O małej De. Dla małej De.
Dwanaście lat temu przyszła na świat mała dziewczynka. Blondynka o niebieskich oczkach. Skarb dla całej rodziny, skarb, który zawładnął sercami innych. Oczko w głowie starszego ciotecznego rodzeństwa, oczko w głowie dla rodziców i dziadka. Mała dziewczynka, która z czasem staje się kobietą…
Pamiętam dzień, kiedy zobaczyłam Cię po raz pierwszy. Byłaś taka maleńka, niczym najjaśniejsza gwiazdka, która cieszy oko, spełnia marzenia. Gwiazdka, której bałam się dotknąć, wolałam podziwiać z boku.
Stałaś się moją Gwiazdą, Słońcem, Deszczem, Chmurką, Burzą. Stałaś się moimi ulubionym Kwiatem, zapachem, melodią w moim sercu. Stałaś się dla mnie całym światem, każdą jego częścią, stałaś się moim sercem, moim marzeniem. Ot tak, z dnia na dzień. Poznawałam Cię cierpliwie przez pełne 11 lat, szukałam Ciebie, gdy odeszłaś za daleko, słuchałam słów, które kierowałaś w moją stronę, ocierałam łzy, przytulałam, brałam na kolana, woziłam w wózku, trzymałam za rękę. Byłam dla Ciebie, gdy byłaś dziewczynką kilku miesięczną. Byłam dla Ciebie, gdy stawałaś się dzieckiem. Jestem dla Ciebie, gdy stajesz się nastolatką. Dzielę z Tobą smutki i radości. Dzielę się marzeniami i chwilami. Dzielę się swoim sercem i tym, co noszę w sobie.
I dziękuję Ci, że dajesz mi to samo, a nawet więcej. Dziękuję za każdą zabawę w dom, za każdy kryzys, za każdą zabawę lalkami. Dziękuję, że byłaś przy mnie w najtrudniejszych momentach, że z boku obserwujesz jak dorastam. Dziękuję, że pozwalasz stawać mi się dzieckiem przy sobie. Dziękuję, że potrafisz słuchać, płakać ze mną, milczeć, gdy tego potrzebuję. Dziękuję, że potrafisz wykrzyczeć mi prosto w twarz prawdę, przed którą się chowam… Dziękuję, że robisz to bez podnoszenia głosu. Dziękuję za zabawę i za całkiem poważne rozmowy na temat życia. Dziękuję, że Jesteś. Dziękuję za Twoją miłość. Dziękuję, że Jesteś mi Przyjaciółką.
Wiem, że słowa wdzięczności powinnam napisać na końcu jako podsumowanie, ale nie chcę trzymać się reguł, nie chcę dziękować na końcu. Chcę podziękować na początku, bo to jest dla mnie bardzo ważne – żebyś wiedziała ile dla mnie znaczysz, że nie widzę Ciebie jako dziecka, które wciąż się bawi zwierzątkami, czy lalkami. Pragnę, żebyś dostrzegła, iż widzę w Tobie Przyjaciela. Przyjaciele, do którego mogę przyjść w każdej chwili.
Może teraz ktoś mógłby powiedzieć: Przecież dzieli was różnica wiekowa, inne spojrzenie na świat. Przecież De. jest jeszcze dzieckiem i czasem nie rozumie co do niej mówisz. Nie przeżyła tego, co ty, nie wylała tylu łez.
Niech mówią, a nawet krzyczą. Niech potępiają, ja idę za głosem serca. A moje serce mówi, że Ty jesteś Skarbem, którego nie wolno mi stracić. Skarbem, który muszę pielęgnować, który wnosi wiele nowych wartości do mojego życia. Niech ludzie mówią, co chcą. Ja wiem, że Ty jesteś dojrzała tam, w środku. Ja wiem, że dojrzałości, dorosłości nie mierzy się ilością wypłakanych łez, ilością trudnych chwil. Nie wiem czym jest dojrzałość… ale wiem, że Ty stajesz się dorosła, że jesteś dojrzalsza od swoich rówieśników. Rozumiesz więcej niż oni, widzisz więcej. Może to też moja zasługa? Moja, Huberta i osób z którymi się wychowywałaś? Może. To nie istotne. Liczy się fakt, że Jesteś.
Dziękuję, Aniele za każdą z chwil. Za Twoją dojrzałą Miłość. Za oddech na mojej szyi. Dziękuję za każdą otartą łzę. Za zrozumienie i za ciepłe słowo. Dziękuję za bliskość ramion. Serce bijące równo z moim. Za palce połączone z moimi. Dziękuję za wspólne dzieciństwo. Dziękuję za chwile, kiedy stajemy się nastolatkami. Dziękuję za ciszę. Za kłótnie, które pozwoliły docenić mi Ciebie jeszcze bardziej. Dziękuję to za mało. Dziękuję w pełni nie wyrazi moich uczuć. Dziękuję.
Niech Twoje serce zrozumie ile znaczy dla mnie Twój zapach, każda chwila, każde czucie Twojej obecności. Niech Twoje serce poczuje ile dla mnie znaczy każdy Twój uśmiech, każda Twoja łza. Niech Twoje serce poczuje i powie, co czuje? Czy to samo co ja? Ogromną miłość? Przyjaźń ponad wszystko? Moje serce raduje się, gdy tylko ujrzy Twoją twarz, te piegi koło nosa, które pokochałam. Moje serce kocha Twoje palce, które pewnie dotykają mojej dłoni, włosów. Moje serce zna Cię już na pamięć. Każdy milimetr Twojego ciała. Każdy wyraz twarzy, każdą łzę, każdy uśmiech. Moje serce zna na pamięć każdą z Twoją
To o twojej siostrze pewnie? pięknie napisałaś :))) niezwykła więź jest między wami :)))
OdpowiedzUsuńDokładnie o kuzynce. :) Ale to prawda, więź stworzyłyśmy wspólnie. :)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite i piękne :) ja moi kuzyni widzimy sie raz albo dwa razy w roku i nigdy między nami nie bedzie czegoś tak wspaniałego. Gratuluje Wam tej miłości, bliskości i więzi :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ujęcie. Bardzo podoba mi się taki sposó dziękowania. www.nadia.blog.onet.pl znów byłam odcięta od internetu przez dłuższy czas...
OdpowiedzUsuńMam dość dużą rodzinę i z ciotecznym rodzeństwem widzę się bardzo często. :)dziękuję bardzo. :*
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję. :PTak to już jest. :D czas nadrobić straty zatem. :D
OdpowiedzUsuńa teraz ją pielęgnujcie, by nie wygasła :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest wiedziec, że ma się taką osobe, którą kocha się nade wszystko. Każdy może Tobie pozazdrościc, że znalazłaś tak kochanego przyjaciela. Ja Ci życze żeby wasze drogi nigdy się nie rozeszły. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńBędę z pownością, bo Mała De. to mój Skarb Ukochany. :)
OdpowiedzUsuńI mi mogą pozazdrościć, bo mam Cię. :*
OdpowiedzUsuńTaka kuzynka to ....Anioł w czlowieczym ciele! Pzdr!swiat-tulipanka
OdpowiedzUsuńAnioł pokazujący czasem rózki. ;] Ale to chyba każdy tak ma. :)
OdpowiedzUsuńpięknie! cóż ja mogę napisać ^ ^
OdpowiedzUsuńlubię też milczenie. ;]
OdpowiedzUsuńgdybym przeczytała podobny tekst o sobie rozpłynęłabym się ze wzruszenia..
OdpowiedzUsuńLepiej, żeby się m.De nie rozpłynęła. :P Chyba wolę ją w całości namacalnej. :PMoże ktoś napisał i boi się do tego przyznać?:)
OdpowiedzUsuń^ ^ rzeczywiście mam taką jedną aparatkę i już nie raz chlapałam sie w kałuży własnych wzruszeń ;-)
OdpowiedzUsuńA to miłe jest. ;] I w takiej nawet mogłabym się pluskać codziennie. :)
OdpowiedzUsuńprzyjaźń to prawdziwy skarb! ech ;-)
OdpowiedzUsuńTak. I bezcenny. Nie sprzedałabym swojej przyjaźni za żadne skarby świata ani nie kupiłabym jej, gdybym miała taką możliwość... Wolałabym sama ją w sobie narodzić i pielęgnować z drugą osobą. Dbać i kochać.
OdpowiedzUsuńwtedy serce bije dla serca i można wiele zdziałać. nawet góry przenosić ;-)
OdpowiedzUsuńto prawda, i dwie dusze się łączą. :)Przyjaźń to jedno z najwspanialszych uczuć jakie mogliśmy dostać od Boga.
OdpowiedzUsuńprzyjaźń to ludzki twór ;-) choć jeden piękny pośród tych wszystkich klęsk
OdpowiedzUsuńwięc udało się człowiekowi. ;]
OdpowiedzUsuńi udało się nam ;-)
OdpowiedzUsuńMoże to normalne, a może i nie, ale to co piszesz daje Mi siłę. Ja tez piszę i inni tez, ale w Twoich słowach znajduję coś niezwykłego... Co prawda czytam notki Twojego autorstwa od wczoraj, ale już zauważyłam, że to co piszesz nie jest normalnie napisane. Wydaje mi się, że jak piszesz to wkładasz w to tak dużo serca i emocji, że jest to Twoim ukojeniem i odreagowaniem. Ja sama wiem, że pisanie książki/bloga jest uwolnieniem od złych emocji, wspomnień i przeżyć. Jednak czasem piszemy o tym, co dobre. Jest to Naszym odreagowaniem w inny sposób. Pragniemy komuś podziękować, przekazać to co jest naprawdę dla Nas wartościowe i bardzo ważne... Ta notka jest bardzo wartościowa. Te słowa wyrażają tyle pozytywnych emocji... Piękne.Zawsze to ja wszystkim pomagałam i doradzałam póki sama nie zaczęłam potrzebować pomocy. Ty mi tej pomocy udzieliłaś i (mam nadzieję) jeszcze udzielisz. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTu przyznaję Ci rację. ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Szczerze mówiąc, kiedy czytałam kolejne wersy - coraz szerszy uśmiech miałam na twarzy.Tak, w pisanie wkładam całe swoje serce. To co w moim sercu, przelewam na kartkę. I właśnie pisząc, odnajduję w sobie siłę, ukojenie, wiarę, poznaję siebie.Czy Ci jeszcze pomogę? To zależy tylko od Ciebie. Ja jestem otwarta i mogę wysłuchać w każdej chwili. :*Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńmałe wielkie szczęściary z nas ;-)
OdpowiedzUsuńAle to chyba nie tylko z nas :p
OdpowiedzUsuńoby więcej na świecie takich cudeniek ;-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością są. ;]
OdpowiedzUsuńooo książka. no proszę! ;D w chwili wolnej przeczytam ;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDrugi raz sprawiłaś, że popłakałam się ze wzruszenia... To piękne, przyjaźń jest skarbem, to prawda... Mój komentarz nie jest zbyt składny... Po prostu brak mi słów. Gdybym przeczytała o sobie coś tak wspaniałego to nie wiem, co by się ze mną działo :)Piszesz, że nie wiesz co to jest dojrzałość... Po raz kolejny muszę napisać, że uważam, że jesteś bardzo dojrzała i bez znaczenia jest tu Twój młody wiek. Niewielu ludzi potrafi docenić przyjaźń, Ty do nich nie należysz ;) Nie znamy się, ale jak czytam Twojego bloga to mam wrażenie, że jesteś jak anioł. Nie idealny, bo nikt nie jest doskonały, ale... Jest "ale", masz cudowną osobowość, na pewno popełniasz błędy jak każdy z nas, ale one nie mają nic do tego jakie masz serce. A jest ono duże, kochające i dobre. To się da wyczuć. Pozdrawiam serdecznie. P.S. Przyjaźń i miłość Cię nie opuszczą, bo umiesz je docenić i dbasz o nie. To jest piękne. Pozdrawiam jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńMały błąd się wkradł przez nieuwagę "niewielu ludzi potrafi docenić przyjaźń, Ty do nich NALEŻYSZ" :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko chcesz... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serca.Twoje słowa sprawiają, że uśmiecham się tak szeroko, że aż boli mnie mała ranka w kąciku ust. :) hehe :PA tak serio - myślę, że każdy kto posiada przyjaźn i miłość, dba o nią, docenia i sprawia by była zawsze. Ty z pewnością też tak masz. To jest rzeczą naturalną. Dbać o Skarb, który się posiada.Dziękuję za ciepłe słowa. ;*
OdpowiedzUsuńhehe dziękuję za ważną informację. ;P
OdpowiedzUsuńNiestety, nie każdy zauważa w porę jaki Skarb posiada w swoim życiu... Kiedyś miałam taką chwilę, zaniedbałam jedną z najważniejszych dla mnie osób, moją Przyjaciółkę, niestety bardzo się wycierpiała, nie tylko przeze mnie, często obwiniam się za wiele rzeczy, które zaszły w jej życiu wtedy, gdy mnie przy niej nie było. Ale na szczęście wybaczyła mi, a teraz jestem przy niej, nawet gdy nie prosi o pomoc... może to głupie, ale jestem w stanie wyczuć kiedy mnie potrzebuje i to jest wspaniałe. I jestem bardzo szczęśliwa, że nie utraciłam takiego wielkiego Skarbu. Ale tak jak napisałam, nie każdy docenia Skarby swojego życia, może przez nieuwagę, a może dlatego, że jest zachłanny i chce więcej? Niestety, ale są na tym świecie ludzie, którym zależy wyłącznie na opinii innych i na kasie... Przykre...Dość smutków, życzę Ci wesołych świąt Wielkanocnych, ciepłych, rodzinnych, pełnych miłości i przyjaźni, radości i spokoju oraz odrodzenia duchowego :)
OdpowiedzUsuńi dla Ciebie najserdeczniejsze życzenia. :*Wiesz... ja myślę, że często człowieka spotyka refleksja nad swoim postępowaniem, kiedy traci coś ważnego w swoim życiu. Potem pragnie to odbudować z całych sił, ale jest już za późno. Nie zawsze, ale coś umyka, zostają niewypowiedziane słowa, gesty. Najważniejsze, że Twoja Przyjaciółka wybaczyła, że jesteś przy Niej. To wspaniałe, że wiesz kiedy potrzebuje Twojej pomocy. Nie każdy posiada taki dar, nie każdy potrafi go docenić.Pielęgnuj tą przyjaźń i dbaj o nią.
OdpowiedzUsuńTak, zgadza się, człowiek często zaczyna doceniać coś w momencie, gdy to utraci. Mi się udało odbudować więź, a właściwie nie tyle odbudować, co zacząć od nowa i w tej chwili nasza Przyjaźń jest dużo silniejsza. A moje słonko wie, że ją kocham najbardziej na świecie i wie, że może zawsze na mnie liczyć. Ostatnio usłyszałam od niej, że nie żałuje ani chwili spędzonej ze mną i nie pozwoli sobie na to, żeby mnie utracić, bo umarłaby z tęsknoty i smutku... Na tyle mojego uzewnętrzniania :)Dobrze, że Ty umiesz docenić swoje Skarby :)
OdpowiedzUsuń:) dziel się swoją radością. ;]
OdpowiedzUsuń