Wypełniasz mną swoje ramiona.

  Zwężam kąciki warg do Twych pocałunków. Myśli zamykam w pięknych dłoniach, miękkiej skórze zewnętrznej jej części, przy kostkach, w chropowatości jej wnętrza. Łapię oddech w usta. Zapamiętuję zapach na swojej skórze. Uczę się błękitu wypełnionego tęsknotą i pragnieniem trwania w błogim stanie mocnego przytulenia. W pasma włosów wplątujesz swoje palce, przyciskasz do serca serce. Nawołujesz uczuciem, gdy jestem o kilka zbędnych milimetrów za daleko. Spoglądasz z dumą mężczyzny zakochanego. I jesteś. Tak bardzo, jak tylko jest to teraz możliwe. Rozpieszczasz mnie słodyczą słów, smakiem swoich ust, wędrówka zimnych dłoni po wrażliwych ramionach. Eksplozja kolorów otula nasze ciała splątane pocałunkiem dusz. Przekrzywiasz nieco głowę, gdy siedzę obok Ciebie i delikatnie szepczesz przytul się do mnie. Wypełniasz mną swoje ramiona. Świat kręci się dookoła zajęty swą codziennością. Niczego nie ma, gdy jesteśmy razem. Zachodzące słońce sprzyja milczeniu i zachwyca serce. Ciemna noc, rozświetlona gwiazdami, odkrywa przed nami nowe horyzonty. Pełni ufności spoglądamy w niebo, szukając naszych przyszłych chwil. Spadająca gwiazda przywołuje szybko życzenie wyszeptane na ucho. I Ty jeszcze niedawno myślałeś o mnie w tych samych okolicznościach.
  Jesteś. Tak idealnie wpisany w moje życie, miejsca, które wspólnie odwiedzamy. W kalendarzu nowych dni zaznaczam chwile, które spędzimy razem, ciasno spleceni warkoczem miłości. To jest miłość. Krucha, delikatna, a zarazem pełna siły i pasji. Twoje spojrzenia wypełnione są zakochaniem. Ich blask i radość, pełnia przeżywania tego, co w nas. Nie chcę być bez Ciebie. Już nie. Od dawna. Mamy siebie. Jesteśmy dla siebie. Ogarnięci tęsknotą, która nasila się, gdy za kilkanaście minut mamy rozstać się na ciąg długich dni. Czerpiemy ostatnie pocałunki, muśnięcia ramion i czułe spojrzenia, choć pociąg już rusza i od dawna jedno z nas powinno siedzieć na swoim miejscu w przedziale. Twoje spojrzenie rozpaczliwie pragnie przyspieszyć czas na dzień, w którym znowu będziemy przy sobie. Głośno mówi o miłości. I Twoje serce zastanawia się, co zrobić, by zatrzymać mnie przy sobie na zawsze. To było piękne wyznanie.
  Tęsknota przytłacza. Przeżywa pełny rozkwit, gdy wysiadasz z pociągu i zmierzasz w moją stronę. Z tym uśmiechem mówiącym nareszcie mam Cię przy sobie. Nienawidzę tych kilku metrów, które dzielą mnie od Ciebie. Ale uwielbiam głośne westchnięcie, kiedy przygarniasz mnie do siebie. Twój oddech na szyi, stęskniony pocałunek. Czułość spojrzenia niewypowiedziana żadnymi słowami i żar serca, co bije niespokojnie. Elektryzujący dreszcz przy każdym dotknięciu, co kryje się w skórze.

  Bądź przy mnie w miłości.
  Rozkochane mamy serca.
 

Komentarze

  1. <33 cudowni :)miłość jak z filmu, odjeżdżający pociąg, mm...zasłużyłaś na to Słońce ;** tak się cieszę, że masz kogoś tak wspaniałego :))

    OdpowiedzUsuń
  2. a to tak daleko mieszka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje opowiadania o Waszej miłości są jedynymi romansami, które uwielbiam czytać, które mnie nie przynudzają i które rozbudzają moją wyobraźnię do granic możliwości.A, prawie bym zapomniała - przywracasz mi wiarę w to, że po ziemskim padole chodzą jeszcze tacy fajni, normalni faceci. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj.aż mi serce stanęło.dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  5. 72 czy tam 76 km.

    OdpowiedzUsuń
  6. postaram się pisać ich więcej. :) mam serce pełne inspiracji i słów. są. naprawdę są. w to nie można zwątpić.choć Adrianowi niekiedy do normalności brakuje. ale on mówi to samo o mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba każdemu trochę brakuje ;D chodziło mi o to, że z tych opowiadań wnioskuję, że jest taki... poukładany i dojrzały. Ja miałam okazję spotkać na swojej drodze głównie dzieciuchów i oni są dla mnie nienormalni ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. fakt, tego nie mogę mu zarzucić: jest dojrzały i poukładany. jest prawdziwym dżentelmenem szanującym kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mało teraz takich mężczyzn jest. Przynajmniej w moim otoczeniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przy nim Twoje serce staje pewnie i to nie raz ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. a potem przyspiesza mocno. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie ujawniają tych cech. dżentelmena widać od razu. ale żeby odkryć dojrzałość, należy poznawać.

    OdpowiedzUsuń
  13. No był u nas w szkole jeden taki chłopak bardzo uprzejmy dla dziewczyn - wyrażał się na poziomie, bez przekleństw itp, przepuszczał w drzwiach nawet nauczycielki... Ogólnie swoim zachowaniem sprawiał wrażenie bardzo dobrze wychowanego i inteligentnego. Ale na całą szkołę był tylko jeden taki, niestety. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. łoooooooooi to pociagiem trzeba?:P

    OdpowiedzUsuń
  15. można samochodem. :) ale pociągiem wygodniej.

    OdpowiedzUsuń
  16. zawsze to jeden. :) od niego mogą czerpać inspirację inni "nie chcą czuć się gorszymi" :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a no chyba, ze tak.mhmm... to co ile sie widujecie, bom ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  18. obecnie co tydzień. :) w ubiegły weekend spałam 3 dni, więc spędziliśmy więcej czasu razem. 'soboty są nasze', jak to ujął.. :]

    OdpowiedzUsuń
  19. wspaniałe uczucie :))

    OdpowiedzUsuń
  20. ~Zminimalizowana7 lipca 2010 10:34

    aż mnie ciarki przeszły ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. bardzo, bardzo. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mniej! będziemy mieć przerwę 2 lub 3 tygodniową!

    OdpowiedzUsuń
  23. co Ty gadasz? :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Bo miłość to jedyne uczucie, które pozwala zacząć nam latać; które podnosi nas ponad wszystko i wszystkich; które pozwala nam być tym, kim jesteśmy, a nie tym, kogo udajemy. Miłość to najpiękniejsze uczucie, które mogło być kiedykolwiek w naszych sercach. Widzę na zdjęciu obok, że również spoglądasz z dołu na swoją Miłość. Hihi. <3

    OdpowiedzUsuń
  25. ahh.....to zdjęcie po lewej :D słodcy jesteście ^^

    OdpowiedzUsuń
  26. właśnie dziś w pamiętniku napisałam, że pozwolił mi być sobą. to chyba najpiękniejsze, co może dać nam druga osoba poza swoją miłością.uwielbiam to. uwielbiam przytulać się do jego serca.

    OdpowiedzUsuń
  27. dzię-ku-je-my. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ~Zminimalizowana7 lipca 2010 16:19

    tak w głębi serca lubię zakochanych :) mimo, ze sama miłość nie jest dla mnie czymś istotnym.

    OdpowiedzUsuń
  29. ~Zminimalizowana7 lipca 2010 16:34

    rozumiem, ze ten pan nad Tobą to ten najcudowniejszy ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak wspaniale jest mi czytać u Ciebie takie słowa! Kochana, zasłużyłaś na takie uczucie, na to powietrze wypełnione miłością, na tą odwzajemnioną tęsknotę. Aż uśmiech sam wkrada się na usta wiedząc, że gdzieś tam jesteś tak szczęśliwa :)) ;*[odlamki-wspomnien]

    OdpowiedzUsuń
  31. szczęścia i tęsknoty teraz mam w nieograniczonych ilościach.dziękuję, Gwiazdko. ;*

    OdpowiedzUsuń
  32. Faktycznie, to najpiękniejsze, co możemy otrzymać.Najpiękniejsze to, to kiedy druga osoba kocha nas ze wszystkimi wadami, które każdy człowiek posiada. Która w goryczy dnia powie, 'chodź, przytul się'. Która przytuli, ucałuje i po prostu będzie. Hihi. Ja również. Kocham to robić. Kocham kiedy on jest wyższy i kiedy chce buzi musi się zniżyć, bo nawet w tym tak prostym; tak oczywistym czynie zawarta jest Jego miłość. Wiesz.. dużo musiałam poświęcić dla tej miłości, ale nie żałuję niczego. Bo mam mężczyznę, z którym planuję przyszłość, mimo tak młodego wieku. Bo wiemy, że jesteśmy dla siebie stworzeni i nie ma innej opcji. : )

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj. Ale wiesz... mimo że lubię zadzierać głowę, uwielbiam korzystać z każdej możliwości, kiedy możemy zrównać się wzrostem. Wtedy mogę wtulić się w jego szyję, położyć głowę na ramieniu. Och, uwielbiam to.Jakie to były wyrzeczenia?

    OdpowiedzUsuń
  34. ~Zminimalizowana8 lipca 2010 05:27

    on wie, ze masz blog? :)

    OdpowiedzUsuń
  35. nawet go czyta :D

    OdpowiedzUsuń
  36. ~Zminimalizowana8 lipca 2010 06:00

    komentarze też?! ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. niektóre na pewno :P dowiem się. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. a jak w wakacje, widujecie się częściej?

    OdpowiedzUsuń
  39. co tydzień. niedawno spędziłam trzy dni u cioci, dzięki czemu zyskaliśmy więcej chwil

    OdpowiedzUsuń
  40. zawsze coś :) najlepsze są pewnie powitania ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. ~Zminimalizowana8 lipca 2010 10:15

    powiedz, ze mu stąd macham! xD

    OdpowiedzUsuń
  42. długo wyczekiwanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. hahahaha może sam zobaczy :P

    OdpowiedzUsuń
  44. oj, warto. już czekam na sobotę. ale nie odliczam godzin, bo zwariuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  45. jak miło na was popatrzeć;) Bożeeee ile tu miłości! też chcę! ;** [nie-marudz]

    OdpowiedzUsuń
  46. aa, do soboty zleci szybko :D a jak się ma na co czekać to tym bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. niekiedy jest z tym różnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. czekaj albo szukaj :P

    OdpowiedzUsuń
  49. a są jakieś perspektywy, że będziecie mieli do siebie bliżej lub spędzici więcej czasu w wakacje?

    OdpowiedzUsuń
  50. Czasami twierdzę, że zbyt duże, a czasami, że najwidoczniej tak musiało być. Jednym, chyba najważniejszym to było poświęcenie dziesięcioletniej przyjaźni. Faktycznie nie układało się między mną, a przyjaciółką od dłuższego czasu. O wszystko miała pretensje, że zbyt mało czasu poświęcam jej na gadu, etc. (od kilku lat mieszka za granicą). Ale czy to źle, że zaczęłam żyć normalnym, prawdziwym życiem? Później jednak przyznała się, że najbardziej boli ją fakt, że ruszyłam z miejsca bez niej. Że ktoś pojawił się w moim życiu, który otoczył mnie bezpieczeństwem. Bolało ją, że miłość stanęła kawałek przed przyjaźnią. Szczerze powiedziawszy z drugą przyjaciółką też tak było. Z tą równicą, że tutaj przyjaźń trwała od ponad roku, ale to nią traktowałam, jak siostrę. Nawet miałyśmy się spotkać w te wakacje, a w sumie ona miała je spędzić u mnie. Stwierdziła, ze stałam się zimną su.ką bez jakikolwiek uczuć. Że jestem tchórzem, który ucieka w ramiona chłopaka. Aktualnie obydwie się przyjaźnią, a ja pozostałam sama z chłopakiem i dwiema przyjaciółkami, które cieszą się, że odnalazłam szczęście po takich przeżyciach.. Po gwałcie? Tak, można tak to nazwać. Cieszą się, że on to zaakceptował i nie zważa na moją przeszłość. Że liczy się ze mną i traktuję, jak księżniczkę. Jestem szczęśliwa, a to najważniejsze, mimo że czasami boli mnie przez nie serce to nic, bo przestanie. Hihi. : )

    OdpowiedzUsuń
  51. ~Zminimalizowana8 lipca 2010 16:50

    dobra ;D

    OdpowiedzUsuń
  52. a Ty czekałaś czy szukałaś ?:P

    OdpowiedzUsuń
  53. cudowna ta wasza miłość:)

    OdpowiedzUsuń
  54. że bliżej, to nie. z tym, że spędzimy razem co najmniej dwa dni: na pewno. :)

    OdpowiedzUsuń
  55. oj. Nieraz mówiłaś o przyjaciółce, która mieszka za granicą. myślałam wtedy, że to silna przyjaźń. ale moja przyjaźń też się rozpieprzyła, choć dzieliło nas zaledwie ok. 50 km.

    OdpowiedzUsuń
  56. choć niekiedy bywa wkurzający. :P on oczywiście. :D

    OdpowiedzUsuń
  57. trudno powiedzieć. czekałam, ale nie wierzyłam, że przyjdzie.nie sądziłam, że będzie nim Pan A., ale w głębi serca, pragnęłam tego. od pierwszej rozmowy z Nim.

    OdpowiedzUsuń
  58. ale to dobrze. bo nie znudzi Ci się;p

    OdpowiedzUsuń
  59. jedna pozytywny skutek :p

    OdpowiedzUsuń
  60. we wszystkim można odnaleźć coś pozytywnego;p

    OdpowiedzUsuń
  61. nie szukałam teraz. :D

    OdpowiedzUsuń
  62. znalazłam za Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  63. czy to jest ten Pan od rękawiczek? :P

    OdpowiedzUsuń
  64. Czy ja wiem... Młodsi najczęściej brali przykład z tych najgorszych chuliganów. Do bycia dżentelmenem facet chyba musi po prostu dojrzeć. ;)U mnie nowa. ;D [w-pulapce-marzen]

    OdpowiedzUsuń
  65. albo zostać wychowanym. :)

    OdpowiedzUsuń
  66. wiem, wiem;D zdolna jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  67. O, czyli jest na co czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  68. ostatnio nienawidzę czekać.

    OdpowiedzUsuń
  69. To też ma znaczenie. Ale znam też osoby pochodzące z nieciekawych środowisk, które mimo wszystko wyszły na ludzi. Wszystko zależy od człowieka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  70. rozumiem to ;* ale nikt nie ma łatwo.

    OdpowiedzUsuń
  71. ale macie romantyczną historię, mmmm;)

    OdpowiedzUsuń
  72. ktoś tam zawsze ma. :)

    OdpowiedzUsuń
  73. zależy od siły charakteru, tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  74. pamiętasz ją jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  75. noo kojarzę, to były bodajże ferie i przyjechał do kuzynki?;>

    OdpowiedzUsuń
  76. ferie, ale to ja byłam u kuzynki. :)

    OdpowiedzUsuń
  77. ale kojarzę fakty;P cudownie was los połączył;*

    OdpowiedzUsuń
  78. Twój luby czyta tego bloga :D?

    OdpowiedzUsuń
  79. wierzę w przeznaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  80. Też tak myślałam..

    OdpowiedzUsuń
  81. Trochę jak z filmu. Cieszę się, że jesteś szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz