Rozliczyłam się z Tobą na zawsze.

  Coś musi być w planie,jaki ktoś dla nas ułożył. Może właśnie to nazywa się przeznaczenie, które myposłusznie wypełniamy. Nie mając pojęcia dlaczego ani jak, robimy to, couważamy za słuszne. Niekiedy nie godząc się z biegiem dni, które przecież miałymieć inne zakończenie. Ale tak miało być, by stało się coś innego, o wielelepszego. Przekonałam się o tym nieraz i jestem wdzięczna za te łzy, którychjeszcze kilka lat temu tak bardzo nienawidziłam.
  Wierzę, że trwające chwile, pochłaniające nas, czy tego chcemy nie, mająswój cel, mają swoje zadanie - najlepsze dla nas. Nie inaczej. Bo coś musi wtym być. Czas nie może być tak po prostu wypełniony naszym działaniem, którenie prowadzi do niczego, nawet najmniejszych emocji. Może nasze życie to właśniejest pasmo dążenia do spełniania pragnień, osiągania sukcesów, porażek iniekończących się nauk, z których wysuwa się wnioski po jakimś czasie, możenawet kilku latach.

  I tak dzień po dniu, aż doskończenia naszego świata. Bo wielki świat nie interesuje się pojedynczymiporażkami ludzi umarłych. Tak musi być. Jednego dnia ktoś jest naszym całymświatem, następne kładzie na nas martwy krzyż. Jeżeli wcale mu nie zależy - niebędzie próbował nas wyrwać z rąk zapomnienia. Już nie chcę walczyć o to, cokiedyś było ważne. Jeżeli nie przetrwało próby czasu - miało za małą siłę i zamało szczerości, na to wygląda.

  Jestempełna smutków i niepokojów. Trzyletnia znajomość, która przecież nazywana byłaprzyjaźnią, minęła tak po prostu. I nawet zwykłe cześć wydaje się byćfałszywe i wymuszone. Ale ja już wiem, kto naprawdę jest ważny i szczery. To teosoby, które najciszej mówiły, że chcą, by ciągle było dobrze. Nie głośno, nieprzy wszystkich, ale gdzieś tam w cieniu wielkich zdarzeń, głośnych przyjaźni isztucznych blasków. Rozliczyłam się z każdą przeszłością, teraz pora na to, bykoncentrować się na uczuciach, które są. Znam wartość osób, dla których jestemważna. I te, nawet jeżeli odzywają się raz na jakiś czas, pytają szczerymsercem, jak się miewam.

  Nie potrzeba mi już nicwięcej. Jestem za duża na różowe przyjaźnie z marionetkami własnych emocji.


Komentarze

  1. Ja też się tak rozliczyłem i rozliczam wciąż... Zwłaszcza ostatnie półtora roku (najcięższe odkąd pamiętam) pokazało mi dobitnie, kto JEST TERAZ I BĘDZIE ZAWSZE...A kto mnie tylko wykorzystuje. Jasne, że czemuś takiemu towarzyszy ból i smutek, bo przyjaźń ma być na zawsze... Przynajmniej JA tak właśnie przyjaźń postrzegam. Miłość zresztą też... Żałuję, że większość osób tak tego nie widzi. Byłoby o wiele łatwiej... Mam taką nieśmiałą nadzieję, że kiedyś pomyślisz o mnie tak...jak o przyjacielu na zawsze :) Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nic nie dzieje się przypadkiem... ja też wierzę, że każda spotkana osoba, każdy gest, zdarzenie... czegoś mają nas nauczyć. może coś mamy dzięki nim przepracować. swoje własne słabości (?)

    OdpowiedzUsuń
  3. ~ja po prostu14 lipca 2011 04:48

    Różne są koleje przyjaźni, czasem toczy się dobrze, czasem gorzej.Jaki los tej przyjaźni będzie w przyszłości też dopiero się okaże.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważnym jest nie załamywać się, tylko wyciągać coś pożytecznego z lekcji, których udziela nam Bóg i iść dalej. Być mądrzejszym, bardziej doświadczonym, widzieć więcej.Dziwne. Ostatnio mam wrażenie, że zawsze znajdzie się ktoś, kto swoimi słowami w jakiś sposób odniesie się do mojej sytuacji. Znowu takie coś poczułam, czytając tę notkę... Czyli nie jestem sama, wierząc w przeznaczenie i w sens wszystkich wydarzeń. Jakoś tak podniosło mnie to na duchu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze zrobiłaś, przeszłość należy zostawić za sobą i nie wracać do niej. Jeśli ci ludzie nie wytrwali przy Tobie, to znaczy, że nie byli tego warci. Doceniaj tych, którzy są cały czas, mimo wszystko :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Są ludzie dla których będziesz zawsze ważna. Są ludzie, którzy Cię kochają.

    OdpowiedzUsuń
  7. aguuusia4@vp.pl17 lipca 2011 04:57

    Zapraszamy do naszej ocenialni. Jesli nam sie cos nie spodoba powiemy ZMIEN-TO! :) www.zmien-to.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Trudno jest się z kimś pożegnać gdy jest nadal gdzieś niedaleko, ale warto bo bez sensu się męczyć. Dobrze się jest z kimś 'rozstać' by nie mieć do niego później żalu, i do siebie też.Masz rację, trzeba żyć tymi uczuciami i emocjami które są teraz, nie tymi odległymi. whisky-z-cola

    OdpowiedzUsuń
  9. Karmelowa_z_Chili18 lipca 2011 10:22

    Nic nie trwa wiecznie. A ja właściwie przestaję wierzyć w sens 'przeznaczenia'.|logika-alogiczna|

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nie wierzę w przypadki. Wszystko dzieje się po coś, ma swój wyższy cel :) I nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. A z przeszlością i rzeczywistością ja się wciąż rozliczam, dzień po dniu. Może w końcu uzyskam potrzebny mi efekt :)[odlamki-wspomnien]

    OdpowiedzUsuń
  11. fortuna@poczta.onet.pl21 lipca 2011 06:33

    Nic nie dzieje się bez przyczyny... [tristeza]

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjaźniłam się z pewną dziewczyną z 5 lat, jak nie więcej i też tak nagle wszystko się skończyło... W gruncie rzeczy jakoś nie rozpaczałam za tym wszystkim, bo skoro woli przyjaciół, którzy uwielbiają alkohol i te sprawy to niech idzie do nich...:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  13. ~zakropkowana.22 lipca 2011 09:52

    Takie przyjaźnie, które kończą się ot tak szybko, widząc, że nie miały najmniejszego sensu, są bardzo bolesne. Szkoda, że czasem wcześniej nie da się przewidzieć tego co może wyniknąć z takiej sztucznej znajomości. /wysmienicie-truskawkowa/

    OdpowiedzUsuń
  14. mam wiadomość :))

    OdpowiedzUsuń
  15. ChristinaMead28 lipca 2011 14:39

    Mam adres Twojego bloga z pudelko-pelne-marzen.blog.onet.pl. Może wpadłabyś na moje nowe opowiadanie? :) zaprasza serdecznie, szukam czytelników [City-Of-Fairies]

    OdpowiedzUsuń
  16. Zminimalizowana31 lipca 2011 17:58

    coś nie tak w przyjaźni? Zupełnie tak jak u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zminimalizowana31 lipca 2011 17:58

    coś nie tak w przyjaźni? Zupełnie tak jak u mnie.uwaga :)

    OdpowiedzUsuń
  18. beatrix_wakefield3 sierpnia 2011 05:29

    ja chcę tej przeszłości, kiedy go jeszcze nie było... okamgnienie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. ~Załoga Krytycznie-Krytycznych5 sierpnia 2011 09:59

    Zastanawiasz się, jak prezentuje się Twój blog? Chcesz znać jego mocne i słabe strony? Nie masz jak sprawdzić, co wymaga poprawy? Zgłoś się do Krytycznie-Krytycznych, a my Ci pomożemy! krytycznie-krytyczni.blog.onet.pl zaprasza! [Nie lubisz spamu? Skasuj]

    OdpowiedzUsuń
  20. ~pretty_optimistic9 sierpnia 2011 04:20

    ja jeszcze nie przeżyłam takiej prawdziwej przyjaźni. mam teraz taką swoją 'pokrewną duszę' w klasie. ale za rok kończę szkołę i zobaczymy, czy przetrwa tą próbę czasu, kiedy każda z nas pójdzie w swoją stronę. |carlisle,

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz