Przejdź do głównej zawartości
Niepamięć.

Z racji tego, że mój blog przyjmuje formę wpisów, jaka żywnie mu się podoba, jestem zmuszona umieścić tekst w formie zdjęcia.
Jestem wściekła na siebie za to, że życie tak mnie pochłania, że nie mam ochoty pisać i być w słowach, które kiedyś były integralną częścią mnie. Nienawidzę mnożących się spraw, które stają się ważniejsze. I tych chwil, kiedy w mojej głowie powstaje całe kłębowisko westchnień, z którymi chcę się Wami podzielić, a później o nich zapominam.
Czemu w formie zdjęcia?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam - Onet robi z moimi ustawieniami, co zechce :) Mnie zależy na odstępach między poszczególnymi, konkretnymi wersami - on to ignoruje. Stwierdziłam zatem, że szkoda moich nerwów i zdjęcie z Worda także spełni swoją funkcję. :)
OdpowiedzUsuńCzyli jak widać, nic się tu nie zmieniło :)
OdpowiedzUsuńŻycie chłoszcze. Nie tylko Ciebie sprawy pochłaniają tak, że nie masz czasu na to na co byś chciała :<
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że znowu coś napisałaś
OdpowiedzUsuńCudowna poezja! :) I moim skromnym zdaniem ładnie to wygląda w formie zdjęcia. Mam wrażenie, jakbym otwarła nową stronę w tomiku z wierszami :)
OdpowiedzUsuńTa frustracja, że tak wiele słów przechodzi przez głowę, a nie można tego spisać przez nadmiar obowiązków. A myśli nie da się odkupić, niestety.
jak ja dawno nie pisałam w ten sposób... nie wiem nawet czy jeszcze potrafię :) ale u ciebie jak zawsze cudownie!
OdpowiedzUsuńTak czasami bywa, że real bez reszty człowieka pochłania...nie miej o to wyrzutów do siebie. Wszyscy tu jesteśmy i czekamy na kolejne Twoje rumiane słowa :)
OdpowiedzUsuńTekst piękny, jak zwykle u Ciebie...chociaż odniosłem wrażenie, iż przesycony smutkiem...
Zapraszam na kanonizację dziś...a w okolicach 5-6 maja - na pewien pogrzeb... :)
Dokładnie :)
OdpowiedzUsuńMnie też się zawsze wydawało, że nie potrafię :)
OdpowiedzUsuńmoże też powinnam spróbować ;)
OdpowiedzUsuń