śnić

   Mam dni, że o Tobie myślę, a potem zaczynam śnić. Te sny wydłużam w nieskończoność, zatrzymuję i chwytam, by zapamiętać z nich jak najwięcej. By móc je potem odtworzyć jak pełnometrażowy film. W nich zawsze jesteśmy razem, niebezpiecznie blisko, wbrew wszystkim zasadom. Nie powinno tak być, ale serce próbuje być mądrzejsze. Nie znam na Ciebie recepty. Zostałeś we mnie i nie mam na to żadnego wpływu. Próbuję zapomnieć, oderwać się i odejść. Ale te sny. Bywają takie rzeczywiste. Budzę się zlana potem i ze łzami w oczach.

   Nie żałuję, bywam szczęśliwa. Czasem tylko obracam w ustach słowo „gdyby…”. Gdyby zmienić bieg historii. Gdyby nasz sen się urzeczywistnił. Gdybyśmy dostali nadzieję. Gdybyśmy byli starsi, mądrzejsi, bardziej namiętni. Gdyby.

   Zostało mi tylko i aż teraz. Twoje wspomnienie, moje wyobrażenie. Zaczynam śnić i się wybudzam. Zapamiętałam Cię innym niż jesteś. Dodałam Ci cechy, dopisałam słowa. Zatrzymałam w uścisku, którego nie miałam. Zachowałam smak ust, których nie poznałam. Oddałam swoje młodzieńcze serce. Zakochałam się w idealnej wizji. Teraz zostały mi nierzeczywiste sny. Kolorowe chwile, utkane ze słów i wyobrażeń. Został dotyk własnej dłoni, przypadkowych pocałunków, niedokończonych uścisków. Zabrałeś ze sobą cząstkę odpowiedzialną za bycie tylko kogoś, teraz jestem wszystkich, najmniej swoja.

Komentarze

  1. Czasami żałuje że się budzę, bo w snach czuje się jakbym była w lepszym świecie albo życiu, ale często też chcę obudzić się jak najszybciej gdy śnią mi się koszmary, które są równie rzeczywiste jak i te piękne sny.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie niestety do tego wszystkiego często dochodzą nieracjonalne wyrzuty sumienia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Sny bywają piękne, ale nie są prawdziwe, zdarza mi się też budzić i żałować, że to tylko sen. Trzeba nauczyć się kochać rzeczywistość, choć nigdy nie jest idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ah sny, jak dobrze je znam. Jak dobrze znam te o Nim, w których jest mój, chociaż już dawno nie jest. Czasem chciałabym, żeby jednak okazały się rzeczywistością, a czasem nie chcę do nich wracać. Czyżby konflikt tragiczny?
    P.S. Czasem myślę, że czytasz mi w myślach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytając Ciebie niezmiernie zastanawiam się, kiedy w końcu nie dam rady utrzymać łez na wodzy i poryczę się jak bóbr... Przeczytałem chyba ze 2-3 Twoje ostatnie posty...i kurcze...

    Niebezpiecznie i rozkosznie zarazem jest Ciebie czytać, poruszasz najczulsze struny w moim sercu. Chwytasz je mocno i po prostu rwiesz, bierzesz moje uczucia jak swoje...

    Jakbym chciał, żeby Moja tak mnie traktowała. Gdzie się rodzą takie dziewczyny jak Ty? Co zrobić, żeby taką spotkać?

    Ściskam Cię mocno! Gratuluję... :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jest i to czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostaje mi napisać: dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba tak. Bo moje sny nie dotyczą osoby obok której się codziennie budzę. I mam wyrzuty sumienie choć to coś niezależnego ode mnie. I mam podobne pytanie z rana.

    P.S. Ślę moc uścisków, bo nie wiem, co napisać...

    OdpowiedzUsuń
  9. Celcie, pisałam to mnóstwo razu, ale: do Twoich słów wracam zawsze kilka razy. Łaskoczesz moją duszę.

    I niezmiennie chciałabym Ci napisać, że na ulicy przeszedłbyś obok mnie obojętnie. :) Nie wyróżniam się niczym, naprawdę. Mam tyle wad, że nie jestem w stanie ich zliczyć, niekiedy nie wytrzymuję sama ze sobą.

    A wrażliwych osób na świecie jest mnóstwo, czasem tylko skrzętnie się ukrywają, bo boją się odrzucenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz,naprawdę pięknie to wszystko ubrałaś w słowa. Witaj w klubie wrażliwych dusz...Jak to czytałem to łezka po sercu spłynęła... Pozdrawiam cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak samo ja Tobie znowu napiszę, że to prędzej TY przeszłabys obok mnie. Bo dziewczyny nie widzą we mnie faceta, z którym można być, tylko przyjaciela co najwyżej, i pocieszyciela.

    Dziękuję Ci bardzo, bo zawsze rozpieszczasz mnie uczuciowo tak, jak rzadko bywam rozpieszczany. Masz może przypadkiem jakąś sponiewieraną uczuciowo siostrę bliźniaczkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli przeszlibyśmy obydwoje nie zauważając jedno drugiego ;)

    Nic nie wiem na jej temat, ale jak dotrą do mnie jakieś wieści, na pewno dam Ci znać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam serdecznie :)

    Dziękuję za tak miłe słowa - aż chce się pisać więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z ciekawością zaczekam na jakieś wieści w tej materii ;) Choć znając moje zezowate szczęście, jak ją znajdziesz, to będzie zajęta tak samo jak Ty ;)))

    Ściskam gorąco! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. proszę uwierzyć w siebie! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz