Dokładnie tak. Przekonuję się o sile tego zdania za każdym razem, gdy odbędę z kimś rozmowę. Bez znaczenia, czy jest o czymś naprawdę ważnym, czy o zwykłej codzienności.
Może miłość to nie jest wcale to co widzimy w romantycznych komediach, o czym czytamy w powieściach? Może to dopiero początek? Może miłość to po prostu ciężka praca? Może muszą być jakieś gorsze momenty, jakieś załamania. Chodzi tylko o to żeby być pewnym czy warto tak bardzo się starać akurat z tym człowiekiem.
Po pierwsze - przykro słyszeć, że dwoje kochających się ludzi oddala się od siebie... Ale mam nadzieję, że Wasze życie jeszcze zatoczy krąg i będziecie ze sobą bliżej niż kiedykolwiek ;)
Po drugie, dobrze znowu czytać Twoje rumiane słowa :)
Straciliśmy ze sobą kontakt, ale mam nadzieję, że zechcesz mnie odwiedzać nadal w nowym miejscu, gdzie od czerwca przebywam: www.zyciecelta.wordpress.com Onet wykończył mnie kompletnie...
Ostatnio odnalazłem Cię i znowu dodałem do linków. Zapraszam serdecznie i ciepło pozdrawiam :)
Przypadkiem właściwie :) Zajrzałem na Starą Polankę i z ciekawości kliknąłem w Twojego bloga. Pamiętałem, że chciałaś sobie zrobić przerwę od pisania, więc nie spodziewałem się, że Cię znajdę...
Nie pozwól na oddalenie się. Później coraz trudniej wrócić. Powroty są zbyt ciężkie.
OdpowiedzUsuńWiem, ale na szczęście czasem wystarczy szczera rozmowa...
OdpowiedzUsuńNie oddalajcie się od siebie :( przyciągajcie się!
OdpowiedzUsuńrozmowa jest potrzebna, bardzo potrzebna
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Przekonuję się o sile tego zdania za każdym razem, gdy odbędę z kimś rozmowę. Bez znaczenia, czy jest o czymś naprawdę ważnym, czy o zwykłej codzienności.
OdpowiedzUsuńWystarczył jeden wspólny weekend, by wszystko wróciło do normy. :)
OdpowiedzUsuńMoże miłość to nie jest wcale to co widzimy w romantycznych komediach, o czym czytamy w powieściach? Może to dopiero początek? Może miłość to po prostu ciężka praca? Może muszą być jakieś gorsze momenty, jakieś załamania. Chodzi tylko o to żeby być pewnym czy warto tak bardzo się starać akurat z tym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńNie dodał się mój komentarz? Jak ja nienawidzę tych nowych blogów!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - przykro słyszeć, że dwoje kochających się ludzi oddala się od siebie... Ale mam nadzieję, że Wasze życie jeszcze zatoczy krąg i będziecie ze sobą bliżej niż kiedykolwiek ;)
OdpowiedzUsuńPo drugie, dobrze znowu czytać Twoje rumiane słowa :)
Straciliśmy ze sobą kontakt, ale mam nadzieję, że zechcesz mnie odwiedzać nadal w nowym miejscu, gdzie od czerwca przebywam: www.zyciecelta.wordpress.com Onet wykończył mnie kompletnie...
Ostatnio odnalazłem Cię i znowu dodałem do linków. Zapraszam serdecznie i ciepło pozdrawiam :)
Witam ponownie :)
OdpowiedzUsuńA jak mnie odnalazłeś? :)
Przypadkiem właściwie :) Zajrzałem na Starą Polankę i z ciekawości kliknąłem w Twojego bloga. Pamiętałem, że chciałaś sobie zrobić przerwę od pisania, więc nie spodziewałem się, że Cię znajdę...
OdpowiedzUsuńA tu taka miła niespodzianka ;)
Było tych przerw kilka, co się odbiło niechęcią i właściwie całkowitym brakiem pisania niestety, Ale czasem zaglądam. Bardzo rzadko, ale jednak.
OdpowiedzUsuń