Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2008

Pragnę wakacji i poczuć Góry całą sobą. !

 "Zapominasz o samej sobie!"  Tak, to prawda. Zapominam. Gdzieś w cierpieniu innych, gubię siebie, zostawiam swoje "Ja" na późniejszą chwilę. Odkłam swoje sprawy, swoje życie na "potem". A kiedy wreszcie decyduję się na odpoczynek, oderwanie - płaczę i wspominam. Nie wiem jak wywoływać u samej siebie uśmiech, nie wiem jak stąpać po chmurach.  Marzę. O wakacjach. O chwili, kiedy otuli mnie zapach świeżo skoszonej trawy, zielonej łąki, lasu, burzy i powietrza po deszczu. Marzę o chwilach, kiedy rano otworzę oczy i przez otwarte okno wpadnie do mnie słońce i czysty śpiew ptaków. Ile jeszcze? Nie wytrzymam.  Chcę zakończyć już ten rok szkolny, napisać egzamin - mieć to za sobą. Odgrodzić się od wszystkiego, żyć pełnią życia. Marzyć, kochać i śnić. Nie zaglądać do książek z niechęcią, myśląc "Powinnam się teraz uczyć". Pragnę sięgnąć po jakąś książkę, rozłożyć się na trawie i czytać. Oderwać się od codzienności. Chcę wakacje! Jestem już zmęczona. C

A może pora... zapomnieć? Nie, tylko nie to.

Enrique Iglesias - Hero. [Słuchałam go przez dwie godziny, które spędziłam jadąc do babci. Do tego książką w ręku - C. Ahern "P.S. Kocham Cię" (jeszcze raz dziękuję, Pe. za prezent :*)]  Książka i film, które rozbudziły we mnie uśpione pragnienia, marzenia i wspomnienia. Książka i film, które moim zdaniem są dziełem. Ale nie o tym. Może kiedyś wypowiem tu swoje zdanie na ten temat.     Ona znów go czuje całą sobą. Po raz kolejny wraca do wspomnień i pielęgnuje je w sobie, rozpakowuje z pudełek i ogląda z każdej strony. Pozwala sobie przytulać, dotykać, całować i smakować. Pozwala sobie na chwilę zapomnienia. I jeszcze wierzy, że zaraz napisze, wróci do Niej. Czuje jeszcze Jego smak ust, jego oddech na szyi, ciepło dłoni. Wraca do tamtych chwil, zamyka oczy i...   Jest w krainie Wiecznego Szczęścia, w której królują Trzy Cnoty - Wiara, Nadzieja i Miłość. Jest Ona i On. Oni. Jest Miłość, która ich łączy, Wiara w wspólną przyszłość i Nadzieja każdego dnia. Oni.   Zakochani

Wiem, że wszystko ma Sens.

  Siedząc w kościele, wsłuchując się w Słowo Boże, próbowałam zrozumieć wiele spraw. Próbowałam odkryć, co obecnie jest we mnie. Odnalazłam niekończące się Źródło Miłości, którego początek znalazłam w Eucharystii. Odnalazłam w sobie wielką siłę i mądrość, która pomogła mi odpowiedzieć sobie na ważne pytanie - co czuję?   Moje życie, zmieniło się ostatnio. Nie, nie życie. Chwile, które właśnie nastąpiły. Ciąg dni nabrał innego znaczenia. Smutek, żal, krzyk serca, które błaga o pomoc, o chwilę zapomnienia. Nie znalazłam. Zamiast mojej upragnionej ciszy, Bóg postawił przede mną Trzy Osoby w potrzebie. Każda z Dziewcząt Inna wyjątkowa. Zaufały mi, wierząc iż pomogę. Temat śmierci, cięcia się, bezsensu. Pomogłam. Usłyszałam słowa podziękowania. Pomogłam Innym. Dlaczego zatem nie potrafię pomóc sobie? Zamiast upragnionego wyciszenia, znalazłam Trzy Serca, które potrzebowały ciepła i rady. Otrzymały to ode mnie. Nie będę ukrywała, iż rozwiązywanie problemów innych, wykończyło mnie. Czułam si

O małej De. Dla małej De.

Dwana ś cie lat temu przysz ł a na ś wiat ma ł a dziewczynka. Blondynka o niebieskich oczkach. Skarb dla ca ł ej rodziny, skarb, który zaw ł adn ął sercami innych. Oczko w g ł owie starszego ciotecznego rodze ń stwa, oczko w g ł owie dla rodziców i dziadka. Ma ł a dziewczynka, która z czasem staje si ę kobiet ą … Pami ę tam dzie ń , kiedy zobaczy ł am Ci ę po raz pierwszy. By ł a ś taka male ń ka, niczym najja ś niejsza gwiazdka, która cieszy oko, spe ł nia marzenia. Gwiazdka, której ba ł am si ę dotkn ąć , wola ł am podziwia ć z boku. Sta ł a ś si ę moj ą Gwiazd ą , S ł o ń cem, Deszczem, Chmurk ą , Burz ą . Sta ł a ś si ę moimi ulubionym Kwiatem, zapachem, melodi ą w moim sercu. Sta ł a ś si ę dla mnie ca ł ym ś wiatem, ka ż d ą jego cz ęś ci ą , sta ł a ś si ę moim sercem, moim marzeniem. Ot tak, z dnia na dzie ń . Poznawa ł am Ci ę cierpliwie przez pe ł ne 11 lat, szuka ł am Ciebie, gdy odesz ł a ś za daleko, s ł ucha ł am s ł ów, które kierowa ł a ś w moj ą

13.03.2008 - 16ste urodziny. [?!]

13.03.1992 rok. Piątek. 15:55. Dziecko przychodzi na świat. Dziewczynka!   Urodziła się 16 lat temu o 15:55. Dziś obchodzi kolejny urodziny, znów jest starsza o rok. Do torby, w której chowa życiowe doświadczenia, myśli i uczucia - znów musi robić nową przegródkę. W książce, którą pisze - zakłada nowy rozdział. Solenizantka. Mówią, że 16 lat to słodki wiek. Chłopcy, imprezy, flirt, miłość i tzw. lansss. A ja na to nie zwracam uwagi. Zawsze chciałam mieć 16 lat, bo dla mnie to taki.. typowo młodzieżowy wiek.   Kolejny rok za mną. Kolejne urodziny. Usłyszałam życzenia od bliskich mi osób i wierzę, że się spełnią. Może nie dziś, nie jutro - ale spełnią. Jestem o 365 dni starsza, dojrzalsza. Narodziłam w sobie marzenia, poczułam smak uczucia. Jestem o 365 dni większa, nabrałam odwagi. Moje 16 urodziny. 16 urodziny z bliskimi mi osobami, z przyjaciółmi, których kocham nad życie. 16 świeczek, 16 życzeń, marzeń. Jestem solenizantką. Szczęśliwą solenizantką. Wiem, że teraz z roku na

Zapakuj wspomnienia do dużej walizki.

Kazał jej spakować wszystkie wspomnienia i odejść. Zrobiła to posłusznie. Każdą z chwil ułożyła delikatnie w dużej walizce, każdy pocałunek, bliskość ramion, spojrzenie. Zapakowała, tak jak prosił. Kiedy wykonywała tę czynność, łzy leciały po policzkach. Znów musi odejść, zostawić Miłość. Spakowała do wielkiej walizki wszystko to, co razem przeżyli. To miał być koniec wszystkiego? On zapomni, a Ona? Będzie siedziała nad wspomnieniami i płakała. Każdego dnia, aż poczuje ulgę. Weźmie pamiętnik do ręki i zapisze o Nim kilkadziesiąt, może setki stron, naiwnie wierząc, że to Jej go zwróci. Zmuszona odejść, nie chce puścić Jego ręki. On ją odpycha, Ona jeszcze bardziej cierpi. Chce być z Nim, dla Niego. Ona jeszcze czuje Jego oddech na szyi, ciepłe ramiona, Jego policzek przy swoim. Ona jeszcze widzi jak idzie w Jej stronę z szerokim uśmiechem i błyskiem w oku. Jeszcze czuje Jego ciepłe usta na swoich wargach. Ona czuje i nie rozumie, dlaczego tak się stało? Jedno słowo „Koniec”, jedna Je