Czekam na Ciebie, moja Miłości.
"Przyjdzie ten jeden i przez następne 50 lat będzie elektryzował Cię jego dotyk" / 5.06.2009 r., 22:23.
Czekam na takiego kogoś. Na osobę, która wypatrzy mnie z tłumu, w której błękitnym spojrzeniu zatonę przy pierwszym spojrzeniu. Czekam na osobę, której ramiona obejmą mnie czule, a jasne tęczówki dopowiedzą resztę. Czekam na mężczyznę, który porwie mnie do tańca na łące o drugiej w nocy i w kuchni o szóstej rano przy robieniu śniadania.
Pragnę budzić się przy osobie, z którą będę umiała rozmawiać na każdy możliwy temat i milczeć przez wiele godzin, z którą będę umiała zaśmiewać się po raz n-ty z tego samego, głupiego kawału. I chcę wiedzieć, że każdy następny poranek wzbudza w nim większe uczucia do mnie. I że moja obecność jest dla niego największą wartością. I chcę z nim marzyć przy słabym świetle lampki, i jeść te same kanapki z żółtym sercem i pomidorem. I chcę pić z Nim tę samą kawę z tego samego kubka. I pragnę z całego serca myć z nim wannę w sobotę, i sadzić kwiatki w ogródku, i rozmrażać lodówkę. I jeszcze chcę siedzieć na pralce, śpiewać mu nasze ulubione piosenki, podczas gdy on będzie się golił i mył zęby. I chcę, by patrzył, jak myję włosy, i by potem mi je rozczesywał i suszył.
W tych wszystkich drobnych sytuacjach chcę się zatracić, ale nie do tego stopnia, by zapomnieć o innych osobach, otaczającym mnie świecie i moich wartościach. Chcę, by idealną harmonię wzburzył czasem krzyk i głośny szloch, i by były chwile niezrozumienia, które potem zostaną przerwane delikatnym muśnięciem jego dłoni i błękitnym spojrzeniem zaglądającym na dno mojej duszy, która rozpływać się będzie za każdym razem, gdy tak spojrzy.
I chcę stroić się dla niego w ważne dni, i biegać po domu w starych, rozciągniętych dresach i rozczochranych włosach, i wzbudzać tym jego zachwyt...
A w duszy małej romantyczki mieści się tyle marzeń i tyle miejsca na małe duże pragnienia.
Czekam na Ciebie, moja miłości, która nadejdziesz.
I kiedyś pokażę Mu ten tekst.
Czekam na takiego kogoś. Na osobę, która wypatrzy mnie z tłumu, w której błękitnym spojrzeniu zatonę przy pierwszym spojrzeniu. Czekam na osobę, której ramiona obejmą mnie czule, a jasne tęczówki dopowiedzą resztę. Czekam na mężczyznę, który porwie mnie do tańca na łące o drugiej w nocy i w kuchni o szóstej rano przy robieniu śniadania.
Pragnę budzić się przy osobie, z którą będę umiała rozmawiać na każdy możliwy temat i milczeć przez wiele godzin, z którą będę umiała zaśmiewać się po raz n-ty z tego samego, głupiego kawału. I chcę wiedzieć, że każdy następny poranek wzbudza w nim większe uczucia do mnie. I że moja obecność jest dla niego największą wartością. I chcę z nim marzyć przy słabym świetle lampki, i jeść te same kanapki z żółtym sercem i pomidorem. I chcę pić z Nim tę samą kawę z tego samego kubka. I pragnę z całego serca myć z nim wannę w sobotę, i sadzić kwiatki w ogródku, i rozmrażać lodówkę. I jeszcze chcę siedzieć na pralce, śpiewać mu nasze ulubione piosenki, podczas gdy on będzie się golił i mył zęby. I chcę, by patrzył, jak myję włosy, i by potem mi je rozczesywał i suszył.
W tych wszystkich drobnych sytuacjach chcę się zatracić, ale nie do tego stopnia, by zapomnieć o innych osobach, otaczającym mnie świecie i moich wartościach. Chcę, by idealną harmonię wzburzył czasem krzyk i głośny szloch, i by były chwile niezrozumienia, które potem zostaną przerwane delikatnym muśnięciem jego dłoni i błękitnym spojrzeniem zaglądającym na dno mojej duszy, która rozpływać się będzie za każdym razem, gdy tak spojrzy.
I chcę stroić się dla niego w ważne dni, i biegać po domu w starych, rozciągniętych dresach i rozczochranych włosach, i wzbudzać tym jego zachwyt...
A w duszy małej romantyczki mieści się tyle marzeń i tyle miejsca na małe duże pragnienia.
Czekam na Ciebie, moja miłości, która nadejdziesz.
I kiedyś pokażę Mu ten tekst.
a serce mam uparte
jak nikt inny na świecie.
jak nikt inny na świecie.
Zależy co rozumiesz przez uparte. Masz serce romantyczki i to naprawdę wciągające serducho. Przyjdzie na pewno. Bardzo mądry ten cytat z góry.
OdpowiedzUsuńIdealnie to opisałaś <3 Nie wieżę by ktokolwiek nie marzył o miłości.
OdpowiedzUsuńRozmrażanie lodówki jest najlepsze ;) ;* Oczywiście ujęłaś to tak samo jak ja myślę o tej Mojej Miłośći. [to-on] <3
OdpowiedzUsuńmądry? :P nie powiedziałabym :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję. :)wierz mi, że są takie osoby...
OdpowiedzUsuńcieszę się, że trafiłam w Twoje uczucia. :)
OdpowiedzUsuńTaka miłość bywa piękna, choć dla mnie chwilami byłaby denerwująca. :)Ale może wydziwiam, bo jeszcze nie byłam zakochana.
OdpowiedzUsuńA któż by nie chciał:) Wszystko przed Tobą:)
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś, to są dokładnie moje uczucia , myśli i pragnienia , które ktoś ubrał przepięknie w słowa. Zwłaszcza o tych czekoladowych oczach.Ehh . Co ja mam zrobić , żeby zobaczył mnie w tłumie ?
OdpowiedzUsuńTo ja czekam razem Tobą na swoją Wielką Miłość. ;]
OdpowiedzUsuńAch, rozmarzyłam się :))
OdpowiedzUsuńJa też. Miła ta Julka *.*
OdpowiedzUsuńoo tak :) opanowała moje serce. :)
OdpowiedzUsuńwierzę w to :)
OdpowiedzUsuńdlatego potrzebne są nieporozumienia :)
OdpowiedzUsuńopowiemy sobie kiedyś o nich. :)
OdpowiedzUsuńprzeeesadzasz :P nie pięknie. to zwykłe słowa, które dobrały się w pary. sama szukam odpowiedzi, wiesz? :) ale jak znajdę ją, na pewno Ci przekażę.
OdpowiedzUsuńaż tak? :)
OdpowiedzUsuńJa nie należę do romantyczek. Ale chciałabym, żeby znalazł się jakiś mężczyzna który w pełni mnie zaakceptuje. [two-million-ways]
OdpowiedzUsuńi pokocha?
OdpowiedzUsuńpiękne... rozmarzyłam się.. napisane tak idealnie i z takim uczuciem.. w paru zdaniach zawarłaś tyle emocji i serce.. gratuluję.. :)
OdpowiedzUsuńA Ty Jej? :) a ile ma lat?
OdpowiedzUsuńTaaa... fajnie by było, gdyby taka osoba istniała. Masz szczęście [a może i nie], że potrafisz w to wierzyć. Ja chcę... ale nie potrafię. Pozdrawiam ;)a według naukowców monogamia homo sapiens to mit xD
OdpowiedzUsuńhmm czytałam to i się rozmarzyłam, ;) ale przyznam się że ta wanna mnie najbardziej zaintrygowała xD
OdpowiedzUsuńJa też marzę sobie czasem o miłości... Masz piękne marzenie, ważne i kiedyś do tego dołożymy jeszcze "spełnione".Jak masz tu pięknie :-) naprawdę, tak wyjątkowo. Znowu poczułam się u Ciebie tak dobrze, lubię prawdziwe zdjęcia na Twoim blogu, współgrają z wyjątkowością słów.
OdpowiedzUsuńurodzona 10.02.2006 roku, o 14:10. :)ja jej także :P
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się, że tak entuzjastycznie zostanie przywitana ta notka. :)dziękuję.
OdpowiedzUsuńnaukowcy mają więcej do powiedzenia niż to jest warte. :)wierzę całym sercem. ale nie odrzucam porażki.
OdpowiedzUsuńhehe, to też się odnosi do cytatu z góry. :-)ale to sprawa mniej ważna :P cze,u akurat ona?wszyscy mi to marzą, no :P
OdpowiedzUsuńoby były spełnione... pragnę tego.Ślimaczku, mogłaś powiedzieć wcześniej, to bym zmieniła szablon. :)przyznam szczerze, że i mi w formie "prawdziwych zdjęć" blog jest bliższy. :)
OdpowiedzUsuńtak, ale wydaje mi się to jakby wbrew naszej naturze, bo przecież jesteśmy stworzeni po to by kochać. przynajmniej ja tak myślę.
OdpowiedzUsuńTeż czekam. I wiem, że akurat to czekanie ma sens :))Pięknie to napisałaś ;**Bo nie chodzi o to by razem polożyć sie spać, ale o to by rano razem wstać i zrobić sobie śniadanie :) [odlamki-wspomnien]
OdpowiedzUsuńPrzy kawie i będziemy śmiać się z dawnych lęków i obaw.
OdpowiedzUsuńTrafiasz do serca. Już sobie to wszystko wyobrażam i też tak chcę. Ale czy się kiedykolweik doczekam? Nie wiem. Fajny szablon, modelka cudna. Szkoda tylko, że jest trochę krzywo. x) {bastylia}
OdpowiedzUsuńHm . Może walnę sobie irokeza, tunele i kolczyk w wardze to mnie zauważy.A jak się wtedy okaże, że nie jestem w jego typie ?Ja go znalazłam w tłumie, teraz niech on odszuka tym swoim wzrokiem mnie.I przepięknie ubrałaś w słowa i się nie kłóć. Niby takie proste rzeczy, a ja bym tak nie potrafiła.
OdpowiedzUsuńTrafię do serca...?moje zdolności ograniczają się do wstawienia zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńdoczekamy się na pewno. :)
OdpowiedzUsuńjestem za! i przy W-Zetce. :)
OdpowiedzUsuńnie! postaw na naturalność! :-)bo się przestraszy chłopak i będzie. :)chcę się kłócić, bo... bo chcę. ;P
OdpowiedzUsuńniektórzy kochają siebie.
OdpowiedzUsuńHehe x) Trafiasz, trafiasz. Jak Robin Hood strzałą x) {bastylia}
OdpowiedzUsuńnie zauważyłam jednej literki :d cała ja :P
OdpowiedzUsuńBywa. Albo mi się zdaje, albo zdjęcie w n. się wyśrodkowało X)
OdpowiedzUsuńSam jest outsiderem. Więc może jednak powinnam coś ze sobą zrobić ?Tak wiem, nigdy nie powinnam zmieniać się dla chłopaka.Ale ja się raczej chce zmienić dla siebie.I tak bardzo ładnie napisane i koniec kropka i wykrzyknik nawet.
OdpowiedzUsuńtrafiłam na swoją podstronę i doznałam olśnienia, kiedy zobaczyłam swoje wyśrodkowane zdjęcie :Dwystarczy chcieć. :) To Ty oceniałaś mojego bloga, prawda?
OdpowiedzUsuńwięc zrób coś... ale tylko dla siebie! zmiana fryzury czy coś, to pomaga. :)kiedy ja zrobiłam sobie grzywkę, moja kol. zachwycała się przez miesiąc nią, a pewien ważny dla mnie Pan, nie pozwala mi jej ściąć. :-) :*
OdpowiedzUsuńWystarczy chcieć. Tia... Tak, to ja oceniłam Twojego bloga i się w nim zakochałam x)
OdpowiedzUsuńbo z sobotnich porządków jej najbardziej nie lubię myć xD i gdy sobie pomyślałam że mogłabym to robić z nim, to może i bym polubiła.. xD
OdpowiedzUsuńAż tak. :D
OdpowiedzUsuńto fakt :-) zorientowałam się chyba za późno, że to Ty. :)niezmiernie mi miło, naprawdę. :)
OdpowiedzUsuńnie wiem co powiedzieć :P
OdpowiedzUsuńno co Ty? :-)heh, ja lubię sprzątać łazienkę . A do mycia wanny raczej nic nie mam, choć czasem mam jej dosyć, kiedy mleczkiem są wysmarowane moje włosy :d
OdpowiedzUsuńW to warto wierzyć ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że jest Ci miło. A tego czy za późno się zorientowałaś wcale nie jestem taka pewna x)
OdpowiedzUsuńNo ok, nie cytat, ale penwie ktoś mądry go powiedział :)
OdpowiedzUsuńOooo . Coś zrobię. Obmyślę nową Darię i ją zrealizuję ; d .Miło jest mieć kogoś, kto zabroni ci ściąć grzywkę.Też tak chcę.
OdpowiedzUsuńchoćby się waliło i paliło.
OdpowiedzUsuńwidać ten ktoś miał dobry dzień :P
OdpowiedzUsuńto jest presja! kiedyś spięłam ją do włosy, to spojrzał krzywo :P a obecna mu się nie podoba, bo "za krótka". :)powodzenia w wymyślaniu :-)
OdpowiedzUsuńco masz na myśli? :-)
OdpowiedzUsuńżyczę ci by wszystko działo się tak jak tego pragniesz, uparciuchu ;*
OdpowiedzUsuńskoro Ty życzysz na pewno się spełni. :)czemu "uparciuchu"? ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem x) tak palnęłam. Zdarza mi się x)
OdpowiedzUsuńTo zabawne, że tak samo wyobrażam sobie to wszystko :)) Że tak wyobrażam sobie wspaniałą, niesamowitą miłość :)) Kiedyś na pewno ją spotkamy Kochana ;* ;)Julka jest przesłodka < 3 wszystko ma cudowne, nosek, landrynkowe usta i te intensywnie niebieskie oczka :D piękna :))
OdpowiedzUsuńnie męczę już :P
OdpowiedzUsuńwierz mi, że jest równie niegrzeczna. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję . Już mam kilka pomysłów . Ja to mam jednak nierówno pod sufitem ;]
OdpowiedzUsuńzdradzisz je?
OdpowiedzUsuńI świadomość tego, że porażka jest możliwa, nie podcina Ci skrzydeł? Bo mnie owszem. Pogodziłam się z losem siebie jako: a) zakonnicy b) żony pierwszego lepszego faceta, który zatrzyma na mnie wzrok na dłużej niż na trzy sekundy
OdpowiedzUsuńw pewnym sensie bardziej motywuje do snucia marzeń. bo na razie tyle mogę zrobić. punkt a. i ja rozważam. :-) punktu b. w ogóle nie biorę pod uwagę.
OdpowiedzUsuńPewnie wpadł na to w wannie.
OdpowiedzUsuńOd dawien dawna, szczerze to odkąd pamiętam rajcuje mnie rudy kolor włosów.Idą wakacje, więc czemu nie ? I będę kolorowa. Po prostu kolorowa.No i uśmiech dziecka szczęścia częściej będzie gościł na mej twarzy."Uśmiechaj się nawet jeśli jesteś smutna, bo nigdy nie wiesz kto zakocha się w Twoim uśmiechu".I pewnie jeszcze parę innych rzeczy wynajdę.
OdpowiedzUsuńwiesz, że jesteś uparty jak osioł?
OdpowiedzUsuńa jaki obecnie masz kolor włosów?
OdpowiedzUsuńDosyc ciemny brąz.Ale na lato mi zawsze jaśnieją.
OdpowiedzUsuńpróbuj :) wakacje to czas, kiedy można eksperymentować. :-)
OdpowiedzUsuńPrzyganiał kocioł garnkowi ;p
OdpowiedzUsuńjeszcze się burzy!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ;)
OdpowiedzUsuńJaki piękny uśmiech :))
OdpowiedzUsuńtrwałym klejem przyczepiony do twarzy :-)
OdpowiedzUsuńja żadna wróżka ;* może szczerością coś wyczaruję.. -bo uparte serce ;D- mua ;*
OdpowiedzUsuńa ja dodam szczypty wiary :)
OdpowiedzUsuńto ja drobinkę nadziei ;*
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała i wciąż czekam.Choć czasem się zastanawiam czy się w ogóle kiedykolwiek doczekam ...
OdpowiedzUsuńAkurat Ty mnie nie męczysz x)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, że się będę burzył ;p
OdpowiedzUsuńA mój trzyma się bez kleju :P
OdpowiedzUsuńtak tylko że ja muszę ściągnąć najpierw wszystkie płyny do kąpieli itp których jest bardzo duużo, i umyć płytki dookoła, ale żeby się do nich dostać to muszę wejść do wanny a jak już w niej jestem to nie chce mi się wychodzić i jak skończę sprzątać to zawsze nogi i ręce mi chlorem śmierdzą xD
OdpowiedzUsuńżebyś jeszcze powód miał jakiś. :P
OdpowiedzUsuńmatko kochana! u mnie też wychodzi cały sklep kosmetyczny, ale płytki tylko wycieram ot tak, z wierzacha :D
OdpowiedzUsuńostatnio mój też, ale są chwile, kiedy muszę go użyć. :P
OdpowiedzUsuńoch! :) to zaszczyt :D
OdpowiedzUsuńa teraz zamieszamy :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego zasiałaś zwątpienie? cieszę się, że wróciłaś. :*
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz, że je ubóstwiam? ;D
OdpowiedzUsuńTeż chcę być tak młoda :P.
OdpowiedzUsuńHeh x) Może. Powiem Ci, że nie łatwo mnie zainteresować lub zaciekawić. Tobie się to udało. Przyciąga mnie do Ciebie również sposób w jaki piszesz, zerknęłam na Twoje opowiadanie, jednak nie miałam ostatnio dość czasu, by przeczytać wszystko, pomimo, że dużo tego nie ma x)
OdpowiedzUsuńNie chciałabym ingerować w Twojego bloga, niech będzie taki jak Ty chcesz :-) Nie wiem dlaczego, po prostu kiedy są zdjęcia i kiedy szablon jest tak nieprzeciętny, to czuje się na Twoim blogu bardziej jak u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńa to już jest temat na osobną notkę ;]
OdpowiedzUsuńchyba masz rację. :P
OdpowiedzUsuńi chciałabyś przeżywać to wszystko jeszcze raz?
OdpowiedzUsuńTy też?! :-)
OdpowiedzUsuńczujemy podobnie. :)ależ ingeruj, Kochana moja. :* wasze opinie są ważne. nawet bardzo ważne!
OdpowiedzUsuńno, kłaniam się nisko :D cieszę się, że zgłosiłam się do Ciebie do oceny :D ale to dzięki Tobie tylko, choć drżałam, kiedy czytałam oceny innych blogów,które padły w Twoje ręce :)
OdpowiedzUsuńja też czekam. i do tego strasznie się boję...
OdpowiedzUsuńTak ;]W dodatku jestem co do nich okropnie wybredna ;DMusi być taka...Idealna . xD
OdpowiedzUsuńAle na pewno nie wtedy gdy ta Twoja miłość z górnego zdjęcia cię odwiedza :))Śliczna jest! Niesamowite oczka :*
OdpowiedzUsuńO tak. Niekoniecznie jakieś ogromne kłótnie co tydzień. Małe nieporozumienia urozmaicą miłość.
OdpowiedzUsuńDrżałaś? Czy jestem aż tak okrutna? Chyba się popłaczę x( x)
OdpowiedzUsuńOno jakoś tak samo się zasiało ....
OdpowiedzUsuńDobra pytanie, zawsze się nad tym zastanawiałam i nie wiem czy potrafię odpowiedzieć.
OdpowiedzUsuńna pewno są chwile godne powtórzenia...
OdpowiedzUsuńdokładnie. :)
OdpowiedzUsuńu nas wszystkie są idealne :P
OdpowiedzUsuńale z tym małym słodziakiem widzę się coraz rzadziej.. :(a spojrzeniem hipnotyzuje od narodzin. :)
OdpowiedzUsuńmoże nie 'aż tak', ale to nie zmienia faktu, iż opinii się bałam i czekałam na nią jednocześnie. :)
OdpowiedzUsuńsamo powiadasz...?
OdpowiedzUsuńczego...?
OdpowiedzUsuńI w ogóle to zdjęcie jest takie urzekające... te oczęta, niebieskie i przepełnione miłością, wydają mi się.
OdpowiedzUsuńpatrzyła na mnie. :) i wtedy pamiętam, kiedy już je zrobiłam, mówiła: pokaż! :)tak, chyba miłość w nich jest. :-)
OdpowiedzUsuńIle Ona ma ? :-)
OdpowiedzUsuń3 lata, 4 miesiące, 2 dni i 8h34 min. :)
OdpowiedzUsuńOjej :-) niespodziewałam się aż tak dokładnej informacji :PKurczę, rodzina to jest jednak siła...
OdpowiedzUsuńkocham ją nad życie po prostu. :) i do dziś pamiętam dzień, w którym dowiedziałam się, że Niuńka się urodziła. a potem wyczekiwanie na nią. :)
OdpowiedzUsuńTak mi się wydaje ...A pewne sytuacje w moim życiu tylko temu pomogło ...
OdpowiedzUsuńO!W Krakowie nie. Mam tylko jedną kawiarnię, gdzie są takie cudowne ;D
OdpowiedzUsuńto kiedyś ja odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńcierpliwością chyba można wyskubać te złe nasienie.
OdpowiedzUsuńCzuj się zaproszona ;]
OdpowiedzUsuńza rok, czy dwa - na pewno przyjadę. :)
OdpowiedzUsuńMm fajnie. ;]
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko polewa z czekoladowego nieba;*
OdpowiedzUsuńa nie wygląda :D
OdpowiedzUsuńutopia
OdpowiedzUsuńtym bardziej muszę przyjechać. :)
OdpowiedzUsuńpozory mylą :P
OdpowiedzUsuńi kolorowa posypka :-)
OdpowiedzUsuńa Ty jak zwykle pełna wiary, co? :D
OdpowiedzUsuńa co innego mi pozostalo.... co czytam jakas notke to narzekaja ludzie na te uczucia, milosci... to dlaczego ma mnie to spotkac? nie dla psa kielbasa :P
OdpowiedzUsuńa ja je wychwalam :Dczasem i pies zasługuje :P
OdpowiedzUsuńmniam ;D smaczek życia
OdpowiedzUsuńwyidealizowany chyba troszkę. :pale z drugiej strony - smaki dostępne każdemu ;-)
OdpowiedzUsuńwyjatek potwierdzajacy regule :P hehale Ty te dzieci lubisz xd
OdpowiedzUsuńto co wokół nas też smakuje.. tylko czasami tego nie dostrzegamy. przynajmniej ja ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam :)a szczególnie tego małego niegrzeczniucha. :pdzisiaj przeglądałam jej zdjęcie i trafiłam m. innymi na to. :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że się to zmieni. :)
OdpowiedzUsuństaram się i staram ;-)
OdpowiedzUsuńdla mojej rodzicielki od tak z wierzcha niestety nie wystarcza xD ale od czasu do czasu strajkuję ^^
OdpowiedzUsuńoo jej, a teraz ma żółty nosek ;D
OdpowiedzUsuńa nasza już nas nie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńi jak?
OdpowiedzUsuńkocham to zdjęcie. :)i kochałam Julkę w tym ubraniu. :)nie umiem się nie uśmiechnąć do tego zdjęcia, gdy go widzę. :-)Faktycznie! nie zauważyłam, że jest żółty. :P
OdpowiedzUsuńmoja ma na punkcie porządku zaj.oba xD. dlatego pewnie też do mojego pokoju wchodzi tylko w sobotę wieczorem ewentualnie w niedziele jeszcze
OdpowiedzUsuńtak, koncert, mężczyznaa :).
OdpowiedzUsuńach ci mężczyźni :D
OdpowiedzUsuńhahaha :Dja ostatnio utrzymuję porządek w pokoju. chyba dorastam :D
OdpowiedzUsuńTeraz wakacje to może uda wam się częściej zobaczyć?No ja się nie dziwie :))))
OdpowiedzUsuńmi się nigdy nie chce ;D i obawiam się czy wgl kiedyś będzie mi się chciało ;D
OdpowiedzUsuń