśmy o tym ostatnio, że całe życie to za mało. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. nakazał mi nie myśleć o tym, ale mnie prześladuje to pytanie. zamknę oczy. i serce.

    OdpowiedzUsuń
  49. juliap64@buziaczek.pl1 maja 2010 14:21

    aż tak ? :)

    OdpowiedzUsuń
  50. prawdziwie, to najważniejsze. :)kiedyś ktoś mi napisał tutaj, że będę wiedziała, kiedy się zakocham. a dla mnie to było niepojęte. a teraz po prostu to czuję. och.

    OdpowiedzUsuń
  51. juliap64@buziaczek.pl1 maja 2010 14:46

    Widzisz.. jakie to proste.. Mam nową.

    OdpowiedzUsuń
  52. prostsze niż mogło się wydawać. :)

    OdpowiedzUsuń
  53. no to dobrze :D.

    OdpowiedzUsuń
  54. och jak ja je lubię to ach:D

    OdpowiedzUsuń
  55. Życie wyjątkowo zaskakuje.

    OdpowiedzUsuń
  56. och i ach. :D ach i och :)

    OdpowiedzUsuń
  57. rzekłabym: idealnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  58. zaskakuje bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
  59. ~Zminimalizowana2 maja 2010 03:31

    ta druga strona pragnień chyba nie jest tak daleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  60. jeśli 100+ km nie jest daleko, to tak ;) ale we wtorek będzie blisko. :)

    OdpowiedzUsuń
  61. ~Zminimalizowana2 maja 2010 04:08

    nie jest! :Dczyli będzie miło ;D

    OdpowiedzUsuń
  62. będzie - to jest najważniejsze. ;]

    OdpowiedzUsuń
  63. ~Zminimalizowana2 maja 2010 04:24

    zgadzam się. Mówiłam już że macie moje błogosławieństwo?

    OdpowiedzUsuń
  64. nim_fomanka@onet.eu2 maja 2010 04:43

    Tęsknota to mimo wszystko coś pięknego.

    OdpowiedzUsuń
  65. Uwielbiam Twoje słowa.Twoje zakochane słowa.

    OdpowiedzUsuń
  66. tylko wtedy, gdy odwzajemniona. szczególnie wtedy.

    OdpowiedzUsuń
  67. a ja uwielbiam Ciebie. :)opowiadałam mu o Tobie. :)bardzo podoba mu się Twój tekst - ten o rowerzyście, który przepuścił Cię w drzwiach. I nie mógł uwierzyć, że to prawdziwa historia.

    OdpowiedzUsuń
  68. nie, jeszcze nie. :)rozszalałyście się, dziewczęta. już x razy słyszałam, że pasujemy do siebie i po raz 2, że mamy błogosławieństwo - po 2 drugi usłyszałam to od Huberta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  69. ~Zminimalizowana2 maja 2010 07:14

    Hubert to On?

    OdpowiedzUsuń
  70. ale taki koleś bezpośredni to wręcz odrzuca swoim zachowaniem, a jak się trochę potęskni za dotykiem to jedno przypadkowe muśnięcie przyprawia o dreszcze;)

    OdpowiedzUsuń
  71. rzekłaś :).

    OdpowiedzUsuń
  72. natalia_____2 maja 2010 10:54

    ach, jak Ci zazdroszczę.... :(

    OdpowiedzUsuń
  73. oj, tak. kiedy przypadkiem dotknęliśmy swoich dłoni na spacerze - serce mi stawało. :] a już nie wspomnę o chwili, kiedy objął mnie na chwilę, gdy było mi zimno...

    OdpowiedzUsuń
  74. jestem miszczem :D

    OdpowiedzUsuń
  75. ja sobie też zazdroszczę. i boję się.

    OdpowiedzUsuń
  76. nie, On to Adrian.Hubert to mój przyjaciel i kuzyn jednocześnie. :) spędziłam w jego ramionach dziś ze 2 h :Dale brakowało mi A. :(

    OdpowiedzUsuń
  77. to co się dzieje w środku jest nie do opisania... coś cudownego;)

    OdpowiedzUsuń
  78. dlatego już mu powiedziałam, że nie będę starała się opisać uczuć, które towarzyszyć mi będą, gdy mnie przytuli. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz