Zrozumiałam, że...?
Każdego dnia zastanawiałam się czy mi na nim zależy...
Oszukiwałam się, że nie.
Że to przeszłość...
Ale 4 dni za granicą, w samotności, kiedy byłam odcięta od świata...
... udowodniły mi, że jest ważny!
Że wciąż mi zależy...
Już dłużej nie umiem się okłamywać...
Wsłuchaj się w serca mego głos... Słyszysz jak szepcze, że wciąż Cię kocham..?
Mimo, że krótka ta notka przedstawia co u Ciebie się dzieje.....Nie wiedziałam, że mamy tak dużo wspólnego, bo równie dobrze mogłabym spapugowac i umieścic ten tekst na swoim blogu i odzwiercidlałby on co u mnie się dzieje. P.S. Ty tez masz talent :))
OdpowiedzUsuńJak byłąś zakochana, jak pokochałąś to długo bedziesz pamietała. Ale to w końcu minie. ja trzymam kciuki, żebyś w końcu zapomniła i żeby zaczęło ci sie układa w sprawach sercowych.
OdpowiedzUsuńByć może on to słyszy. Czuje to samo? On również tęskni? Może...on nadal kocha? ;) Pozdrawiam, refleksje-jenny.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńpotrzebuje z Toba porozmawiac...prosze Cie podaj mi jakis kontakt ze soba...sam jestem zagubiony a po Twoim blogu widze ze bedziesz potrafic mi pomoc... moje adres na EMAIL to yonza@interia.pl bardzo Cie prosze o kontakt...
OdpowiedzUsuńEh moj skarbie..Wiem ze to trudne..Trzeba przeczekać :)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba postawić taką tamę, jak ten wyjazd, by napłynęły świeże myśli... :-)
OdpowiedzUsuńSlowa nigdy nie pokaza tego co czujemy... Sa tylko malenka czescia naszych uczuc... Sa tylko nazwa...
OdpowiedzUsuńMysle ze szybko nie zapomne.Ja nie zapominam.Pamietam moja pierwsza Milosc z przedszkola. ten drecz kiedy spojrzal, usmiechnal sie...Nie zapominam...A On?Sparawil ze zawirowal caly moj swiat. Zmienil je o 360 stopni... wyciagam do Niego po raz kolejny reke...wolam..Czy uslyszy?Nie wiem...:)Dziekuje za wsparcie:*
OdpowiedzUsuńNie umiem odpowiedziec na zadne z Twoich pytan...Wiem tylko, ze On stal sie czescia mojego zycia, kiedy Go zabraklo...Kiedy byl obok, byl wazny. Ale nie tak bardzo...Wtedy byl mala czescia mnie. Nie kochalam. Bylam zauroczona.Wtedy nie powiedzilabym "Kocham Cie" prosto w oczy...teraz czekam z niecierpliowoscia na dzien, w korym bede mogla stanac na przeciwko Niego i powiedziec ile dla mnie znaczy...
OdpowiedzUsuńCzas chyba czesciej odbiera niz daje...:(A ja czekac nie chce.Chce Go miec przy sobie...:(Echh wszytko jest takie trudne..Mam do wybory dwie drogi1. na ktorej bede walczyla2. na ktorej bede miala spokoj...Chyba wybieram ta pierwsza...:)
OdpowiedzUsuńnapłyneły...:)Nowe, lepsze...:)Daly sile..:)
OdpowiedzUsuń