Płomienie.
W naszym domu ucichła muzyka na kilka długich dni. To naprawdę długo. Adrian jest muzyką. Pierwsza wyciągnięta z ciszy melodia to dźwięk jego nastroju, stanu jego duszy. Nasz dom ucichł na jakiś czas. I nasze serca także przeszły w stan przetrwania. Mieliśmy w garażu pożar. Szczęście w nieszczęściu. Garaż to osobny budynek, nie połączony z domem. Ale to nie są tylko ściany, dach i przestrzeń. To były godziny naszej pracy. Czas, który ofiarowali nam rodzice, by nam pomóc. To były emocje, które budziły się, gdy tylko spoglądaliśmy przez okno, szczególnie w wolne od pracy poranki. Każdy dzień to było spojrzenie w stronę budowy, która niebawem miała być zakończona. Została tylko podprzybitka. Mieliśmy ją robić w sobotę, z samego rana. Nie zdążyliśmy. Nasz dom oddychał z niecierpliwością, czekał na listwy przypodłogowe, nowe silikony w łazience. Czuł moją wibrację oczekiwania i oddawał ją w przestrzeń. Gdyby tylko mógł, odliczałby jak ja, do tych chwil, kiedy będziem