Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2007

Czy ta Rodzina na pewno jest szczęśliwa?

  Notka ze specjalną dedykacją dla Joli:* Zobaczysz wszytko się ułoży! Wierzę w to, Twoje szczęście i Ciebie:*:*   ______    Uśmiechnięta, szczęśliwa Rodzina, spacerująca uliczkami miasta. Młoda Kobieta prowadząca przed sobą wózek z dzieckiem. A obok wysoki, dojrzały Mężczyzna. Mijają po drodze sklepy, sąsiadkę z tej samej ulicy. „Oni są naprawdę szczęśliwi!” – Myśli idąc dalej z torbami pełnymi zakupów. Takie zdanie ma wśród sąsiadów, spacerująca Rodzina. „Szczęśliwa, dobra, spokojna, w której nie ma pewnie kłótni, łez… widać, że się kochają…”  Ludzie mówią to, co widzą. Zakochaną, młodą parę z dzieckiem na ręku. A jak jest naprawdę? Tego nie wie nikt! Nie znają prawdziwej Rodziny, która mieszka w tym miasteczku od dwóch lat. Nie wiedzą, co kryję się w domu za wysokim ogrodzeniem. Co kryje makijaż na twarzy Kobiety. Dla sąsiadów wszystko jest jasne, mają swoje zakłamane racje, których się trzymają: „Kobieta o siebie dba i stąd ten makijaż”, „Na pewno są bogaci i cenią sobie prywa

Sen.

   Wspomnienia z nastoletnich lat. Moje, Twoje – nasze pragnienia, marzenia. Ta jedna myśl towarzyszyła przy każdej rozmowie, kłótni, chwili załamania. „Być blisko Ciebie”. Przytulić. Otrzeć łzę, która spłynie po policzku. Spojrzeć w błękitne oczy. Powiedzieć, co czuję. Móc być obok Ciebie…   Czekałam tyle lat. Nie widziałam Cię nigdy na oczy. Mimo wszystko pokochałam całym sercem. Zaufałam bezgranicznie. Mówiłam o wszystkim i o niczym.   Mogę śmiało powiedzieć, że byłeś moim Przyjacielem. Jesteś nadal. I nie jest to nic nie znaczące słowo. Nazwa. Jest to szczera prawda.   Przy każdej rozmowie, czułam ten dziwny dreszcz, mrowienie na plecach. Towarzyszy mi do dziś. Przez te cztery lata, nie opuściło, wciąż towarzyszy.   Los dał mi szansę.   Wsiadłam w taksówkę. Zawiozła mnie na dworzec. Poprosiłam o jeden bilet.   To była chwila. Pragnienie. Musiałam to zrobić dziś. Nie myślałam o skutkach, o tym co będzie.   Na peronie czekałam dość długo. Każda sekunda była pełna moich emocji,