* * *


parametry zgubionych snów

iluzjonistyczna wizja ust
przerwanych pocałunków
między jednym a drugim
rozkwitem głębokiej czerwieni

precyzyjnie odmierzona odległość
dzieląca serca

mijający sen
niewyśniona baśń
i dłonie rozdzielone

modlitwa
zapomniana przez Boga
przez ludzi
przez bożków

łzy
kobiety samotnej
kobiety cierpiącej
na drugim końcu szarej tęczy


Komentarze

  1. Ostatnia część to jakby o mnie. Ładnie jest, jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę te pocałunki...[ ein-augenblick ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Szara tęcza zawsze nabiera kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każda tęcza zawsze nabiera kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  5. trzeba tę tęczę pokolorować

    OdpowiedzUsuń
  6. ~finezja7@op.pl21 kwietnia 2011 04:40

    tęcza w końcu nabierze kolorów, a potem pojawi się słońce ;)/w-odcieniach-granatu/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy jest aż tak źle?Chyba nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. nierówna walka z samotnością i tęsknotą. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. dziewczyna_szekspira23 kwietnia 2011 06:08

    za oknem kwitnie jarzębina. ptaki śpiewają, a ja po prozeczytaniu ostatnich wersów mam ochotę sie popłakać i wykrzyczeć że tak bardzo nie chcę być saaaama .

    OdpowiedzUsuń
  10. wybacz, kochana...

    OdpowiedzUsuń
  11. a kiedy w końcu nadejdzie?

    OdpowiedzUsuń
  12. poszukajmy mazaków

    OdpowiedzUsuń
  13. czy to nie jest zbyt odważne uogólnienie?

    OdpowiedzUsuń
  14. obyś miała rację, Oleńko.brakowało mi Ciebie tutaj

    OdpowiedzUsuń
  15. Są zachłanne. Jakby wiedzieli, że za chwilę muszą się rozstać. Delikatne, ale... szybkie. To tylko muśnięcia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zminimalizowana24 kwietnia 2011 05:02

    koniec szarej tęczy? Tyle tu sprzeczności...

    OdpowiedzUsuń
  17. ~laleczka-pisze.blog.onet.pl26 kwietnia 2011 15:48

    Pożyczę Ci swoich kredek, byś tak jak ja ozdobiła swoją tęczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. może takie są. namiętne. i pełne tęsknoty.

    OdpowiedzUsuń
  19. ooom :) przyda się, bo właśnie po jakichś 4h (z 2-godzinną przerwą, bo po mamę musiałam jechać) skończyłam prezentację maturalną!

    OdpowiedzUsuń
  20. ja ozdabiam swoją uśmiechem i lawiną pocałunków :P

    OdpowiedzUsuń
  21. agnes97@poczta.onet.eu27 kwietnia 2011 15:02

    Po łzach zawsze pojawia się uśmiech. Niespodziewanie.[cola-w-litrowej-puszce]

    OdpowiedzUsuń
  22. coś w tym jest :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz