sercowa tęsknota.
To kolejna notka, w której Przeszłość z tamtych dni wpieprza się do moich myśli.
_____
Niedziela. Taka jak każda inna.
Spacer przez las. Szum drzew, liście lśniące w jesiennym słońcu, szmer ziemi pod stopami, mrówki, przygotowujące się na zimę, zapach grzybów. Jesień.
Beżowa torebka, a w niej telefon. Od kilku miesięcy milczy. On.
Koncentrowałam się na tym, by nie myśleć, nie wspominać. Im bardziej się starałam, tym gorzej mi wychodziło. Szłam, zadając sobie pytania, czy jeszcze pamięta, czy jeszcze wróci? Dlaczego się to skończyło? Dlaczego zostawił?
Wszystko wróciło. Jak cudowny sen. Marzenia zmieszały się z brakiem nadziei. Tęsknota z głosem rozpaczy.
Po raz kolejny zawalił mi się świat.
Rozsypałam się na milion kawałeczków.
Żadna cząstka nie pasuje do siebie.
Żadna nie chce złączyć się z drugą.
Znowu coś we mnie pękło, wywołuje potok łez. Znowu gryzę poduszkę z bólu, modlę się o siłę i wiarę. Modlę się o zapomnienie. Znowu wyjmuję wszystkie pamiętniki, schowane głęboko wspomnienia i wspominam, wspominam, wspominam.
Znowu odgaduję, co może teraz robić, myśleć, czuć, mówić? Znowu szepczę w myślach jego numer.
Trudno zapomnieć.
Znowu czytam wszystkie notki, które dotyczą dobrego i złego czasu.
Znowu rozdrapuję rany i sączę słodką krew.
Znowu się pogrążam.
Bo nie da się zapomnieć.
To był wspaniały czas. Najlepszy. To był czas za którym tęsknie tak bardzo. To był czas, do którego znów chce wrócić. Tym razem na zawsze. Do czasu i Osoby.
Nieważna jest scenografia, ważny Aktor, z którym odgrywałam przez tyle miesięcy ten spektakl. Nie znając roli, nie znając kolejnych scen.
Powiedzcie, kto pisze ten scenariusz? Udam się do niego, z prośbą, by dodał szczęśliwy wątek.
Trudono zapomnieć, gdy wspólne plany nie zostały spełnione. Trudno zapomnieć, gdy wciąż coś przypomina o Nim. trudno zapomnieć, gdy wciąż serce wraca do tego, co było. wbrew mojej woli.
Po raz kolejny czuję Cię mocniej
niż powinnam.
Niektóre wspomnienia bolą...Przytulam, więc mocno ;*Uważam, że jeśli ma się do nich większy dystans, można je uznać za wspaniałe, bo w końcu piękne chwile się kompletuje, ale w danym momencie dobrze rozumiem co możesz czuć.
OdpowiedzUsuńpielęgnuje je w sobie i doceniam.i są one wspaniałe i chce je mieć.ale są też takie dni, że najwspanialsze wspomnienia, ranią najbardziej.
OdpowiedzUsuńTak, wiem o tym, to jest nieuniknione. Podziwiam za to, że potrafisz je docenić ;*
OdpowiedzUsuńRaz lepiej. Raz gorzej.Trochę radości, trochę rozpaczy.Dziś ten, jutro inny.Dziś sama ale Nami. Jutro z Nim.Zawsze ze sobą.Dziś patrzysz, jutro tylko widzisz.Dziś rozpaczasz, jutro w radości rozpływasz się.Straciłaś z oczu szczęście. Tak jakby szczęściem był tylko jakiś "on".Ciągle pytasz: "kiedy będzie lepiej?". Czekanie...Jak my, ludzie, tego nienawidzimy.Na miłość trzeba sobie zasłużyć. W dwie strony.Smutne, ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńtaki scenariusz napisał Bóg :)piekna notka.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę dopiero teraz zauważam co miłość jest zdolna z nami zrobić. Gdy budzi się tęsknota do niego, i coraz to bardziej rośnie ciężko jest sobie poradzić. Nie znam na to żadnego sposobu. Nie wiem tylko czy nie szkoda czasu na to? Tak naprawdę dużą cześć życia spędzasz na myśleniu o czymś co może się nigdy nie spełnić. Cierpisz przez coś co było, ale już nie będzie. Warto jest mieć nadzieje, ale nie aż taką by nas niszczyła. Myślę, że nauczyłam się tęsknić, pogodziłam się z bólem. Nie pozwalam by to mnie pochłonęło w całości.
OdpowiedzUsuńdziękuję.niewiele lekcji potrzebowałam, by nauczyć się tej sztuki.
OdpowiedzUsuńdaj mi do Niego dokładny adres.czasem wydaje mi się, że moje słowne modlitwy nie pomagają. napiszę więc list. ;-)
OdpowiedzUsuńja też się tego na swój własny sposób nauczyłam. zostawiłam przeszłość za sobą. ale są momenty, że coś mi podsuwa pod nos zdjęcia z tamtego okresu. Zupełnie tak, jakby ktoś zamknął mnie w pomieszczeniu Wspomnień.Wiem, że kiedyś otworzą się drzwi przede mną.Do Nowego Świata.
OdpowiedzUsuńSmutne, ale mimo wszystko serce uśmiechnęło się szeroko do Ciebie. Do Twoich zapisanych myśli. Smutne, prawdziwe, szczęśliwe.Otworzyć nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńZdolna uczennica z Ciebie ;) Inni uczą się latami, błąd po błędzie.
OdpowiedzUsuńJednak nie porzucaj tego starego. Nie zamykaj go wtedy, zostaw drzwi otwarte na wszelki wypadek.
OdpowiedzUsuńprzesadzasz.może mam to w sobie? od małego?zawsze lubiłam wspominać.
OdpowiedzUsuńwszystkie drzwi, kończące pewien rozdział w moim życiu, zostawiam uchylone.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Trzeba nie pozwolić by wiatr je zatrzasnął. Czasami nam się to udaje, a czasami nie. Gratuluję, że Tobie się udaje...
OdpowiedzUsuńTo była metafora :P Skoro tak, to spoko. Ja też lubię wspomnienia, a jednocześnie mam do nich dystans :]
OdpowiedzUsuńIlonko... Ilonko, trzymaj się po prostu i walcz o siebie i swoje szczęście, bo warto :*
OdpowiedzUsuńCzęsto to o czym chcielibyśmy zapomnieć, wraca najczęściej.
OdpowiedzUsuńnajbardziej ciężko jest zapomniec o tym co się skończyło...ale czas raczy rany...dasz rade...zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJak ja doskonale znam to uczucie ...Rozumiem. *tuli* ;**[odlamki-wspomnien]
OdpowiedzUsuńjak najbardziej ją zrozumiałam. ;-)humanistka ze mnie. ;]
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo. ;*
OdpowiedzUsuńcieszę się,że napisałaś to dzisiaj. że mogłam wziąść do siebie te słowo.dostałam długo wyczekiwany list. i jedno słowo w nim, zbudziło nadzieję - "Żyj!" Dziękuję. :*
OdpowiedzUsuńtrzeba przestać próbować.a może samo pójdzie.
OdpowiedzUsuńchyba tak.
OdpowiedzUsuńoby skończyło się na tym doświadczeniu, które poznałaś i już nigdy więcej Cię nie spotkało.nigdy.
OdpowiedzUsuńa co to za roznica czy modlitwa jest napisana czy wypowiedziana?:P
OdpowiedzUsuńzapisana - jest stała taka. można zawsze do niej wrócić.wypowiedziana - ulotna. a jak Bóg zapomni?teoria dorastającego dziecka. ;D
OdpowiedzUsuńwyrosnij z tego dziecka:):) juz czas...
OdpowiedzUsuńI wszystko jasne, ja też ten kierunek :P
OdpowiedzUsuńa z czym wiążesz przyszłość?
OdpowiedzUsuńnie chcę wyrastać z dziecka, które noszę w sobie...jest mi potrzebne do umiejętnego patrzenia na świat.
OdpowiedzUsuńjezeli to dziecko uwaza, ze jak cos napisze do Boga to to bedzie lepsze od wypowiedzenia, to takie dziecko Cie uwstecznia;)
OdpowiedzUsuń'paczcie' no ja jaka czepialska ;D
OdpowiedzUsuńlubie lapac za slowka:P:P
OdpowiedzUsuńPóki co się zastanawiam, ale chyba dziennikarstwo, no bo cóż innego? :P
OdpowiedzUsuńwłaśnie zauważyłam. ;pnie-dobra, Ty ;)
OdpowiedzUsuńA jest wiele możliwości. ;-)
OdpowiedzUsuńAle niekoniecznie mi odpowiadają, bo zawsze znajdę w nich coś, czego nie lubię, albo co nie sprzyja normą.
OdpowiedzUsuńdlaczego tak ? bu :( mnie też ostatnio olał pewien Pan .. porozpaczasz i przejdzie ? nie.. bo to miłość :( [to-on] nn
OdpowiedzUsuńnie wszyscy mogą byc dobrzy :)
OdpowiedzUsuńI niech wzbudzona nadzieja nie zasypia, niech uśmiecha się do Ciebie 24h na dobę
OdpowiedzUsuńa dziennikarstwo idealne?:)
OdpowiedzUsuńale wszyscy mogą się starać być dobrym. ;D
OdpowiedzUsuńżeby ją usta od ciągłego uśmiechu rozbolały. ;)
OdpowiedzUsuńmoje 'ostatnio' trwa prawie od roku.
OdpowiedzUsuńoczywiscie ;D ale wszytskim sie to nie uda :P
OdpowiedzUsuńNie da się wymazać przeszłości. A i walka z nią kończy się niepowodzeniami. Trzeba zaakceptować i czekać na lepsze czasy .. ;**Nabieramy doświadczenia za każdym razem, w każdej sytuacji .. Uczymy sie nie popełniac kolejny raz tych samych błędów ... Kolejny raz nie cierpieć przez to samo ..Nosek do góry ;**[odlamki-wspomnien]
OdpowiedzUsuńA Tobie?
OdpowiedzUsuńmasz w pełni rację. ale co innego mówić, co innego spełniać.
OdpowiedzUsuń