Ja - jako Dojrzała 15stolatka?

Wiele raz spotkałam się ze stwierdzeniem, że jestem dojrzała. Wiele razy słyszałam to od Was. Nie znacie mnie osobiście, nie wiecie jakie podejmuje decyzje w zwykłym życiu. Poznajcie mnie poprzez moje pisanie, gdzie mogę zrobić wszystko. Jestem ja, kawałek papieru i moja wyobraźnia, uczucia, które pozwalają mi coś napisać. Mogę zrobić wszystko! Stworzyć idealny świat, albo pełen negatywnych rzeczy. Nikt mi nie zabroni. Nikt nie przewidzi jaka myśl jest w głowie, jakie będzie następne zdanie.

Wiele z Was twierdzi, że na swój wiek jestem dojrzałą Osobą. Może tak jest, nie przeczę. Nauczyło mnie tego życie, te 15 lat. Wciąż jakieś przeszkody, poprzeczki, które los podnosił wyżej, łzy i chwile szczęścia. Moje rodzinne problemy, zdrowotne.

Nigdy nie byłam pewną siebie osobą, zawsze ukrywałam się gdzieś. Miałam jedną przyjaciółką, i Ona mi wystarczała. Nie wiem. kiedy zaczęłam otwierać się na nowe znajomości? Kiedy zaczęłam pisać?

Czy naprawdę jestem dojrzała? Czy tak wiele mówią o mnie rzeczy, które pisze? te wszystkie teksty, które pisałam.
Wkładałam w nie całą siebie, swoje serce. Jak stwierdziła moja polonistka, "Moje prace są wrażliwe...". Za takie je uważałam.

Czy moja pisanie, pozwala Wam mnie poznać?

___

 

Notka nie jest najlepsza. Ale po prostu... gdzieś zgubiły się te uczucia, które pozwalały mi siadać i pisać godzinami. Teraz nie umiem. Mam wiele pomysłów w głowie, ale nie umiem tego przelać na papier :(

___

 

Chce dedykowac notkę każdej osobie, która odwiedza tego bloga Anonimowo. :) I nie pozostawia po sobie śladu...

Komentarze

  1. Nie znamy się.... ale wiele moge powiedziec na twoj temat... Wiesz dobrze o jakich rzeczach piszemy w @, ile uczuc przekazujesz w notki... Wydaje mi sie ze ty sama wiesz czy jestes dojrzała... w końcu tyle juz przeszlaś, na pewno wiele sie nauczyłaś... czy twoje pisanie pozwala nam Cie poznac? ... Tak.www.the-heart-and-soul.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. paulina666@poczta.onet.eu7 września 2007 11:54

    Fakt nie znam cię osobisieAle trzeba przyznać że czytająć twoje notkiTo co w nich piszesz to ja piszeszWidać ze to ty A nie ktoś kogo stworzyłaś w wirtualnej rzeczywistosciTrzeba przyznać jesteś wrazliwą osobąUwielbiam czytac twoje notki Twoje spostrzerzeniaRozwarzaniaCzesto daja mi dużo do myśleniaPozdrawaniamI zapraszamdo mnie u mnie coś nowegohttp://poezja-wiersze-wszytko-z-serca.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje Klaudia. To co napisałaś, jest dla mnie bardzo ważna. Brakuje mi słów. :* Dziękuję!!:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje notki są pełne mnie. Nie lubie udawać w pisaniu Kogoś, kim nie jestem. Nawet bym chyba nie umiała. Przyznam się, że pisanie właśnie pozwala mi poznać niektóre zakamarki mojej duszy... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. krzysztof_kanya@vp.pl7 września 2007 14:45

    Pozwala. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wpadam na Twojego bloga i co widze?? Już nowa nocia fajnie :) No te 15 lat napewno cię nauczyły jak radzic sobie w życiu. Jesteś jedną z osób które wie jak jest, że życie jest ciężkie, mimo tego nie poddajesz się, rozumiesz wszystko, ale żyjesz również marzeniami, wyobrażasz sobie jaki ten świat byłby piękny gdyby nie...... przynajmniej ja tak uważam, za bardzo Cię nie znam jedynie z krótkich rozmów, ale czytanie Twoich notek daje dużo do zrozumienia. Pamiętaj jeszcze więcej zawsze możesz się nauczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mysle, że jestes dojrzała.Wiem, że to bardzo mądry blog.Dziekuje, za miły komentarz.Witam w moich linkach :)slimak1992.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie znam Cie osobiście, ale jesteś bardzą madrą i wrażliwą osobą, tą wrażliwość umiesz przekazać, widać, ze nie msz serca z kamienia, Twój blog bardzo wiele mi uświadomił, za to dziekuje, 15 lat to troche lat zycia, to głównie lata dzieciństwa, to były chcile miłe, ale również dni poswiecone zadumie, łzom. ja również zyje ponad 15 lat i wiem, ze z dnia na dzień życie jest trudne, czasem są to chwile przyjemne a czasem te których nie chcemy wspominać, pisałaś o chorobie, wiem co to znaczy przez pewien czas chorować, ja choruje juz pół roku i licze na to ze juz niedługo bedzie dobrze, wiara daje siłe, uważam ze jesteś bardzo dojrzałą osobą mimo, ze Cie nie znam, znam Cie tyle ile wyczytam z bloga i miedzy wierszami, rozpisałam sie, juz kończe, pozdrawim:*:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za napisanie swojego zdania. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację, Agnieszko. :) Żyję marzeniami... Ale wiem, że życie jest pełne cierpienia i każdy z nas musi walczyć o swoje szczęście. Nie poddaję się? Chyba tak. Choć czasem mówię, że nie mam sił, idę dalej. Walczę do końca.. Teraz mi to uświadomiłaś...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za dodanie do linków. Też to uczyniłam od razu, gdy tylko przeczytałam Twoją notkę o deszczu. Zauroczyła mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że cierpię nawet na nadwrażliwość. :) Często płaczę i wtedy często sięgam po kartkę. Piszę, gdy jest mi źle.Choroby moje wspominam z dzieciństwa. Zawsze mi towarzyszą. Ale to już jest przyzwyczajenie... Tak po prostu musi być. Cieszę się, że mój blog Ci wiele uświadomił, być może czegoś nauczył. Miło mi to słyszeć, ponieważ wiem, że nie tylko przelewam uczucia na papier ale także coś wam przekazuje. Coś, co wam się przydaje w życiu. Ja zapominam o tym, co złe. Wspominam tylko miłe chwile. Może czasem jest to wadą, ale nie lubie kojarzyć sobie sytuacji czy osób, z przykrymi faktami..Pozdrawiam ciepło i dziękuję za miły komentarz. :) I długi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja również staram sie pamietać te miłe wspomnienia ale czasem te żłe powracają, nie lubie roztrzącać tego co było, ale patrząć w przyszłośc widze, ze z dnia na dzień w moim zyciu jest wiecej zła niż dobra, gdy nie mysle o tym co jest złe jest mi lepeij na sercu, zeby zapomnieć czytam do godzin nocnych, to pomoga, bo usypiająć nie myśle i nie płacze,

    OdpowiedzUsuń
  14. Te złe też powracają. Nie da się z nimi walczyć, jeśli Ktoś nie ma silnej woli. Ale jeśli poddamy się im całkowicie, zniszczą nas. Nie możesz myśleć, że w Twoim zyciu jest więcej zła niż dobra, bo to nie pomoże. To sprawi, że będziesz się czuła podle. Kiedy dopadają Cię te czarne chwile, warto zrobić coś, co sprawia Ci przyjemność. Ja zawsze sięgam po pamiętnik, bo to mi pomaga oderwać się na chwilę. Czytanie może być dobrą formą, ale też nie warto się zatracać. Miło jest położyć się i powpominać te dobre chwile, zapominając o całm złu. Myśl pozytywnie, że jesteś Panią Własnego Ja i to Ty ustalasz reguły! Nikt nie może Cię powalić... Jesteś silna. :*

    OdpowiedzUsuń
  15. krzysztof_kanya@vp.pl8 września 2007 14:47

    I dziękujemy Ci za to, że możemy Cię poznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja Wam dziękuję, że dajecie mi szansę i chcecie mnie poznawać. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ~www.sentymentalny84.blog.onet.pl8 września 2007 17:52

    Hej!! Czuję się trochę tak jak Ty! Nie umiem tego opisać, ale to jakaś taka pustka w środku... uczucie niespełnienia. Czasem wydaje się, ze robimy juz wszystko co tylko mozna zeby było dobrze, ale to wciąż nie wystarcza.Moze ten komentarz nie jest konkretnie do notki... bardziej do rubryki, w ktorej piszesz o sobie.Tak jak Ty staram się dać z siebie nawet 150% innym. Niestety, czesto to pozostaje niezauwazone, a nawet cierpie, bo za bardzo sie angażuje we wszystko.Na koniec powiem Ci tylko, ze powinnas uwierzyć w siebie. Widze, ze jesteś świetną dziewczyną i doceniasz podstawowe wartości w życiu. To ważne. I wierz mi, że wielu marzy o osobie takiej jak Ty. Szczesciarz z tego, który na Ciebie trafi. Jesteś młoda, bądź SOBĄ nadal a wszystko bedzie OK :)Pozdrawiam, Przemek

    OdpowiedzUsuń
  18. masz racje tylko to jest czasem takie trudne, i nawet jak chcesz nie myslec o tym co sie wydarzyło to mi to nie wychodzi, wczoraj żeby usnąć nie myśląć czytałam ksiązke do 2 w nocy, pomogło, jesteś bardzo mądra osobą:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Lepiej po prostu zasnąć. Nie męczyć oczu, nie opłaca się. Chodź są bardzo mądre rzeczy w niektórych książkach, nie zastąpią nam one życia...A złe wspomnienie też muszę nas czasem dopaść, bo ona nas wzmacniaja... Czy jestem madra? Myślę, że to życie mnie tego nauczyło... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze mówiąc nie wiem, co powiedzieć. Z tą wiarą w siebie. Moj ukochany Kuzyn, który jest też Przyjacielem, powiedział mi pewnego dnia, że dzięki pewnej Osobie, otowrzyłam się. Niestety tak jest, że nawet jeśli dajemy z siebie te 150%, dla kogoś jest to wciąż za mało... :(Dziiękuję za komentarz. Daje wiele do myślenia...

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuje za słowa napisane na moim blogu bardzo mi pomagają Dziękuje :) jeśli niemasz nic przeciwko zapisałabym cię do linków. Będę tu wpadać bo bardzo ciekawie piszesz. pozdrawiamwww-zycie-z-przymusu.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Oczywiście, że nie mam nic przeciwko. :) i nie masz za co dziękować. Blogi nie są chyba tylko po to, żeby się wygadać, ale także, żeby usłyszeć kilka słow od Innych.. Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiesz mi mówili, żejestem dorosła jak pierwszy raz okres dostałam :/

    OdpowiedzUsuń
  24. Mi wtedy powiedziano, że jestem Mała Kobietą. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz