Usunę i po problemie. Nienarodzone dzieci.

 Pływało sobie w wodach. Jakiego koloru? Nie mam pojęcia.

 Ale tam było mu na pewno dobrze.

 Łagodne dźwięki za matczyną ścianą. Pewnie już słyszało.

 Serduszko już biło, dźwięki docierały.

 Słyszało i czuło wszystko.

 

 Do momentu, kiedy jakiś Pan wtargnął z czymś metalowym i złym do Domku. Jakieś nożyczki o dziwnym kształcie, które niszczą rozwijające się ciałko.

 Rączki, nóżki, główka - oddzielnie.

 A Ono się broniło. Broniło się dzielnie. Nie chciało, choć nie dano mu wyboru.

 Jedna noc. A potem jeden zabieg.

 Koniec. Nie ma już.

 

 Nienarodzone Dzieci też cierpią.

 Kobiety [bo nie matki], które mają w sobie Dziecię, czy nie posiadają wyrzutów sumienia? Przecież serce bije pod nimi. Nowy Człowiek.

 Od chwili poczęcia aż do momentu porodu.

 Porodu? Jakiego porodu?! Nie dostały szansy Dzieci, które czują się bezpiecznie w brzuchu Kobiety, która powinna być Matką. Kobiety, która powinna rozwinąć wyobraźnię Swego Dziecka, uczyć je mówić, siadać.

 Na nic już to wszystko.

 Nie będzie pierwszego słowa, wybierania imienia, chwil, uwiecznionych na papierze i filmie. Nie będzie maleńkich bucików, nowych ubranek wybieranych starannie, płaczu, który przerwie noc. Nie będzie podkrążonych oczu, za którymi kiedyś zatęskni się i wspomni, gdy Dziecko dorośnie i opuści gniazdko.

 

 Nie dano mu szansy. Bo po co? Lepiej wtargnąć do Domku z metalowym narzędziem, który usunie Bijące serduszko, nowe marzenia, nowy kolor Świata, ubrudzone rączki, tupot małych stóp na wypastowanej podłodze. Nie będzie już nigdy pierwszego słowa, czułych rączek obejmujących z ufnością szyję matki i dziecięcego spojrzenia na świat.

 Nie będzie.

 

 W imię czego? Za jaką cenę?

 Ciążowe ciuchy? Nie. Pogrubiają jeszcze bardziej.

 A po porodzie? Przecież mam taką zgrabną figurę.

 Bezsenne noce? To szkodzi na cerę.

 

 A gdzie myśl, że Nowy Członek rozświetli każdy mroczny dzień.

 A gdzie świadomość, że Dziecko najbezpieczniej czuje się w matczynych objęciach.

 Pierwsza łza, którą otrze delikatna dłoń matki.

 

 Ilu nienarodzonym dzieciom, które mogły być Kimś - nie dano szansy?

 Ile kobiet usuwa ciążę, bo ważniejsza jest kariera?

 Ile kobiet marzy o tym by przez dziewięć miesięcy czekać na swoje Słoneczko?

 

 Dlaczego jedni niszczą to, co dostali od Boga, a inni w ogóle tego nie mogą mieć, choć pragną całym sercem?

 Gdzie dojrzałość?! Gdzie odpowiedzialność?!

 

 Nienarodzone dzieci też czuję.

 Nienarodzone dzieci też krzyczą, że chcą dostać szansę.

 Nienarodzone dzieci też chcą poznać smak rodzicielskiej miłości.

 Nienarodzone dzieci...

Komentarze

  1. Nigdy nie rozumiałam kobiet,które poddają sie aborcji. Nie rozumiałam i nie zrozumiem. Przeciez, kjęsli już tak bardzo nie chce dziecka, to mozna oddc do adopcji (mniejsze zło),a nie żeby zabijać....

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, ile razy musiałam dyskutowac na ten temat..ile razy bronic.. ja sama a wokół mnie 3 osoby, które mówią "tak" aborcji.A największy dramat przeżywają kobiety, które się zgodziły...zgodziły się zabic własne dziecko..a potem.. nie, nie od razu.. wyrzuty pojawiają się po latach... Patrzą czasem na młodych ludzi z myślą : "Och, ten chłopak...on mógłby byc w wieku mojego synka..mojego, malutkiego, biednego synka.." Wyrzuty to nie wszystko.. często towarzyszą takim kobietom różne nieprzyjemne stany, depresje.. żal...i nienawisc.. nienawisc do siebie i do osób, które mówiły :"Och, zaszłaś w niechcianą ciążę? To nie problem, kochana. Chodźmy do lekarza, ja już byłam dwa razy. Zabieg trwa chwileczkę." Ludzie odbierają kobietom i dzieciom życie.. kobietom, bo takie zycie to nie zycie.. a dzieciom, wiadomo...Mogłabym jeszcze dużo o tym pisac... pisac o argumentach ludzi, którzy są "na tak" i pisac o różnych skutkach... aborcja-zabójstwo dwóch osób

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie na blogu był wiersz o aborcji, ja płakałam jak go przeczytałam, masz racje to nie sprawiedliwe jedni niszczą życie a inni nie mogą go mieć. po tym zabójstwie bo to jest zabójstwo wiele kobiet rozpacza ale jest już za późno:(

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę, że przede wszytkim, kobiety powinny brać odpowiedzialność za swoje czyny. Miały przecież świadomość, że moga zajść w ciążę, więc nie mogą uciekać od konsekwencji aborcją. Ale jestem całym sercem, za oddawaniem dziecka do adopcji w szczególnych przypadkach, myślę, że lepiej żeby dziecko zostało adoptowane niż w przyszłości zakatowane przez "matkę".

    OdpowiedzUsuń
  5. Aborcja to jakaś paranoja. Lepiej urodzić to dziecko i oddać do domu dziecka, jeśli naprawdę się go nie chce, a nie zabijać. Taka jedna znajoma usunęła niechcianą ciążę, i miała potem okropne wyrzuty sumienia... Śniły jej się koszmary, miała omamy, próbowała popełnić samobójstwo, aż w końcu wylądowała w psychiatryku... :|

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Wyiluzjowana.25 czerwca 2008 05:32

    Też kiedyś o tym pisałam. To jest straszne. Straszne jest to, że te kobiety nie mają za grosz sumienia. One uważają, że ten zarodek, któey tam się w nich rozwija to nie dziecko, to nie człowiek tylko jakiś milimetrowy zarodek, który wygląda prędzej jak jakiś robaczek. Przecież to jest już dziecko ! Rozwijające się, z dnia na dzień dojrzalsze. Już od początku bije jego serduszko. I już od początku jest szczęsliwe i wdzięczne rodzicom, że otrzymało ten dar życia. A potem tak nagle, bezsensownie go traci. Jak tak można, jak ? Pytam się, ale nikt nie zna odpowiedzi... [wyiluzjowana] - news.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aborcja to trudny temat. My tyle zwolenników co przeciwników ...Zawsze wywołuje emocje. Ludzie patrzą na to z różnych perspektyw. Ty przedstawiłaś swoją. I własnego zdania sie trzymaj :)[odlamki-wspomnien[

    OdpowiedzUsuń
  8. to nie są kobiety. To są potwory. Jak można pozwolić zabić własne dziecko? o.O

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety takie jest życie. Każdy wie, że nigdy nic nie będzie białe. Wszędzie można coś zepsuć. Może one nie potrafią tego docenić? Myślę, że to jest troszkę ich sprawe. To też są ludzie, którzy uczą się na błędach, mniejszych lub większych.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aborcja...:( Gdy słyszę to slowo przechodzą po mnie dreszcze...do oczu napływają łzy:'( Nie potrafie zrozumieć, jak można zabić... Tym bardziej nie potrafię zrozumieć, jak można tak bestialsko zabić malego czlowieczka, ktory nie ma szansy sie bronić...ktory nie ma szansy...jakiejkolwiek! :(:(:( Potępiam aborcje. I te wszystkie kobiety, ktore bedą za to osądzone pewnego dnia....swiat-tulipanka

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniejsze zło, to prawda.ale to jest jedno z tysiąca rozwiązań.Gdybym miała szansę, uratowałabym te wszystkie dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  12. "aborcja-zabójstwo dwóch osób" - jedno zdanie, które mówi za siebie.na religii, katechetka czytała nam list, który pisała do swojego dziecka kobieta, która poddała się aborcji.dlaczego człowiek nie myśli o skutkach? dlaczego widzi tylko jedno rozwiązanie?owszem są wyrzuty, depresja i inne stany, które powoli niszczą. Koszmary nocne, widzenie swojego dziecka w każdym innym. Nie, żadne dziecko już nie będzie tym, któremu odebrano życie.powinno się karać takie kobiety.choć... wyrzuty sumienia są najsprawiedliwszym wyrokiem.

    OdpowiedzUsuń
  13. tak, pamiętam ten wiersz...

    OdpowiedzUsuń
  14. tak, to prawda, Ślimaczku. Ale te kobiety są tak 'omiotane' wręcz myślami, że nie wiedzą co czynią. szukają wyjścia, które jest najbliżej.szkoda, że refleksja pojawia się 'po wszystkim'. O ile w ogóle się pojawia.

    OdpowiedzUsuń
  15. jeden z przykładów, co dzieje się z taką kobietą.

    OdpowiedzUsuń
  16. żebyś nigdy nie poznała tej odpowiedzi... niech odpowiadają kobiety, które zrobiły to.

    OdpowiedzUsuń
  17. trzymam się i nie mam zamiaru go zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  18. tak, Aguś. Masz rację. Ale... dlaczego odbierają życie dziecku? i właściwie sobie?

    OdpowiedzUsuń
  19. będą osądzone na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  20. A dlaczego ktoś czasami ma chęć po prostu kogoś zabić, i dochodzi do morderstwa. To też jest przykład błędu który ludzie popełniają. Jedni tego żałują inni nie. Czy to, że zabili dziecko jest gorsze niż zabicie starszej osoby? Każdy z nas jest człowiekiem i każdy tak samo zasługuje na życie. Może niektórzy nie wiedzą jak postąpić w takiej sytuacji? Ale nigdy nie będzie tak jak my chcemy...

    OdpowiedzUsuń
  21. happysadowa@vp.pl30 czerwca 2008 12:46

    Nigdy nie powinno się pozbawiać życia drugiego człowieka, a już na pewno własnego dziecka! To żałosne, co robią kobiety-to świadczy o ich egoizmie, braku odpowiedzialności i wrażliwości. A tak wogóle to za błedy się płaci sobą, a nie innymi : /Nienarodzone, a już umarły. Smutne.www.stacja-uczuc.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. ale to nie jest wytłumaczenie, że 'nigdy nie będzie...' musimy dążyć do doskonałości, szanować cudze prawa. I najważniejsze pawo - życia.

    OdpowiedzUsuń
  23. gdyby te dzieci mogły się bronić... albo, żeby te kobiety czuły to, co one.w filmie 'niemy krzyk' podobno widać doskonale jak dziecko się broni przed nożycami. Film po którym osoba, która pozwolila go nakrecic [lekarz], nawrócił się i już nigdy więcej nie wykonał żadnej aborci. a z nim jego 'asystentki'.

    OdpowiedzUsuń
  24. I prawidłowo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja to wiem. ;Pjak wakacje?

    OdpowiedzUsuń
  26. To dobrze, że Ty dążysz do tego. I postepuj tak dalej. Tylko Twoja dążenie nie musi oznaczać krytykowania, może nawet oskarżania ludzi o ich błędy. Nigdy nie wiesz kto dlaczego dopóścił się aborcji. Może nie którzy byli zmuszeni do tego? A może większość tych kobiet tak naprawdę po aborcji zdało sobie sprawe, że popełniły największy błąd i cieżko jest im teraz żyć?

    OdpowiedzUsuń
  27. zrobiłam błąd, pisząc tą notkę. właściwie nie tłumacząć jaką aborcję mam na myśli.nie chodziło mi o usunięcie dziecka z gwałtu, czy kiedy Matce lub Dziecku zagraża zycie.Myślałam o tej aborcji, która jest jak 'pstryk'. Nie chcę, więc usunę! Co mi tam!

    OdpowiedzUsuń
  28. A jakoś ujdzie ;)) Choc to dopiero tydzień ;)A u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  29. ja dopiero dzisiaj zaczynam wakacje. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ~westchnienie1 lipca 2008 04:52

    ten sms który u mnie zacytowałaś to fragment piosenki 'Powroty' zespołu Stan Miłości i Zaufania ...Śliczna jest ta maleńka iskiereczka na zdjęciu:)Aż trzeba się do niej uśmiechnąć:))))

    OdpowiedzUsuń
  31. Dllaczego to :)?

    OdpowiedzUsuń
  32. pracowałam. :D jako opiekunka. :P

    OdpowiedzUsuń
  33. a jest jeszcze wspanialsza, kiedy przed snem wtula głowę w Twoją szyję i poduszkę... ach. :) ja się w niej.. zakochałam. :)dziękuję za piosenkę. :P

    OdpowiedzUsuń
  34. Szczerze nie wierze w to, że ktoś tak potrafi. Zawsze pojawiają się jakieś wyrzuty, wątpliwości. Może mam za mało doświadczenie, ale takie jest moje zdanie i go nie zmienię...

    OdpowiedzUsuń
  35. bez sensu. Trzeba chyba w ogóle nie mieć serca.

    OdpowiedzUsuń
  36. ~Wyiluzjowana.3 lipca 2008 09:39

    one naprawde nie mają serca... to jest chore. to powinno być karalne ! najlepiej śmiercia, jak one zabijają...

    OdpowiedzUsuń
  37. Oooo, to musiała być świetna praca :)))

    OdpowiedzUsuń
  38. tak, właściwie praca 'przyjemność' :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz