W świecie, w którym myśli mają kształt motyli.

  "Widziała tego mężczyznę machającego ręką z brzegów rzeki, gdy wędrowali minionego lata. Nie przypuszczała wtedy, że patrzyła na przyszłego męża."
  Lori Lansens "Siostry".


  Czasem lubię usiąść na skraju ławki, oprzeć się plecami o drewniane oparcie, wyciągnąć przed siebie nogi i spleść dłonie na brzuchu. Czasem lubię też usiąść na rozgrzanej promieniami słońca ziemi po turecku z dobrą książką w ręku i myśleć. Myśleć o tym, co było i o tym, co będzie. Myśleć o moich rodzicach i mojej siostrze, której nie widziałam przez tyle długich dni. Myśleć o tęsknocie do Julki, członków rodziny i przyjaciół.
  Ostatnio miałam dużo takich melancholijnych chwil, kiedy moje serce wybierało się na samotne spacery z nadzieją, że na poboczu jednej ze ścieżek spotka drugie samotne serce, któremu będzie mogło powierzyć wszelkie tajemnice, gorące uczucia, rozlewające się po jej duszy i raniące ją przy okazji. Lubię, gdy wtedy towarzyszy mi cisza. A właściwie nie cisza a głosy świata, które zachęcone moim milczeniem, wypełzając ze swoich zakamarków. Lubię wtedy myśleć, że to wspomniane wyżej serce też o mnie myśli, czekając w cieniu rozłożystej płaczącej wierzby czy brzozy, na ten idealny dla nas moment, kiedy będziemy w stanie się zauważyć, a nie minąć nieświadomie bez żadnych istotnych uczuć.
  Pobyt w górach otworzył te tamy, które chroniły moje serce przed szkodliwymi falami bólu. Przez kilka długich dni, dwa może trzy a może cztery, zaciskałam mocno zęby, by nie wypowiedzieć tych wszystkich słów, które przyniosłyby za sobą łzy, które wciąż błyszczały w moich oczach. Noce przynosiły widok osób, od których chciałam się uwolnić w postaci snu. Snów, które od kilku miesięcy mnie nie nawiedzały. Wciąż towarzyszyły mi myśli, które stały się niczym komary, które w Krempachach są niespotykane. A najgorsze były właśnie te noce, kiedy nie mogłam zasnąć i spojrzenia rodziców, które mówiły same za siebie zbyt dużo.
  Wciąż myślałam o Tej Osobie, która ma nadejść. Stanie na polu mojego widzenia i już na zawsze będę chciała na nią patrzeć. A te myśli przeplatały się z wizjami osób, o których nie chciałam pamiętać. Huczna orkiestra grająca w mojej głowie za każdym razem, gdy ja chciałam kilka minut ciszy.
  Kilka razy usiadłam na dużym kamieniu, zatapiając nogi w lodowatej Białce, opierając brodę o dłonie, wsparte na kolanach. Próbowałam dojrzeć ujście tej rwącej rzeki, która tak przyjemnie chłodziła moje myśli swoją cudowną melodią niezmienną od lat, wierząc, że znajdę tam odpowiedzi na te pytania, które wciąż się mnożyły. Nie udało mi się ani razu dojrzeć tego upragnionego punktu. Zdołałam zobaczyć jedynie drugi brzeg, na którym nie stał mężczyzna machający do mnie z uśmiechem. Może takie sytuacje zdarzają się tylko w filmach i książkach, które ostatnio zachłannie czytałam i rzecz jasna, w moim małym świecie wyobraźni?
  Nie wiem. Dużo rzeczy ostatnio nie wiem. Za dużo. Zbyt wiele powstało niemych pytań w mojej głowie, które zostawiając ślady za mną, depcząc mi po stopach.
  Co czujesz? Co myślisz? Czy to to? Boli Cię? Dlaczego? Jak długo jeszcze?
  Cała litania, którą mogłabym wyśpiewać przed bożekiem Odpowiedzi. Istnieje taki? Jeśli tak, podajcie mi na niego namiary.
  Lubię czasem usiąść na swoim drewnianym krześle i wpatrując się w migocący jasno monitor, spisać swoje myśli ze świadomością, że spotkam osoby, które czasem wskażą mi drogę i co najważniejsze - zawsze zechcą wysłuchać.
 
 
Tęskniłam za Wami.
Tak, jak się tęskni za
widokiem wyjątkowej osoby.
Ja tęskniłam za Waszymi słowami.
 
 

Komentarze

  1. jednym słowem można uszczęśliwić.. pod dotykiem oddechu i szeptem wprost do ucha ;* witaj! też tęskniłam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie podam Ci namiarów, bo nie wiem. Nikt nie wie, ale warto czekać.Ale nie myśleć o tym nieustannie. Żyć własnym życiem.Cieszyć się dniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. A my tęskniliśmy z Tobą ;* i za tą szczerością, która przemawia przez Twoje słowa :)Też ostatnio strasznie dużo myślę i właśnie w ten sam sposób. To zdumiewające, bo czasem wyrzucenie tych myśli z siebie przynosi mi ulgę. One jakby ulatują gdzieś na chwilę, gdy o nich pomyślę. Mimo, że to boli, pomaga. I oby Tobie również pomogło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem takie wielkie przemyslenia wkradają się do naszej głowy i naszego serca. Mamy w sobie tak wiele wiary, a jednoczesnie czuejmy że stoi ona na krawędzi przeznaczenia. Ostatnio ze wzgledu na dużo wolnego czasu i mnie nawiedzają myśli różne - wspomnienia mieszają się z marzeniami, złudzenia wstępują w nadzieję ...Bardzo sie ciesze ze już jesteś, brakowało cię tutaj :) :**

    OdpowiedzUsuń
  5. też nie znam odpowiedzi na te pytania. Są okropne. Chciałabym być na tyle szczęśliwa, żeby nie szukać na nie odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
  6. uszczęśliwić i zmienić świat o ileś tam stopni. :)dobrze mi tu z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  7. myślę, że to czasem odchodzi na drugi plan, kiedy serce wypełnia codzienność.

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję za miłe słowa. ;* mam nadzieję, że pomogą. właściwie, od kiedy jest u mnie Julka, moje serce wypełnia nienazwane szczęście. a myśli, choć się pojawiają, mają mniejszą moc.

    OdpowiedzUsuń
  9. ale w końcu wszystko wraca na swoje miejsce. ;*dziękuję. ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. może one nas unieszczęśliwiają?

    OdpowiedzUsuń
  11. Może wreszcie znajdzie się ta druga połówka, kto to może wiedzieć, trzeba wierzyć. Też tęskniliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Góry to takie miejsca, które zmuszają ludzi do refleksji. Wiem po sobie. Na mnie dodatkowo działają jak dobry, odżywczy balsam dla duszy i ciała. [two-million-ways]

    OdpowiedzUsuń
  13. może się znajdzie... trzeba wierzyć. tak, trzeba, choć czasem jest ciężko, gdy serce ściska ból.

    OdpowiedzUsuń
  14. na mnie tak działają, gdy nie ograniczam się do oglądania ich, jak w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja teraz dużo mam takich melancholijnych chwil, zastanawiam się 'co by było, gdyby było inaczej'. To pytanie nie daje mi spokoju... Dobrze, że już jesteś:) Tęskniłam.

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też tęskniłam. Myślałam o Was przed snem często. ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja już przestałam rozmyślać na pewne tematy, bo moja psychika by tego nie wytrzymała.;*******

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzieci potrafią odgonić ponure myśli :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Widzę, że nie tylko mi brakuje drugiego samotnego serca pragnącego miłości. Namiarów nie znam, ale myślę, że niedługo same się znajdą:* Cieszę się, że jesteś:**

    OdpowiedzUsuń
  20. nat_78@poczta.onet.pl18 sierpnia 2009 05:18

    Kurczę, jak blog potrafi łączyć ludzi, co? :) Nie wiem, co bym bez tych wszystkich blogowych znajomości teraz zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
  21. w jaki sposób?

    OdpowiedzUsuń
  22. Oby wróciło jak najszybciej w mym przypadku ...Nie ma za co :))

    OdpowiedzUsuń
  23. tak, są w tym zaskakująco dobre.

    OdpowiedzUsuń
  24. na pewno tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  25. zamiast żyć, szukamy odpowiedzi i się niecierpliwimy i co gorsze - dobijamy, bo stoimy w martwym punkcie.

    OdpowiedzUsuń
  26. żyłabyś. po prostu. z tęsknotą w sercu.

    OdpowiedzUsuń
  27. w grupie zawsze raźniej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pewnie tak. Ale mimo to blog wiele mi daje. Najpierw był wielki spontan, a teraz wielkie przywiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  29. u mnie jest dokładnie to samo. do tego stopnia, że kiedyś prawie zawału dostałam, kiedy zorientowałam się, że go nie ma. jak się potem okazało - były onetowskie komplikacje

    OdpowiedzUsuń
  30. i przede wszystkim niesamowicie szczere, za co najbardziej je cenię :) a kocham za bezgraniczny optymizm i ten pieszczotliwy śmiech ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. No widzisz :D Codzienne zaglądanie na bloga przechodzi w normę u mnie. Jest niemal jak oddychanie :D:D

    OdpowiedzUsuń
  32. dobrze to ujęłaś. nawyk taki.

    OdpowiedzUsuń
  33. oo, ten uśmiech ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Tak. Potrzebny i pozytywny nawyk :)

    OdpowiedzUsuń
  35. rozpromienia wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  36. dlatego korzystam z obecności małej :P

    OdpowiedzUsuń
  37. a w kupie cieplej xD

    OdpowiedzUsuń
  38. pozytywny, gdy nie ma szkoły :P

    OdpowiedzUsuń
  39. tego to nie znałam :P

    OdpowiedzUsuń
  40. a że kupy nikt nie ruszy, znałaś?;>

    OdpowiedzUsuń
  41. W sumie masz rację. Btw. jeszcze jakieś dwa tygodnie wolności i powrót do piekła -.-

    OdpowiedzUsuń
  42. obiło się o uszy ;D

    OdpowiedzUsuń
  43. czego to ludzie nie wymyślą;P

    OdpowiedzUsuń
  44. człowiek zdolna istota, nie ma co :P

    OdpowiedzUsuń
  45. szczególnie młody gdy ma fiu bździu w głowie;P

    OdpowiedzUsuń
  46. korzystaj ile się da ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. dzisiaj przypomniałyśmy sobie z dziewczynami, jak się mówiło: "pierpapier" zamiast przekleństwa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. tak, muszę nabrać siły :)

    OdpowiedzUsuń
  49. albo "zjedz babki klapki" zamiast grzecznie mówiąc "idź skąd" xD

    OdpowiedzUsuń
  50. o w morde :D do nas to nie doszło :Pale uwielbia te głupie powiedzonka:- Powiedz kropka.- Kropka.- Twój tata chodzi do żłobka :p

    OdpowiedzUsuń
  51. o tej kropce to też pierwszy raz słyszę, ale masa było tego;P

    OdpowiedzUsuń
  52. i tu Ci rację przyznam.

    OdpowiedzUsuń
  53. i ciekawa jestem, czy nadal dzieci mają takie swoje powiedzonka? :)bo teraz te dzieciństwa są gorsze niż my mieliśmy, z tego, co obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  54. ~desordre.blog.onet.pl19 sierpnia 2009 02:54

    Jak ładnie napisane, jakbym książkę czytała! Dzięki za odwiedziny u mnie na blogu, i masz rację - najlepiej być sobą:)

    OdpowiedzUsuń
  55. Ech, ja jakoś nie uznaję niektórych szkolnych znajomości :D Po prostu są, bo muszą.

    OdpowiedzUsuń
  56. No ja też to zaobserwowałam. Teraz to komputery i "ubieranki" dzieciom w głowach a nie zwykłe lalki i też ubieranki tylko że na żywo.

    OdpowiedzUsuń
  57. no ale koko dżambo i do przodu xD

    OdpowiedzUsuń
  58. Mi ją daje spojrzenie na śpiącego maluszka, który niedawno zawitał do naszej rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  59. a ile maluszek ma dni? :)

    OdpowiedzUsuń
  60. uwielbiam to powiedzonko! ;]

    OdpowiedzUsuń
  61. to zmienia postać rzeczy :P

    OdpowiedzUsuń
  62. daj spokój. to jest okropne. jak kiedyś zobaczyłam dziewczynki bawiące się lalkami, miałam ochotę zrobić im zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  63. Już 3 tygodnie i 3 dni ;) strasznie ten czas leci :]

    OdpowiedzUsuń
  64. nim się obejrzysz, Maluszek będzie miał kilka lat. ;)

    OdpowiedzUsuń
  65. prawda, ze sympatyczne? ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Ładny uśmiech ;)

    OdpowiedzUsuń
  67. No tak. Ale z niektórymi już bym się zobaczyła :D

    OdpowiedzUsuń
  68. i trzeba było, bo to już rzadko spotykany widok

    OdpowiedzUsuń
  69. nie może być inaczej :P

    OdpowiedzUsuń
  70. jeszcze kilkanaście dni :P

    OdpowiedzUsuń
  71. nie miałam aparatu.nie dość, że się dziewczynki speszyły jak się spojrzałam na nie z półuśmiechem na twarzy, o to jakbym wyciągnęła jakiś aparat - pewnie zwiałyby z krzykiem i rozpowiedziały, że mam coś z głową. :P

    OdpowiedzUsuń
  72. Mów do mnie jeszcze -.- Ja już gdzie się nie ruszę, widzę szkołę.

    OdpowiedzUsuń
  73. A nie ma za co ;))

    OdpowiedzUsuń
  74. Nawet nie mów :) Teraz jest taki cudowny, że mogę się w niego wpatrywać godzinami ;)

    OdpowiedzUsuń
  75. powiedziałabyś że chcesz wstawić ich zdjęcie na naszą klasę xD

    OdpowiedzUsuń
  76. mikt nie mówił, że będzie łatwo

    OdpowiedzUsuń
  77. Ponieważ żyjemy w czasach ostatecznych a posoborowy "Kościół" prowadzi ludzi do piekła, ostrzegam zabłąkanych ludzi przed potępieniem. Kto nie boi się prawdy może skorzystać.Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."Pozdrawiam. Tadeusz – katolikWarto poświęcić trochę czasu dla wieczności.http://tradycja-2007.blog.onet.pl/ Przepraszam, jeśli boisz się Pana Jezusa, który jest Prawdą, Drogą i Życiem.Jeżeli uważasz Prawdę za spam, to proszę kliknąć na delete i po kłopocie.

    OdpowiedzUsuń
  78. jeśli wcześnie nie uciekłyby z wrzaskiem :P

    OdpowiedzUsuń
  79. to ja Ci zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  80. ja też powinnam :p a nie mam jeszcze niczego :P pare książek po siostrze :P

    OdpowiedzUsuń
  81. tak kurde mówią.

    OdpowiedzUsuń
  82. za dwukropek i nawias?

    OdpowiedzUsuń
  83. cały czas taki będzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  84. nie, za uśmiech. :)

    OdpowiedzUsuń
  85. wiem, ale teraz tylko śpi i wydaje się być taki nieskazitelny ;)

    OdpowiedzUsuń
  86. nie płacze w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  87. i znów się uśmiechnę do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  88. w ogóle, nawet jeśli narobi w pampersa :P

    OdpowiedzUsuń
  89. anioł a nie dziecko :P

    OdpowiedzUsuń
  90. szalejesz, dziewczyno :) czuję się doceniona :p

    OdpowiedzUsuń
  91. jestem krejzi? :D

    OdpowiedzUsuń
  92. dokładnie, mały aniołek :D

    OdpowiedzUsuń
  93. pozazdrościć takiego skarba.chwila sprzed kilku sekund. przylatuje Julka w swojej czerwonej sukience, tupiąc kapciami. Podchodzi do mnie i:- Ilonka?- Hm? - Kocham cię bardzo. O tak - i w tym momencie przytula się do mojej nogi, okazując, jak mocno mnie kocha :)

    OdpowiedzUsuń
  94. i mega, jak to się teraz mówi :P

    OdpowiedzUsuń
  95. Wiem coś o tym. Ech, niestety wiem.Prawie codziennie jest tak, że niczego nie wiem. chciałabym uciec gdzieś, gdzie byłabym sama... |kolorowa-sukienka|

    OdpowiedzUsuń
  96. a nie możesz tego zrobić? po prostu iść?

    OdpowiedzUsuń
  97. to byś je goniła jak paparazzi ;P

    OdpowiedzUsuń
  98. Ja w sumie tylko plecak:D

    OdpowiedzUsuń
  99. Ależ pięknie zajaśniało u Ciebie, nadmorskim słońcem, zielenią i przyjaźnią.Cieszę się, że odpoczęłaś... Każdy musi czasami usiąść na dużym kamieniu, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  100. super :D a czemu Ty na tym zdjęciu się nie uśmiechasz? ;>

    OdpowiedzUsuń
  101. niezainspirowana20 sierpnia 2009 13:13

    również chciałabym znaleźć odpowiedzi na te pytania...[niezainspirowana].

    OdpowiedzUsuń
  102. uśmiecham. leciutko :P tyć, tyć. :P

    OdpowiedzUsuń
  103. Jak mijają ostatnie wakacyjne dni? :))

    OdpowiedzUsuń
  104. o masz! ja muszę sobie kupić. :) ale mam jakby co torbę. kupiłam sobie na Krupówkach :p

    OdpowiedzUsuń
  105. z telefonem z aparatu :D a inni goniliby za mną, żeby uwiecznić tą boską chwilę :P

    OdpowiedzUsuń
  106. możemy razem poszukać. :)

    OdpowiedzUsuń
  107. Prawda, Olu. I każdy czasem potrzebuje tych dni, kiedy myśli robią nam zamęt w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  108. na opiekowaniu się Julką, ale niestety już jutro wyjeżdża i chyba tęsknota mnie zje. Na jedzeniu lizaków za 0,30 gr., które są boskie po prostu i łapaniu garściami ostatnich chwil z moją Najdroższą Dominiką. :) a od 24 kilka dni z tą piękną damą ze zdjęcia obok :Pa Tobie, Gwiazdko?

    OdpowiedzUsuń
  109. No tak, tęsknota na pewno teraz cię nawiedzi. A kiedy się zobaczycie?Ja spędzam czas z przyjaciólką, z mamą, spotykam się ze znajomymi i odpoczywam bardzo bardzo, korzystajac z letnich chwil wolności :))

    OdpowiedzUsuń
  110. Pau przyjeżdża 24 :)a z Julką znowu się zobaczę 29. ;Pkorzystaj póki możesz. :* w sumie ja też :D

    OdpowiedzUsuń
  111. a jeszcze inni by gonili tych co Ciebie gonią;d

    OdpowiedzUsuń
  112. No to się nie nudzisz, a to najwazniejsze ;))

    OdpowiedzUsuń
  113. szkoda, że nie tak szeroko :D

    OdpowiedzUsuń
  114. I wtedy wracają też sny..

    OdpowiedzUsuń
  115. No ja nie jestem przekonana co to toreb. Niewygodnie i niezdrowo. Ja klasycznie lecę do szkoły z plecaczkiem :) Wygoda ponad modę :D

    OdpowiedzUsuń
  116. ale nie ma czego :P

    OdpowiedzUsuń
  117. Ojej, ale słodka jest :))Fajnie mieć takiego szkraba przy sobie, który bez wahania powie co czuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  118. oj tak. :) ale dzisiaj już pojechała. :( niestety.

    OdpowiedzUsuń
  119. fakt. :p teraz mała pojechała, a przybył szczeniaczek :) suczka piękna. :P

    OdpowiedzUsuń
  120. następnym razem się postaram :P

    OdpowiedzUsuń
  121. a ja torbę nie dla mody :P z braku plecaka :D

    OdpowiedzUsuń
  122. właśnie też o tym pomyślałam :P

    OdpowiedzUsuń
  123. to prawda. nie wiem tylko, czy to dobrze czy źle?

    OdpowiedzUsuń
  124. Hahaha, no to się wytłumaczyłaś XD Niech będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  125. i tak w nieskończoność, haha;D

    OdpowiedzUsuń
  126. A ja mam kotkaaa :P

    OdpowiedzUsuń
  127. A my tęskniliśmy za tobą ;**** [wyiluzjowana]

    OdpowiedzUsuń
  128. ale wróci znów ;)

    OdpowiedzUsuń
  129. nie lubię kotów :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz