Pąki kwitnące żałobą.
jest we mnie wiele niepokojów.
Ktoś, bardzo zły Ktoś,zasadził na małym skrawku złocistej ziemi - kilka ciemnych ziarenek. Ten bardzozły Ktoś polecił prostej dziewczynie dbać o nie, jak o ulubione cebulkiczerwonych róż. Zgodziła się i obiecała zrobić wszystko, by ziemia wydałaszybko dobre plony. Jak dobre, miało się wkrótce okazać. Dziewczyna codzienniewstawała wcześniej, by usiąść na trawie i doglądać swój nowy skarb. Robiłacodziennie to samo: nuciła mu, mówiła i podlewała soczyście zimną wodą. Z niepokojemserca czekała na to, co zobaczy. Minęły długie dni, tygodnie, kiedy zaczęładostrzegać łodygę koloru zgniłej zieleni i kilka listków. Łodygę ozdabiałciemny, nierozkwitnięty pąk. Dziewczyna czuła więź z kwiatem, który był dlaniej zagadką. Im dłużej o niego dbała, tym więcej niepokojów rozkwitało w jejsercu. Mimo wszystko chciała dotrzymać słowa danemu Człowiekowi, który kiedyśzjawił się w jej domu. Ktoś, bardzo zły Ktoś, pojawił się niebawem, bypochwalić Dziewczynę za troskę. Wręczył jej w zamian kilkanaście ziarnek, którepolecił zasadzić, gdy tylko poczuje taką potrzebę. Dziewczyna ukryła je w dłonii pokiwała głową. Długo wpatrywała się w kulejącą postać zmierzającą w stronęlasu. Nie mogła oderwać od niego wzroku, był hipnotyzujący i pociągający,zaczarował ją. Kiedy zniknął za ciemnymi konarami dumnych drzew - poczuła wsercu paraliżujący smutek, podążający cienką strużką po rumianych policzkachDziewczyny. Zasadziła w złocistej ziemi pozostałe ziarnka. Podlała je, szepnęłakilka słów i wróciła do domu. Przez noc działy się dziwne rzeczy w jej nowym,małym ogródku. Nowe ziarnka szybko wzbiły się ponad to, co je ograniczało,dorównując pięknem kwiatu, który zaczął kwitnąć. Dziewczyna tej nocy nie spaładobrze. Śniła o Człowieku, który podarował jej tych kilka ziaren. Czuła się odniego uzależniona, pozbawiona duszy, jakby zaprzedała ją diabłu. Wczesnymrankiem zbudziło ją wycie koguta. Wstała i na palcach podeszła do okna. Zatkaładłonią usta, gdy zobaczyła Mężczyznę przy kwiatach. Skinął na nią głową, bywyszła. Choć paraliżował ją strach i wcale nie chciała tego zrobić, poczuła sięnagle jak marionetka. Przerażona podążała w stronę drzwi, szybko znalazła siękoło Człowieka. Złapał ją za dłoń i odsłonił czarne jak noc płatki róż zwróconeku brunatnej ziemi. Pokiwała głową, rozumiejąc znaki i symbole. Od dziś miałaprzeżywać żałobę po utracie szczęścia i dobrych chwil. Uroniła jedną łzę, którapowoli spływała po jej policzku, raniąc oczy i twarz. W tym samym czasie jedenz trzystu sześćdziesięciu pięciu płatków róż opadł na ziemię, wnikając w niągłęboko. Miał stać się na nowo ziarnem, kwitnącym żałobą. Wokół niej byłodwanaście czarnych róż, a każdy z nich miała tę samą ilość płatków, którecodziennie uronią jedną łzę cierpienia Dziewczyny. I tak do końca świata, ażKtoś, bardzo zły Ktoś, nie odnajdzie swojego zagubionego dobra i pięknejczerwieni ulubionych róż.
smutne.ale pięknie napisane:)
OdpowiedzUsuńtylko tak mogę wyrazić stan swojej duszy
OdpowiedzUsuńchyba mi ktoś dał takie ziarna, posadziłam je i teraz codziennie płaczę..
OdpowiedzUsuńCzemu tak smutno? Poczułam chyba ten niepokój...
OdpowiedzUsuńuu, jest moc w tym co napisałaś.
OdpowiedzUsuńTy też?
OdpowiedzUsuńBo mi jest smutno. Bardzo.
OdpowiedzUsuńPowiesz coś o niej? O tej mocy.
OdpowiedzUsuńnie wiem co powiedzieć, ale skłania do refleksji. Początkowo wydaje się banalna, wiesz, ziarna, Zły Człowiek, a jednak ....
OdpowiedzUsuńa jednak co?
OdpowiedzUsuńniestety. ostatnio jest ze mną coraz gorzej i grzej..
OdpowiedzUsuńprzytulam Cię myślami...
OdpowiedzUsuńa w chwili obecnej to jak z Twojego postu..dziękuję!
OdpowiedzUsuńwydłubałabym wszystkie te ziarna z ziemi. i najchętniej zmieniłabym to zdjęcie, jest takie... radosne.
OdpowiedzUsuńa co się dzieje..?
OdpowiedzUsuńzżera mnie tęsknota, to na pewno. I ostatnio cierpię na brak humoru.
OdpowiedzUsuńtęsknota..? On jest gdzieś daleko, czy jak..?
OdpowiedzUsuńTak, po 2 tygodniach niemalże ciągłego widzenia się, rozstaliśmy się na kolejne dwa.
OdpowiedzUsuńNo tak, takie przestawienie jest trudne..jak ja się z moim widzę codziennie, a teraz od kilku nie, to jest masakra..
OdpowiedzUsuńnie pozostaje nam nic innego, jak po prostu to przetrwać.
OdpowiedzUsuńnie ma wyjścia, póki co ja muszę myśleć o prawie administracyjnym, a nie o jakiś randkach xP
OdpowiedzUsuńa jednak mi się bardzo podobało. Też się czuję jakby mi ktoś czerwień z płatków zabrał.
OdpowiedzUsuńże tak powiem: współczuję :p
OdpowiedzUsuńco się dzieje, że tyle osób smutnych chodzi?
OdpowiedzUsuńnie wiemy czego nam brak...
OdpowiedzUsuńalbo raczej nie możemy tego mieć...
OdpowiedzUsuńPrzegoń smutek! Jak mi jest smutno to słucham wesołej muzyki i czuję się lepiej. Życie jest zbyt krótkie, by się smucić ;))
OdpowiedzUsuńdzisiaj już lepiej ;)
OdpowiedzUsuńTo superancko ;*
OdpowiedzUsuńmuszę to przeżyć! :P
OdpowiedzUsuńDobrze, że ja jeszcze takiego człowieka nie spotkałam w swoim życiu...
OdpowiedzUsuńtrochę przypomina mi "Małego Księcia". życie jest czasem niezrozumiałe.
OdpowiedzUsuńTo zdjecie na górze mnie rozwaliło! Jest takie...pozytywne :)Smutne to co napisałaś...gdyby chociaż cierpiała jeden miesiąc, ale tak całe życie...?[stupidblogname]
OdpowiedzUsuńTak czułam, gdy pisałam.
OdpowiedzUsuńCzemu "Małego księcia"?
OdpowiedzUsuńI obyś nie spotkała!
OdpowiedzUsuńa jakże!
OdpowiedzUsuńtrzeba myśleć pozytywnie ;]
OdpowiedzUsuń;D a masz tu wesołą muzyczkę, tak na osłodę życia ;*http://www.youtube.com/watch?v=c8x_ZBGe_oE
OdpowiedzUsuńA teraz też sie tak czujesz?
OdpowiedzUsuńTo strasznie smutna historia ... Nie powinno być w naszym życiu takich złych ludzi :(
OdpowiedzUsuńtalentu to Ci można zazdrościć:)). pięknie napisane i smutne, choć prawdziwe. /wysmienicie-truskawkowa/
OdpowiedzUsuńJa też niedawno miałam taki żałobny ogród. [tristeza]
OdpowiedzUsuńNajwyżej go pobiję :D
OdpowiedzUsuńMusimy być w życiu smutni, aby docenić i zauważyć, kiedy pojawi się szczęście. Róże nie mogą na zawsze pozostać czarne, może pojawi się ktoś bardzo dobry, wyrwie je i posadzi nowe, zielone, będące nadzieją? Uśmiechnij się, świat czeka na potknięcia i błędy, nie pozwól, aby doczekał się na Twoje ;*[pudelko-pelne-marzen]
OdpowiedzUsuńto też ;)
OdpowiedzUsuńPomysł może i dobry, ale strasznie rozwlekasz. Grafomania wiejąca nudą.
OdpowiedzUsuńAż tak?
OdpowiedzUsuńMój stan już minął, tak myślę. :) W moim ogrodzie znów pojawił się kolory.
OdpowiedzUsuńPrzeminął?
OdpowiedzUsuńNa pewno istniało w wyobraźni.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest ich mało.
OdpowiedzUsuńNie, teraz nie.
OdpowiedzUsuńa jak odda?;>
OdpowiedzUsuńoj
OdpowiedzUsuńło! dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńano trzeba
OdpowiedzUsuńProszę ;) ja bardzo lubię ten utwór <3
OdpowiedzUsuńTen początek.Mały Książę i Róża. Dlaczego naszym życiem muszą targać niepokoje, nawet wtedy kiedy wszystko powinno być w porządku
OdpowiedzUsuńjakoś nie idzie co?
OdpowiedzUsuńPierwsze co rzuca się w oczy, to fakt, że nastrój postu kompletnie nie pasuje do tego świetnego jakże pięknego i emanującego szczęściem zdjęcia w nagłówku ;) Pozdrawiam / Benitka
OdpowiedzUsuńChyba ustał tylko na chwilę. Wydaje mi się, ze jest ze mną nierozerwalnie związany.
OdpowiedzUsuńhej, za chwile na pewno będzie lepiej! zagubione dobro i zawieruszone gdzieś przypadkiem szczęście musi się w końcu odnaleźć./washed-out
OdpowiedzUsuńWcale nie. Wcale nie do końca świata.
OdpowiedzUsuńnie bardzo
OdpowiedzUsuńAch.
OdpowiedzUsuńto za długo...
OdpowiedzUsuń