bo dobrze jest dzielić z nim swój czas...
Nie pamiętam dokładnie, kiedy pisałam o miłości. Tej mojej, indywidualnej. Nie pomyślcie, proszę, że kocham kogoś innego spoza kręgu mojej rodziny i przyjaciół. Nie, jeszcze nie spotkałam takiej osoby...
Obserwuję poruszające się biało-niebieskie puchate obłoki. Łączą się w pary i płyną razem po niebie, zachwycając osoby, odpoczywające na dole. Małym dzieciom wydaje się, iż są w stanie je dotknąć, dorośli po szybkim zerknięciu na niebo są w stanie przepowiedzieć pogodę. Nieważne jak bardzo trafne są te diagnozy, liczy się fakt, iż nie potrafią często dostrzec ich uroku <chmur>. A ja...? Zachwycają mnie puchate obłoki. Zawsze mi się podobały. I do dnia dzisiejszego czasem zamykam jedno oko i bawię się w iluzjonistkę, które opuszkami palców muska niebo.
...
Jeszcze czuję zimny dotyk jego dłoni na swojej ręce i widzę rozbawione niebieskie spojrzenie. I za nic w świecie nie powiem mu, że naprawdę uważam, że jest niebieskie. Właśnie to jego jasne tęczówki sprawiły, że odkryłam nowy kolor oczu. Jasny jak gwiazdy, piękny, w który mogłabym się wpatrywać całymi godzinami, bez żadnego uczucia wstydu czy innego, pochodnego od niego.
I jeszcze słyszę jego śmiech i niektóre słowa, które wypowiada. I znam już na pamięć jego usta, których kontury dzisiaj odkryłam. I mimo wszystko nie wiem, kim dla niego jestem. A przecież ostatnio spędzamy maksymalnie dużo czasu i wiem, że te godziny będą się mnożyły przynajmniej do czasu, kiedy będziemy uczniami. Mogłabym nawet powiedzieć, iż jestem prawie pewna, że ta znajomość nie skończy się wraz z odebraniem świadectw. Nie ma tematu, na który nasz język by nie rozmawiał.
Myślę przez większość wolnego czasu inie nudzi mi się to wcale. Tęsknię i czuję, że ta tęsknota jest bardzo silna. Szczególnie, kiedy odwracam się i wiem, że zaraz pójdzie.
To wcale nie jest tak, że ja czuję coś więcej. Zresztą, sama nie wiem. Pogubiłam się w swoich myślach i pogubiłam się w labiryncie mojego serca.
Lubię go i tak jak on, nie wyobrażam sobie, że nagle moglibyśmy przestać rozmawiać...
"Nie umiałbym się do ciebie nie odzywać."
"To co kiedy się spotkamy na A.*?"
i wiele innych zdań, bardzo wiele, które są w moim sercu, w mojej pamięci.
dobrze jest mieć go przy sobie.
to chyba przyjaźń. taka, która nigdy nie umiera.
___
* a tam jest moja działka.
przepraszam za notkę sprzed kilku minut...
Obserwuję poruszające się biało-niebieskie puchate obłoki. Łączą się w pary i płyną razem po niebie, zachwycając osoby, odpoczywające na dole. Małym dzieciom wydaje się, iż są w stanie je dotknąć, dorośli po szybkim zerknięciu na niebo są w stanie przepowiedzieć pogodę. Nieważne jak bardzo trafne są te diagnozy, liczy się fakt, iż nie potrafią często dostrzec ich uroku <chmur>. A ja...? Zachwycają mnie puchate obłoki. Zawsze mi się podobały. I do dnia dzisiejszego czasem zamykam jedno oko i bawię się w iluzjonistkę, które opuszkami palców muska niebo.
...
Jeszcze czuję zimny dotyk jego dłoni na swojej ręce i widzę rozbawione niebieskie spojrzenie. I za nic w świecie nie powiem mu, że naprawdę uważam, że jest niebieskie. Właśnie to jego jasne tęczówki sprawiły, że odkryłam nowy kolor oczu. Jasny jak gwiazdy, piękny, w który mogłabym się wpatrywać całymi godzinami, bez żadnego uczucia wstydu czy innego, pochodnego od niego.
I jeszcze słyszę jego śmiech i niektóre słowa, które wypowiada. I znam już na pamięć jego usta, których kontury dzisiaj odkryłam. I mimo wszystko nie wiem, kim dla niego jestem. A przecież ostatnio spędzamy maksymalnie dużo czasu i wiem, że te godziny będą się mnożyły przynajmniej do czasu, kiedy będziemy uczniami. Mogłabym nawet powiedzieć, iż jestem prawie pewna, że ta znajomość nie skończy się wraz z odebraniem świadectw. Nie ma tematu, na który nasz język by nie rozmawiał.
Myślę przez większość wolnego czasu inie nudzi mi się to wcale. Tęsknię i czuję, że ta tęsknota jest bardzo silna. Szczególnie, kiedy odwracam się i wiem, że zaraz pójdzie.
To wcale nie jest tak, że ja czuję coś więcej. Zresztą, sama nie wiem. Pogubiłam się w swoich myślach i pogubiłam się w labiryncie mojego serca.
Lubię go i tak jak on, nie wyobrażam sobie, że nagle moglibyśmy przestać rozmawiać...
"Nie umiałbym się do ciebie nie odzywać."
"To co kiedy się spotkamy na A.*?"
i wiele innych zdań, bardzo wiele, które są w moim sercu, w mojej pamięci.
dobrze jest mieć go przy sobie.
to chyba przyjaźń. taka, która nigdy nie umiera.
___
* a tam jest moja działka.
przepraszam za notkę sprzed kilku minut...
Nie wiem co mam powiedzieć...Że cieszę się, że pod poprzednią notką pojawiła sie kolejna.Że niebo jest jedną z lepszych rzeczy na tym świecie.Że przyjaźń warto pielęgnować z całych sił.Że za Tobą tęskniłam. Że gratuluję Ci Ciebie.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię jak niebo jest bezchmurne ^^ [two-million-ways]
OdpowiedzUsuńteż kiedyś miałam takiego przyjaciela.. [i nawet też miał błękitne oczy ;D] a niebo, niebo takie niebieskie z chmurami jest cudne ;)
OdpowiedzUsuńEhh.Już miałam Cię męczyć na poczcie, żebyś wróciła ;]A ja słucham akurat długości dźwięku samotności,i nijak ten post do mnie nie przemawia.Nie znam pojęcia 'przyjaźń z chłopakiem' , może inaczejznam to pojęcie, ale jest mi obce, gdyż dotychczasnie spotkałam chłopaka, z którym mogłabym siętak szczerze zaprzyjaźnić . Znam samych pustaków.
OdpowiedzUsuńTa notka dowodzi tego, że masz talent i potrafisz operować słowem i emocjami odbiorców jak nikt inny :)
OdpowiedzUsuńW końcu wróciłaś :) Czekałam na te Twoje pełne emocji notki. I wiesz, ja sama jeszcze nigdy nie doświadczyłam przyjaźni damsko-męskiej. Przynajmniej nieoficjalnie... Nie wiem nawet, czy taka może istnieć, ale na Twoim przykładzie mogę stwierdzić że coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite mieć kogoś takiego... Tylko dlaczego relacje damsko-męskie muszą zawsze być takie skomplikowane ? :)
OdpowiedzUsuńNawet nie próbuj pisać, że nie potrafisz pisać xD. Jestem wybitnie beznadziejna w komentowaniu czegoś, co jest napisane pod wpływem emocji, co jest wyrażeniem uczuć [jak np. ta notka]. Może dlatego, że takich rzeczy nie powinno się komentować?
OdpowiedzUsuńNapędziłaś mi stracha tą ostatnią notką! Nie waż się tego robić nigdy więcej! Cóż, ja też lubię czasami poleżeć i popatrzyć w niebo {o ile słońce mi na to pozwala}. To uspokaja i pobudza wyobraźnię. {bastylia}
OdpowiedzUsuń"Że gratuluję Ci Ciebie."myślę, że... że wyolbrzymiasz, moja kochana... ;*ja też tęskniłam. bardzo.
OdpowiedzUsuńwygląda jak morze z wyobrażeń :)
OdpowiedzUsuńa jego niebieskie oczy są takie intensywne, kiedy wpatrujesz się w nie, gdy własnym ciałem zasłania promienia słońca... rozmarzyłam się. :)
OdpowiedzUsuńja znam dwóch wyjątkowych - Pana D.K. i mojego kuzyna, Huberta. :]a z Nim... jeśli to przyjaźń, to na pewno nie nazwana tak "Wprost", choć kilka razy użył tego słowa.
OdpowiedzUsuńtaaak? :)
OdpowiedzUsuńnie było mnie raptem kilka dni... :* ale miło się do Was wraca. zawsze. o każdej porze.
OdpowiedzUsuńrelacje damsko-damskie też są skomplikowane. :)to właśnie czyni z nich takie wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńobiecuję, że nie napiszę już tak nigdy więcej... przecierpię to w sobie. :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam...bo marzyć to dobra rzecz. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :P. [to-on]
OdpowiedzUsuńeee tam. ;*
OdpowiedzUsuń:) ;-*
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam mieć takiego kumpla, widocznie wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńa to za co? :)
OdpowiedzUsuńja też... od zawsze.a okazało się, że jest na wyciągnięcie ręki. 3 lata tkwiliśmy w jednej klasie kłócąc się i wysyłając sobie spojrzenia pełne pogardy.głupi okres gimnazjalny. a kiedy nadeszło liceum - wszystko się zmieniło.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś cieszyłam się taką przyjaźnią. Ale to było dawno. Jeszcze jak byłam normalna i bynajmniej wtedy nie gubiłam się w życiu.
OdpowiedzUsuńserce mi się kraja... kiedy mówisz o swoim życiu tak, jakbyś była już... przegrana?
OdpowiedzUsuńTo bardzo milo:). a co u Ciebie? co z Mężczyzną z kościoła?
OdpowiedzUsuńprzechodziłam okres załamania nerwowego i wiary w siebie. :) i nie wierzę, że wakacje tuż tuż...a Mężczyzna z kościoła? Myślę o nim, ale go nie widziałam od dnia Bierzmowania Huberta... może to i lepiej?a Ty jak się trzymasz?
OdpowiedzUsuńzałamania nerwowego? może Mężczyzna zwątpił i nie chodzi do kościoła xD. a ja jestem nieuporządkowana wewnętrznie.
OdpowiedzUsuńmyślę, że chodzi do innego kościoła. :) ale wolę się tym nie interesować. :Pa jakie są szanse, że wszystko poukładasz? burza szkolna się skończyła?
OdpowiedzUsuńposzuuukaj Go xD. hm, hm w szkole jest w porządku. podania złożone i w ogóle, ale gorzej z uczuciami, które się poplątały, na dodatek muszę przeprowadzić przykrą rozmowę z mężczyzną, którego lubię, choć niezbyt Go znam.
OdpowiedzUsuńmiłośc.... pfff
OdpowiedzUsuńNie no blog rewelacja, dawno się tak nie ubawiłem. Bardzo ciekawie go prowadzisz. Skromnie mogę napisać że też prowadzę bloga. Na moim zamieszczam wszelkie śmieszne filmiki adres to http://www.humor.kenitka.info wpadnij czasem w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńWiesz...Czasami mi się tak wydaje.
OdpowiedzUsuńi powiedz jeszcze że ma czarne włosy.? ^^ hm ja też się rozmarzyłam ;)
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie tak :), i nie ma dyskusji
OdpowiedzUsuńnie, blondyn :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię dyskutować :)
OdpowiedzUsuńuczucia to ciężki orzech do zgryzienia... ja też się w swoich pogubiłam. a jak znajdę, to co potem?
OdpowiedzUsuńto niech Ci się nie wydaje! :(
OdpowiedzUsuńprzyjaźń, skarbie.i niech tak zostanie!teraz to mnie wbiłaś w krzesło.
OdpowiedzUsuńja tak nigdy nie pisalam o przyjazni, bo w taki sposob sie o niej nie pisze ;p
OdpowiedzUsuńwiesz, że teraz... zmieniasz mój punkt widzenia.nie, to nie może być miłość.
OdpowiedzUsuńjezeli istnieje (a zakladam, ze istnieje) to tak,. mozliwe ze to milosc;)ale jak na razie... carpe diem
OdpowiedzUsuńmatko najdroższa. :)więc wpakowałam się w uczucie jednostronne.
OdpowiedzUsuńwzajemnie. najlepszy komentarz świata.
OdpowiedzUsuńEh. ;*
OdpowiedzUsuńdlaczego jednostronne... przeciez oboje sie 'lubicie' ;ppp
OdpowiedzUsuńczemu się pogubiłaś?
OdpowiedzUsuńmi się strasznie podobają niebieskie oczy w zestawieniu z kruczo czarnymi włosami xD
OdpowiedzUsuńa ja w zestawie z brązowymi :) kocham brązowe oczy.
OdpowiedzUsuńbo nie wiem co czuję... do Pana z notki.
OdpowiedzUsuńuśmiechnij się ;*
OdpowiedzUsuńon lubi bardzo kogoś innego :-)
OdpowiedzUsuńAkurat w tej chwili rozpiera mnie energia xD
OdpowiedzUsuńTaka przyjaźń jest niesamowita. I godna pozazdroszczenia :)) Pielęgnuj ją bo widac że jest tego warta :))Mówiłam, że umiesz pisać! :D ;*[odlamki-wspomnien]
OdpowiedzUsuńMyślałam,że to tylko przyjaźń.
OdpowiedzUsuńoch, Gwiazdko :*a dzisiaj zamieniłam z nim dwa słowa od godziny 8:xx do 13:30. i jestem na niego za to zła, i tęsknię...
OdpowiedzUsuńSz. P. Fist podsumowała to słowem "miłość".Ja (4-06-2009 21:34)zalezy mi na nim.Ja (4-06-2009 21:34)i chyba uzaleznilam sie od jego obecnosci.Ja (4-06-2009 21:35)Paulinko... ja go uwielbiam...Ja (4-06-2009 21:35)a teraz mi sie zatrzynalo w gardle, na strunach glosowych "kocham"Ja (4-06-2009 21:35)moze faktycznie tak jest. na moj wlasny sposob?Niunia :** <3 (4-06-2009 21:37)tak to jest jak sie z kims duzo przebywa..Niunia :** <3 (4-06-2009 21:37)byc moze i kochasz? moze poprostu jak wlasnie przyjaciela?Niunia :** <3 (4-06-2009 21:38)tego juz sama musisz rozczytac ze swoich uczuc..
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie nią zarazić :P
OdpowiedzUsuńmhmmm... to tak z zalozenia jestescie przyjacilmi, czy sobie tak powiedzieliscie, ze bedziecie czy co?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tej przyjaźni...Ja mam przyjaciółkę. Znamy się od 10 lat, ale od 3 lat widujemy się co kilka miesięcy, bo ona się dużo uczy, a mieszkamy na drugich końcach miasta i chodzimy do różnych szkół. I ta przyjaźń, chyba zaczęła umierać...
OdpowiedzUsuńMogę Ci ją całą dać, bo nie wiem co z sobą zrobić. xD
OdpowiedzUsuńale takie ciemne brązowe.? czy jasne tzw. piwne..
OdpowiedzUsuńO taką przyjaźń mogłabym walczyć, oddać wszystko i się w niej zatracić. Niestety chyba nie jest mi dana.A wam życzę, aby ten cudowny stan trwał wiecznie ;* :)
OdpowiedzUsuńi takie, i takie :)
OdpowiedzUsuńwystarczy troszeczkę.
OdpowiedzUsuńkilka razy użył słowa "przyjaźń". tak dobitnie, w najbardziej odpowiednich momentach.
OdpowiedzUsuńnie chcę dziękować, by nie zapeszyć :)
OdpowiedzUsuńa ja mam przyjaciółkę, którą znam od 13-14 lat. widzimy się w weekendy tylko i czuję zupełnie to samo...
OdpowiedzUsuńPrawidłowo ;) ;*
OdpowiedzUsuńczęściej można spotkać piwne [mój były takie posiadał xD]a z takimi bardzo brązowymi to się jeszcze nie spotkałam albo uwagi na nie nie zwróciłam ;p
OdpowiedzUsuńJuż Ci raz tłumaczyłem, jaka kara, bądź nagroda ( zależy jak na to spojrzeć ) Cię czeka w razie czego ;p
OdpowiedzUsuńa może najlepiej nie zastanawiać się nad uczuciami?
OdpowiedzUsuńJuż mi gdzieś ta euforia uleciała.
OdpowiedzUsuńCzeczeny takie mają :)a spotykam ich codziennie.najpiękniejsze i najczystsze mają właśnie oczy. niesamowity odcień brązu, który wpada w czerń.
OdpowiedzUsuńo-o! chyba zapomniałam :)przedstaw mi karę i nagrodę, proszę. :)
OdpowiedzUsuńale te myśli same mnie dopadają.
OdpowiedzUsuńa mi pragnienie, żeby mnie ogarnęła...
OdpowiedzUsuńtak myślisz? :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie dziękuję, gdy ktoś mi czegoś życzy ;)
OdpowiedzUsuńOj pamiętasz, w smsie pisałem, teraz zero kasy mam, więc nie napiszę, a treść nie jest do publikowania na blogu :P
OdpowiedzUsuńDopóki nie zdawałam sobie z tego sprawy, wierzyłam w przyjaźń na odległość. Ale teraz wiem, że to nie ma żadnej przyszłości. My nawet nie mamy o czym rozmawiać pomijając tematy szkoły i rodziny. Każde kolejne spotkanie uświadamia mnie w tym jeszcze mocnej, ale nie mam odwagi o tym powiedzieć. Boję się tego...
OdpowiedzUsuńOch, to gorzej.
OdpowiedzUsuńUwierz mi, że nie wyolbrzymiam.
OdpowiedzUsuńmimo wszystko trudno mi wierzyć... choć to miłe.
OdpowiedzUsuńooo, pojawiło się "oj" :-)to napisz na gg. :)
OdpowiedzUsuńtrudno się walczy z rozumem, jeszcze trudniej z sercem.
OdpowiedzUsuńja też, nawet, gdy pani daje mi spr. :p
OdpowiedzUsuńwiesz... pamiętam nasz spacer podczas którego serce prawie mi stanęło.Ona: Czy Ty mówisz mi wszystko?Ja: Co masz na myśli?Ona: No, czy mówisz mi wszystko?Ja: Wiadomo, że wiele rzeczy zostawiam dla siebie. To nie to samo. A Ty?Ona: Tak. a potem porozmawiałyśmy szczerze i było dobrze. ale tematy nie przychodzą z taką łatwością jak kiedyś...i nawet cisza nie jest taka słodka...
OdpowiedzUsuńczyli, ze w nieodpowiednim momencie?
OdpowiedzUsuńzero ironii w mojej wypowiedzi :)naprawdę dobrał idealny moment.
OdpowiedzUsuńOj nie igraj :p
OdpowiedzUsuńteż chce Czeczeńca spotkać ;) muszą być piękne [te oczy xD]
OdpowiedzUsuńO, a o tym nie pomyślałam ;P
OdpowiedzUsuńU mnie cisza jest tak krępująca i nieznośna, że zaczynam mówić głupoty, tylko po to, żeby jej tak mocno nie odczuwać. Ale to i tak nie działa.
OdpowiedzUsuńkocham Twoje "oj" ;] i jeszcze raz mi tak napiszesz a pozostanie ze mnie tylko wspomnienie :] zaczepiam :P
OdpowiedzUsuńoj są :P i zdarzają się przypadki,że cała reszta też jest przystojna i rozbrajająca pod każdym możliwym względem. :D
OdpowiedzUsuńgłupoty nie zastąpią słów, które powinny być wypowiedziane. pozostawią po sobie tylko jeszcze większą pustkę. dlatego tak ważna jest szczera rozmowa.
OdpowiedzUsuńpamiętaj o tym w przyszłym roku :]
OdpowiedzUsuńNa pewno ;d
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie dam rady jej rozpocząć. Już próbowałam, ale coś mnie zatrzymuje.
OdpowiedzUsuńz sercem, od razu jest się przegranym.
OdpowiedzUsuńja u siebie to czasem Ukraińców spotykam ale wszystko brzydkie takie.. o swoich miejscowych nie wspominając xD
OdpowiedzUsuńnaipsałam ci na 'mejla' gdyż mój komentarz się tu nie mieścił :D.Chociaż to nie komentarz. To coś innego.
OdpowiedzUsuńE? nie rozumiem?
OdpowiedzUsuńCzłowiek nigdy nie potrafi spojrzeć na samego siebie obiektywnie.
OdpowiedzUsuńHmm ... A jesteś pewna, że to tylko przyjaźń?
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pomoże :D
OdpowiedzUsuńzależy Ci na tej przyjaźni?
OdpowiedzUsuńz jego strony - nie wiem, czy to jest nawet przyjaźń ostatnio...a z mojej...? zatracam się w tym uczuciu i przy okazji gubię. ale nie, nie jestem pewna.
OdpowiedzUsuńczemu?
OdpowiedzUsuńmyślisz, że to dobrze czy źle?
OdpowiedzUsuńwspółczuje. :Pchoć i u nas nie ma w czym przebierać :)
OdpowiedzUsuńodpiszę niebawem :*
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Twoje "oj" i tyle :d
OdpowiedzUsuńBo z sercem jest trudno walczyć. Ono zawsze ma tyle do powiedzenia, tyle czuje, to jest straszne. i przez nie są takie zawirowania.
OdpowiedzUsuńrozum też zadziera nosa :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;**Wiesz, w tym łatwo się pogubić. Ale o tym najlepiej porozmawiać. Nim później może taka rozmowa złamać serce ...I wiem ile taka rozmowa kosztuje, bo sama niegdyś podobną przeprowadzałam. I nie żałuję.
OdpowiedzUsuńmury zostały zburzone. i mam ochotę teraz pognać do niego i zatopić się w tym zabójczym błękicie jego oczu...
OdpowiedzUsuńto może i dobrze ;).
OdpowiedzUsuńTzn? :*
OdpowiedzUsuńKocham niebo i chmury ! A chmury bardziej. Tworzą ze sobą taki swój własny świat, w który można się zatracić... [wyiluzjowana]
OdpowiedzUsuń