Niewinne męskie ego.

muzyczne inspiracje.


  Czy to nie jest zaskakujące, że codzienną rozmowę o ustalonej godziniemiały przesunąć tylko niezapowiedziane, nagłe sytuacje, a nie zaplanowanespotkania? Jest różnica, co? Jest! A pewnie, że jest. I jak się niedenerwować tym faktem, kiedy na tę rozmowę czeka się od kilku godzin? Wedługmężczyzn da się zapewne. I się dziwią, że osoba zainteresowana, wyczekująca odtrzech godzin na tę zacną chwilę, aż szanowny Pan się odezwie - ma prawo siędenerwować.

   Mężczyźniwykazują nagłe zainteresowania kobietą po bardzo długiej chwili milczenia, gdywyczuwają zagrożenie dla swojego męskiego ego. Wniosek oparty na doświadczeniu.Wynika z tego, że przedstawiciele płci męskiej są bardziej ograniczeni niżmyślałam.


Jestem bardzo, ale to bardzo zła.

A może jestem głupiąhisteryczką?

Dziś wszystko jestmożliwe.



 

Komentarze

  1. Faceci myślą po prostu inaczej. Trzeba się do tego przyzwyczaić a złych nawyków starać się oduczyć, w miarę możliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego jestem zwolenniczką trzymania facetów w ryzach www.o-juda.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej ;** Tak, dla nich to niby nic, bo przecież my jesteśmy takie wyrozumiałe ;] Ale też nie warto histeryzować, będzie dobrze :))

    OdpowiedzUsuń
  4. teraz jest mi smutno. przeraźliwie smutno. bo zawsze jest "coś" ważniejszego ode mnie. pogrążę się w rozpaczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam to! I rozumiem! aż za dobrze! Zapomina zadzwonić, a potem mówi.. na śmierć zapomniałem, ale to nie tak że nie chcę z Tobą rozmawiać bardzo chcę, tylko tyle rzeczy miałem na głowie, że na śmierć zapomniałem... i tak dalej, i tak dalej :Dcóż. faceci myślą inaczej niż my.Wątpie, że którykolwiek czekałby na telefon tak jak my.. ;)oni pewnie zapomnieliby, że mamy zadzwonić i gdzieś zniknęli...www.nafasi.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Faceci mogą się zarzekać ale "męskie ego" naprawdę istnieje i jeśli zostanie podważone (przed kobietę) to nie ma zmiłuj, obraża się jak nic. Trudno ich ogarnąc. Ale wydaje mi się, że dziewczyny chyba częściejc miewają fachy, złe dni, kiedy po prostu lepiej zejsc im z drogi ;-) Dzięki za wpis na blogu i zapraszam ponownie;-) [desordre]

    OdpowiedzUsuń
  7. ~niemożliwa25 maja 2011 04:12

    Nie lubię tego wyczekiwania na choćby głupiego smsa.. niepotrzebnie się denerwuję.. a facet? żyje sobie spokojnie..

    OdpowiedzUsuń
  8. Zminimalizowana25 maja 2011 06:32

    ej, Miś, co jest znów? Nie zadzwonił?

    OdpowiedzUsuń
  9. wniosek z tego, że trzeba dać im trochę czasu żeby zatęsknili?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojj, nie ma mowy ;** Chodź, przytulę :)Im chyba trzeba wciąż uciekać, by mogli gonić i nigdy nie mieć pewności, czy mają nas już na zawsze. Wtedy się starają.

    OdpowiedzUsuń
  11. No i to są te różnice właśnie - to co dla nas ma znaczenia, dla nich niekoniecznie. Coś co dla nas jest ważne i duże, dla nich jest szczegółem. Ostatnio prowadziłam na ten temat całkiem ciekawą rozmowę z kolegą. Trzeba w sobie chyba trochę cierpliwości wyhodować ... Ja nie wiem co poradzić, co powiedzieć, bo noo nie mam doświadczenia żadnego :* ale będzie dobrze, na pewno ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. niestety znam to, oni wszystkiego nie rozumieją;Pważne, że jednak w pewnym momencie sie opamiętują (pomijając fakt, że bodźcem jest meskie ego, a nie my :P)pozdrawiam[conversion]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz