Znowu się zakochałam, w środę.
Peron. Ja i Adrian. I: Adrian, ktoś ukradł księżyc. Ale zostawił gwiazdy. Adrian przytula mnie do siebie, a ja patrzę w niebo. I: Spadła gwiazda! A: Jakie pomyślałaś życzenie? Nie, lepiej nie mów! I: Myślę, że doskonale wiesz. Adrian znowu mnie przytula, a ja zamykam oczy i chłonę tę chwilę, uśmiechając się do niego. Kilka minut po tym, jak Adrian odjechał pociągiem. A: Ktoś naprawdę ukradł księżyc. I: Fakt. A ja się w Tobie znowu zakochałam. A: Znowu? Ileż można! :) Mam w sercu miłość. A wgłowie tak długo wyczekiwany spokój. I jestem szczęśliwa na swój najbardziejulubiony sposób. Znowu się zakochałam w mężczyźnie, z którym jestem ponad rok.Zakochałam się w nim w środę. Tak czule i dobrze. Miłośnie, z pełną ekscytacjąpierwszych uczuć, pocałunków, dotyku ramion i spojrzeń. Patrzyłam na jegotwarz, na czarne pieprzyki (moje najbardziej ukochane) i nie mogłam oderwać odniego wzroku. Znowu odkryłam piękno jego tęczówek. I dłoni. Patrzyłam na nie wautobusie i powiedziałam, że nie mog...