muzycznainspiracja
inaszewspomnienie
Lubię muzykę i ciszę. Nutkę emocji, która przenika nasze spojrzenia i ciała. Kiedy nawet serca milczą. Lubię dotyk jego dłoni i delikatny ruch naszych bioder w tańcu do latynoskiej piosenki. I błękit tęczówek pełen nienazwanych pragnień, pogrążony w trwającej chwili. Tak doskonałej i pełnej. Zaciśnięte powieki i cichy szept oddechu na skórze. Krótkotrwałe odsunięcie się w czułym obrocie, wzbudzającym tęsknotę i czułość przy oczekiwanym muśnięciu. Pulsujące serca zaangażowane w trwającej chwili. Dreszcze na ramionach przy delikatnych pocałunkach opuszków palców. Dłoń sunącą wzdłuż całej ręki, po linii talii i bioder, kiedy czuję ciepło jego ciała na swoich plecach. Stęskniony pocałunek, krótki, pełen namiętności. Przywarcie do siebie jak najbliżej, by mieć siebie jak najdłużej, zarys pleców tworzących piękny łuk. Siła jego ramion, pewnych i zakochanych. Moja dłoń na jego sercu i spojrzenie przeciągające się o sekundę za długo. Flirt dwóch ciał i namiętność. Nutka pragnień, które wyrazić można jedynie ciałem, bez słów. Przelotnym uśmiechem, figlarnym spojrzeniem. Tętniąca w żyłach krew, coraz szybciej, gwałtowniej. Jednoznacznie i prawdziwie. Gwałtowny romans zakochanych w sobie osób, które zapominają o łączących ich od dawna relacjach. Pożądliwe spojrzenia mężczyzn, rozpalony dotyk kobiecych myśli. Taniec zmysłów, w którym kobieta kusi, a mężczyzna zdobywa.
Tajemniczo, romantycznie i zmysłowo. Zupełnie tak, jak mi się podoba. Podobnie tak, jak w moich wyobrażeniach. Idealna gra słów, która powoduje dreszcze. Przyjemne dreszcze. Będę zaglądać częściej.Pozdrawiam i zapraszam do siebie:www.surowy-szept.blog.onet.plAlarice
OdpowiedzUsuń:)czułam dreszcze wspominając ten taniec. zapewne stąd przełożenie na słowa.
OdpowiedzUsuń:(((
OdpowiedzUsuńno tak.Dla mnie brzmi jak utopia:)
OdpowiedzUsuńtak?
OdpowiedzUsuńopisałam doświadczenie. :) uuuch
OdpowiedzUsuńwiem, moja niezawodna intuicja podpowiedziała mi to.na tym świecie tylko ja jestem uczuciową niedorajdą, która jednak cieszy się szczesciem innych ;D
OdpowiedzUsuńte, uczuciowa niedorajdo, w takim razie skąd w Tobie wrażliwość na otaczającą Cię rzeczywistość? :)
OdpowiedzUsuńwspominalam juz, ze jestem dobra aktorka?:D niczym boollywoodzka gwiazda.skad Ty wytrzasnelas to zdanie?;p
OdpowiedzUsuńi umiesz tak ruszać biodrami? :D ja właśnie przechodzę intensywny kurs kobiecych ruchów przed szybą. I Adrianem na peronie w nocy. :)z głowy, dziewczyno, z głowy! chociaż nie: z serca :)
OdpowiedzUsuńnooo... i potrafię zabić pięciu kolesi małym palcem, z odrąbaną do połowy nogą stojąc na rozżarzonym węglu ;Dbujacie sie tak na peronie? to romantyczne ;)no dobra, stalam sie bardziej uczuciowa odkad zaczelam czytać, ale mnie chodziło o love story i motyle w brzuchuuu
OdpowiedzUsuńdancing, dancing ;d.
OdpowiedzUsuńtaniec zmysłów, miłości, podrywy itd. Ja nie chcę nawet o tym słyszeć. Przeczytałam twoją notkę dokładnie, ale ledwo dotarłam do końca. Po prostu nie chce mi się czytać o żadnej miłości. Nie dziś i nie teraz. /Mussowo
OdpowiedzUsuńAle gratuluję polecenia./ Mussowo
OdpowiedzUsuńluuuuubię. :p z nim. :D
OdpowiedzUsuńto Ci powiem, żeś Ty cwaniak! :Pna wszystko przychodzi pora, Fistaszku.
OdpowiedzUsuńsie wie.nie mow do mnie fistaszku xd nie lubie tego ;p;p
OdpowiedzUsuńpowiało grozą, dziewcze ;]
OdpowiedzUsuńnie no grozna to ja nie umiem byc. a moze... nie, raczej nie ;p
OdpowiedzUsuńWiesz? Pokazałaś mi tym opisem pozytywną stronę tańca, której ja nie miałam okazji poznać. Bo dla mnie taniec jest niestety raczej bolesnym doświadczeniem, sama wiesz czemu. Dlatego na ogół go unikam.Ale taki taniec z ukochaną osobą, to jest coś... ;D
OdpowiedzUsuńczarująco, nie przestawajcie tańczyć;)
OdpowiedzUsuńTy się zastanów dobrze!
OdpowiedzUsuńnie ma ku temu okazji
OdpowiedzUsuńmówisz to osobie, która nienawidzi tańczyć :P
OdpowiedzUsuńmoże tak bez okazji?
OdpowiedzUsuńnie popedzaj mnie!bo sie stresuje...
OdpowiedzUsuńNie domyśliłabym się czytając ten post ;P
OdpowiedzUsuńwidzę, widzę ;p.
OdpowiedzUsuńkobieta kusi ;)
OdpowiedzUsuńWyobraziłam Was sobie na studniówce, nie wiedzieć czemu.
OdpowiedzUsuń