Kiedy jest się raz na jakiś czas...

 
something inside.

 Kiedy jest się raz na jakiś czas, trzeba brać z każdej nanosekundy tyle, by starczyło ciepła i uśmiechu na jedną godzinę. To dużo, prawda? Tęsknotę należy zamknąć w szczelnym pudełku i wyciągać na chwilę przed zbliżeniem stęsknionych tęczówek. Tylko wtedy, by sercem wyszeptać: tęskniłem za Tobą. Kiedy bywa się kilka godzin w tygodniu przy sobie liczy się każde słowo i każdy gest. Szkoda, że wtedy tykanie zegarka wyznacza rozstanie. Kolejne z rzędu, a jednak nie do przyzwyczajenia. Kiedy jest się z kimś dalej niż na wyciągnięcie ręki i dalej niż na stwierdzenie ot tak "zaraz u Ciebie będę", należy kochać mocniej niż zwyczajnie. Kochać mocniej niż tęsknić. Tęsknota nie powinna być wyznacznikiem bycia lub niebycia. Naprawdę jej nie lubię, bo czasami maluje uczucia na szaro, gniecie wspomnienia i potęguje pragnienie zamiany poduszki na silne ramie.
  Kiedy jest się raz na jakiś czas to wtedy jest próba miłości. Taka duża, prawdziwa, może najsilniejsza. Wtedy się marzy tylko o tym, by być troszeczkę częściej.

Komentarze

  1. Chyba mimo wszystko, dzieląca Was odległość nie wychodzi Wam wcale na złe.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne. tęsknota to niekiedy dobre uczucie i ten smak spotkania. cudowne;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziewczyna_szekspira25 lutego 2011 01:27

    skąd ja to znam. wielka miłość, 150 km, szkoda gadać....

    OdpowiedzUsuń
  4. Te słowa mają wyrazić wielki uśmiech dookoła głowy i wyszeptać ,,kochaj go". Jest jakaś szansa, że czasy studenckie przyniosą Wam więcej wspólnej codzienności?

    OdpowiedzUsuń
  5. chciałabym, żeby tak było, ale nie wiem, Oleńko. trudno mi cokolwiek powiedzieć na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widuję się z Mateuszem co dziennie. Każdego dnia spędzamy minimum pięć godzin, a weekendy całe sa nasze.. Mieszkam od Niego zaledwie dwie ulice dalej, a mimo to tęsknie tak nieokrzesanie bardzo. Tęsknota zawsze będzie, kiedy druga osoba oddali się choć o milimetr.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy coś jest dalej niż na wyciągnięcie ręki, kiedy nie możemy mieć tego ot tak, zaczynamy doceniać. Chyba taka ludzka natura :)[na-niebie1]

    OdpowiedzUsuń
  8. ~klaramorfina4 marca 2011 08:21

    moja tęsknota już dawno się zakończyła i uczucie też..cóż.wróciła dawna amarou

    OdpowiedzUsuń
  9. Panna_Balonowa4 marca 2011 13:21

    Kiedy tęsknota staje się codziennością, uczy nas radości z najmniejszych rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  10. ~ja po prostu10 marca 2011 06:02

    Bardzo prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  11. myślę, że odległość czasem pomaga. wzmacnia uczucie, czyż nie? wydaje mi się, że wtedy wszystko przeżywa się głębiej, piękniej.PS. mimo, że zniknęłam z Onetu, nie mogę się powstrzymać by tu nie zajrzeć i nie przeczytać Twoich słów ;) ściskam gorąco!! ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. marta_tit.04@op.pl12 marca 2011 15:59

    ehh kilometry...wiele osób przezyło/przeżywa związki na odległość. życzę żeby Ci się udało;)[conversion]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz