Brak tytułu

  Czasem nachodzą mnie dni, kiedy obserwuję z przejęciem niektóre osoby z mojej klasy. Z większym lub mniejszym zainteresowaniem. Bywają momenty, że przeraża mnie rozłąka z co poniektórymi. Nawet bardzo często. Trudno mi będzie odzwyczaić się od codziennej obecności niektórych, jakże ważnych, osobistości. Wspólnie tworzona historia będzie miała inne barwy, wypełnią ją nowe osoby, dźwięki i chwile, które po jakimś czasie będą tylko wspomnieniami. Banalnymi lub ważnymi, godnymi wiecznego pamiętania i wspominania w gronie mniejszym bądź większym. Przy lampce ulubionego wina, w pubie przy piwie albo kubku gorącej czekolady gdzieś daleko, gdzie wzrok ludzki nie sięga.
  Najbardziej chyba będzie brakowało mi pewnej wyjątkowej trójki, z którą przeżyłam więcej aniżeli jestem w stanie pamiętać. Od sytuacji tak banalnych, że aż głupich po wielkie rozmowy o wzniosłych ideałach, snach, planach i marzeniach. 

Komentarze