O niczym? . !
Dawno mnie tu nie było... Tak mi się wydaje. Tyle dni, godzin, minut, sekund. Ta odległość czasowa [2 tygodnie?!] sprawiły, że ten blog - stał mi się obcy. Są chwile, że pragnę, aby w ogóle go nie było. Może tak byłoby lepiej? Jest coś, co mnie od niego odpycha. Może tyle moich uczuć, wspomnień? Sama nie wiem. Jest trudno. Nawet bardzo. Wiele się wydarzyło... Mam za sobą egzamin, a przed sobą strach czy dostanę się do wymarzonej szkoły? Mam za sobą małą rozłąkę z Dominikiem, która mogłaby trwać do dzisiejszego dnia. Nie wytrzymałam. Daliśmy sobie szansę. On żałuję, że nie starał się o mnie i chce to zmienić. Dam mu szansę, moje serce stoi otworem. I nie interesuje mnie zdanie innych. To moje życie, moje serce. Straciłam coś ważnego. Straciłam Przyjaciółkę. Agnieszko, jeżeli to czytasz - wiedz, że cholernie mi zależy na tej Przyjaźni. Może w ostatnich tygodniach nie daję Ci tego odczuć, ale jestem słaba. Naprawdę słaba. Wybacz mi, Skarbie. I przepraszam. Tutaj...