Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2012

Znikam cicho, by nie zbudzić sumienia.

 Wiem, że jestem beznadziejna ostatnio, jeśli chodzi o bloga. Ale nie umiem go prowadzić, przykro mi. Przeoczyłam piątą rocznicę założenia. I prowadzę go na tyle długo, że nie chcę odejść jak milion osób zostawiających wszystko tak po prostu.   Nie jestem też gotowa na całkowitą rezygnację z tego, co tu stworzyłam. Zbyt wielka wartość. Zbyt wiele tu mnie, mojego życia i Was. A wiele z Was naprawdę nieraz mi pomogło. Szczególnie jestem wdzięczna Ślimaczkowi, co będę powtarzała przy każdej możliwej okazji. Ma pierwsze miejsce w moim sercu i nic tego nie zmieni. Bo to ona jest ze mną od początku i jestem pewna, że będzie do końca.   Nie umiem się pożegnać, ale już nie wierzę, że uda mi się tchnąć życie w tą stronę. Większość z Was też już się odwróciła. Tak już jest. Ja też nie jestem aktywna. Być może po prostu wyrosłam? Może wrócę, kiedy coś się zmieni, takiego dużego.   Dziś mogę Wam napisać, że ciągle studiuję. Mam niewiele czasu dla siebie, co mnie wypala. Gram w pasjansa, czasem czy