Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Spełnione marzenie.

    Adrian:    Stres, stres, stres. Przed tym, aby się nie dowiedziała, że planuję jej się oświadczyć. Ciągle kłody rzucane pod nogi, nieudany wyjazd w góry - chęć zabrania psa na spacer, a potem spotkanej kuzynki. Przed samym oświadczynami serce zaczęło walić jak oszalałe, przełyk zmniejszył się do wielkości szpilki. Próbuję wykrztusić z siebie jakiekolwiek słowa. Jestem pewien, że Ilona chciałaby być lepiej przygotowana do tej chwili. A tu: dres, adidasy, nieumalowane paznokcie. Kiedy wykrztusiłem z siebie pierwsze słowa, nad którymi myślałem od wielu miesięcy ("ofiarowałem Ci swoje serce, a teraz chcę Ci dać swoje życie. Czy zechcesz zostać moją żoną?"), serce się uspokoiło, strach zaczął odchodzić w zapomnienie i z ulgi, że wreszcie udało mi się, popłynęły łzy szczęścia. Ilona rzuciła się na mnie, szepcząc "tak". Do tej pory tak mocnego i długiego uścisku od niej nie otrzymałem. Staliśmy tak szczerząc się do siebie przez wiele minut, niedowierzając, że to nastąp