Ktoś wybrał nas z tłumu i połączył tęsknotą.
Urodziliśmy się dla siebie. Trwamy w jednej czasoprzestrzeni, co znaczy, że nasze zegarki tykają w jednym rytmie goniąc się wzajemnie. Tańczą nocny taniec i nucą ciche powitanie budząc do życia zauroczone powieki. Obdarzeni siłą, jakiej nikt nie ma, możemy wejść na szczyt marzeń i odśpiewać zwycięską pieśń miłości. Uczucie, które samo w sobie jest pieśnią, najlepszym poematem, najdłuższą nowelą, skomplikowaną powieścią. Zawiera się we wszystkim i nie trwa od tego do tamtego momentu. Jest wieczna, jak wieczny jest wiatr i życiodajna woda.
Zostaliśmy zaplanowani od podstaw, udoskonaleni przez rękę mistrza rysującego na płótnie osobowości. Ty masz część mnie w sobie, ja Twoją. Uzupełnimy się wzajemnie, gdy nasze spojrzenia zetkną się ze sobą. Pogrążone w otchłani kilkunastu znaczeń, wybiorą to, co dla nich najlepsze – uczucie. Zapisana obietnica o wieczności przeżytej ze sobą. Niewypowiedziana na głos, zawierająca w sobie prawdę, której szukaliśmy. Zapewnienie, że posklejamy swoje złamane serca i zagramy na nadszarpniętych nerwach najdoskonalszą piosenkę. Obietnica, że będziemy przemieniać swoje wady i szlifować zalety, nie osiągając doskonałości przeznaczonej dla małych, znudzonych dziewczynek.
Niekończąca się podróż po swoich światach bez biletu w drogę powrotną. Ja jedna jedyna w Twoich ramionach i Ty przeznaczony dla mnie. Wędrówka stęsknionych dłoni po odkrytych ramionach. Bieg dreszczy oplatających skórę. Ruch ciał dostosowanych do bicia dwóch serc mówiących ze sobą. I krystaliczna łza na policzku rzeźbiąca przezroczystą siateczkę na twarzy. Kilka spojrzeń mówiących dobitnie o tym, co ważne. Małe pocałunki kradzione ukradkiem, otwarcie. Cieniutka mgiełka wspomnień oplatająca ciasno dwie dusze.
Dopasowani do siebie jak dwa bliźniacze elementy. Lepsi niż dwie połówki soczystej pomarańczy, której sok tętni na sercu wabiąc miękkie usta mężczyzny. Stworzeni na obraz boskiej miłości łączącej zakochanych.
Zacznij mnie już szukać. Rozejrzyj się dookoła, bo pragnę Twojej obecności i podróży po miejscach, których inni nie potrafią dojrzeć. Wyciągnij dłoń, zacisnę na niej swoje palce. Rozetrę na nadgarstkach ulubiony zapach. Zaproś mnie do tańca albo po prostu muśnij spojrzeniem. Możesz podać mi parasolkę albo przysiąść obok na ławce w parku. Poczekam na Ciebie, siedząc w tramwaju z książką w ręku albo w kuchni, robiąc herbatę. Wyjrzę przez okno i kiedy zobaczę, że idziesz – przygotuję się na to spotkanie. Założę Twoją ulubioną sukienkę i zatańczę z Tobą boso na płytach szarego chodnika. Usta musnę pomarańczowym balsamem. Moja skóra będzie pachnieć mną tak, jak lubisz najbardziej. Tylko nadgarstki przypomną nam o zapachu, który wybieraliśmy prawdopodobnie razem, może jeszcze się nie znając.
Ktoś chciał, byśmy byli razem, to pewne. Połączeni wspólnym oddechem w zimową noc. Otuleni tą samą kołdrą, wtuleni w jedną poduszkę. Zaczytani w tych samych literach. Wzruszeni wspomnieniami z radosnych chwil i zahipnotyzowani pocałunkami, które zapamiętały wargi. Ktoś połączył nas wstęgą małych zdarzeń przeżytych razem, a może jeszcze osobno. Melodią szumiącą w słuchawkach i głosem odbijającym się echem o mury ozdobione młodzieńczym graffiti. Zasłuchani w stukanie moich obcasów na betonowej płycie, zapatrzeni w te same wystawy sklepów. Ktoś wybrał nas z tłumu i połączył tęsknotą.
Tylko przyjdź, nie spóźnij się, bo możemy się minąć na wieczność.
Posłuchaj zegarów i powiedz, czy wybiła już nasza godzina?
jeszcze tylko mały ułamek czasu i będziemy dla siebie.
Nie mam pojęcia co mam napisać. Naprawdę. To jest takie... idealne. Tak, to jest idealne! Przynajmniej dla mnie :] Chciałabym się zakochać i móc poczuć się tak jak ty, przynajmniej na 5 min. ;]
OdpowiedzUsuńczekam na takie chwile. :)
OdpowiedzUsuńBrak mi słów. Twoje słowa poruszyły do głębi moje serce. Tylko tyle z siebie wyduszę.Chyba już po raz setny życzę Ci szczęścia w tym związku. Żebyś nigdy nie musiała tego żałować, żebyś zawsze była szczęśliwa, żebyś już zawsze pisała tak cudowne posty, które tak cholernie działają na moją wyobraźnie, które tak kocham czytać... Dobrego nigdy za wiele. :*
OdpowiedzUsuńoj, Kica. zawsze kojarzyłaś mi się z osobą, której słowa są takie proste, trafiające w sedno sprawy. Pamiętam, że kiedyś napisałaś coś 'poza' i coś pochwaliłaś - zachwycałam się tymi słowami bardzo długo.a dzisiaj nie wiem, co odpowiedzieć...
OdpowiedzUsuńmoże już jest za rogiem... uczucia tak szybko i zwinie dopadają człowieka że nie ma czasu na zbędne rozmyślanie czy to dobry czas czy zły.
OdpowiedzUsuńNie musisz odpowiadać. Dla mnie wystarczy sam fakt, że moje słowa coś dla Ciebie znaczą. Nie wyobrażasz sobie nawet, jakie to dla mnie ważne. :)
OdpowiedzUsuńczuję się jak jakiś bożek teraz. :Dsą ważne. są bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńja muszę przemyśleć, jeśli to się będzie chciało rozwinąć.
OdpowiedzUsuńto historia z życia wzięta?;>
OdpowiedzUsuńDlaczego romatycy wszystko muszą tak ubierać w słowa?! I dlaczego nie-romantycy nie umieją tak przeżywać? Też muślałam, że będę snuć takie refleksje, a nie czuję nic poza cholerną dumą z bycia pierwszą damą lokalnej mafii xD
OdpowiedzUsuńKtoś Was narysował, kolorami tęczy wpadającymi w źrenice o schyłku lata.Sztuką jest znaleźć czas, w którym słońce wstanie tylko dla Was dwojga.
OdpowiedzUsuńBożek? xD Hm... określenie "czarodziejka słów" do Ciebie pasuje chyba najlepiej =D
OdpowiedzUsuńJesteście dla siebie .. Tylko dla siebie :)
OdpowiedzUsuńzabrakło mi słów, zresztą chyba większość z nich, przy tym co napisałaś wydają się tak banalne. jesteś prawdziwą czarodziejką;* Odnajdźcie się! I zatańczcie w deszczu z przebłyskami słońca.
OdpowiedzUsuńjesteśmy manewrami przeznaczenia
OdpowiedzUsuńmiłość jest taka nadzwyczajna, a taka codzienna z drugiej strony. Nie jest przyziemna a jednak istnieje na ziemi... :) Zjedz go ;p
OdpowiedzUsuńchyba nigdy nie dowiemy się czy to już, bo zegar zawsze będzie milczał...
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie był to sam Bóg. [to-on]
OdpowiedzUsuńprzyjmuję je :D
OdpowiedzUsuńpowoli zaczyna taką być. :) przynajmniej te odczucia.
OdpowiedzUsuńgratuluję :D
OdpowiedzUsuńczuję, że nadszedł ten czas. czuję, że obumieram z tęsknoty.czuję, że jeśli za chwilę mnie nie przytuli - rozpadnę się na milion atomów.
OdpowiedzUsuńteraz nawet nie mogłabym zaprzeczyć.Ja: zepsułeś tą chwilę (kiedy patrzyliśmy na siebie w milczeniu. spojrzał na zegarek)On: Chciałem zobaczyć, ile jeszcze będę miał Cię dla siebie.zrobię z tych dialogów notkę. :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że już się odnaleźliśmy. :) wczoraj niemalże w pełni.
OdpowiedzUsuńnie przeszkadza mi to wcale :)
OdpowiedzUsuńzjem go :DTwoje słowa: Boże, daj mi go na całe życie, ostatnio często goszczą w mojej głowie. :D
OdpowiedzUsuńTego, że będę niedługo słać paczki do więzienia? ;D
OdpowiedzUsuńUrocze.. Takie.. ciepłe :)
OdpowiedzUsuńja się czuję gotowa. bardzo.
OdpowiedzUsuńtak mi się wydaje. :)
OdpowiedzUsuńtego, że czujesz się dumna.
OdpowiedzUsuńciepłe uczucia wciąż pulsują w moich żyłach.
OdpowiedzUsuńI taka jakaś "ważna" xD
OdpowiedzUsuńPrzez ten czas, gdy mnie nie było - zbliżył się bardziej ?
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak dużo strat. Pojawił się ktoś nowy i on jest tak bardzo, że bardziej chyba być nie może. A jednocześnie zbyt daleko, bo dzieli nas odległość.
OdpowiedzUsuńbo lzej sie w koncu oddycha razem
OdpowiedzUsuńgdy jest się bardzo blisko.
OdpowiedzUsuńwiesz, że to wspaniałe
OdpowiedzUsuńale niedługo go stracę na całe wakacje...
OdpowiedzUsuńRysowani uczuciami :)
OdpowiedzUsuńeksplozja kolorów nastąpiła ostatnio...
OdpowiedzUsuńa jak ja się zakocham!!!!!!!!!!!!! pęknie mi serce
OdpowiedzUsuńskleimy je. ;*
OdpowiedzUsuńkiedy ja to powiedziałam? ;D
OdpowiedzUsuńkiedyś w jednej ze swoich notek.
OdpowiedzUsuńmiłooo, ciepło. doskonale.
OdpowiedzUsuńlepiej :)
OdpowiedzUsuńcały czas pasuje... ;/ ale ja tego nie powiem spełniona ;p
OdpowiedzUsuńale ja tego nie powiem spełniona ;p - tzn?
OdpowiedzUsuńha ha ;D bez podtekstów moja Kochana ;D no że tak jak Ty, w miłości, ja mogę tylko marzyć ;p
OdpowiedzUsuńja też ciągle myślę, że marzę... i że zaraz się obudzę.
OdpowiedzUsuńja się obudziłam ...
OdpowiedzUsuńlepiej żyć niż śnić.
OdpowiedzUsuńale z marzeniami ;p Ja to już traktuję jako zabawę. Uwielbiam o nim myśleć mimo, że czasami zdarza mi się... płakac...
OdpowiedzUsuńoczyszcza to duszę?
OdpowiedzUsuńtrudno powiedzieć bo to zazwyczaj łapie jak leżę, przed snem, a zaraz usypiam... oO
OdpowiedzUsuńo tyle dobrze :)
OdpowiedzUsuńw sumie ;p ale ja lubie o nim myslec ...
OdpowiedzUsuńnawyk?
OdpowiedzUsuńtęsknota, to przedsmak, dla magicznej chwili spotkania. te wakacje będą sprawdzianem dla waszego uczucia.
OdpowiedzUsuńuzależnienie ;p dokładnie
OdpowiedzUsuńboję się tego.
OdpowiedzUsuńpowalone...
OdpowiedzUsuńtu też? ;p
OdpowiedzUsuńszpanuję słowem :D
OdpowiedzUsuńTo największy zaszczyt być tą wybraną z tłumu...
OdpowiedzUsuńprzyznaję Ci rację, Olu
OdpowiedzUsuń