Zazdroszczę swoim wargom, gdy wypowiadają Twoje imię...
Zazdroszczę przechodniom na ulicy, którzy bez zapamiętania muskali Twoją twarz spojrzeniem. Kobietom, które niechcący potrąciły Cię wychodząc z autobusu. Osobom, które tworzą chwile z Tobą, gdy ja po raz kolejny patrzę przez okno, wierząc, że w tej chwili patrzymy w tą samą stronę. Muzykowi, który szarpiąc struny swej gitary, na chwilę zainteresował Cię swoją muzyką. I miejscom, które zapamiętały odciski Twoich palców.
To taka zazdrość, która nie niszczy, a sprawia maleńki ból. Wypełnia serce poczuciem żalu i nadzieją, że i nam będą dane wspólne chwile. Jak najszybciej.
- Mam ochotę zasnąć.
- Więc śpij. Będę patrzył.
- Muszę obciąć tego włoska?
- Dlaczego?
- Denerwuje mnie.
- Jak go obetniesz, to nie spotkamy się więcej.
- A jak obetnie mi go fryzjerka?
- Siła wyższa.
- Z czego się śmiejesz?
- Tak fajnie to mówisz. W taki specyficzny sposób.
- Ja Ci założę – wsunął mi pierścionek na palec.
- I zaręczyny mamy z głowy!
- Zepsułeś tę chwilę.
- Chciałem tylko zobaczyć, ile jeszcze będę miał cię dla siebie.
- Wybawimy się na weselu twojej siostry za wszystkie czasy!
- A kiedy wrócę, chciałabym gdzieś pojechać, może w góry. Pojechalibyśmy w kilka osób, wziąłbym cię ze sobą.
- Nie wyjdziemy stąd dopóki nie zjesz.
- Okej. Ja mam czas. Dla mnie to w sumie lepiej.
- Jestem z koleżanką. Przyjechała z daleka.
- …
- Nie, jeszcze nie narzeczona.
- …
- Prawda, nie da się jej urobić.
- Mój dziadek zaprasza Cię na grilla. Mogłabyś zostać na noc.
- I co byśmy robili?
- Rozmawiali. Czuję, że nie spałbym tej nocy.
- A gdybym ja zasnęła?
- Patrzyłbym na ciebie...
- Masz czasem ochotę zmienić coś w sobie?
- Ba!
- Co na przykład?
- Oczy. Nasłuchałam się tyle od Kochasia, że są brzydkie, że naprawdę w to uwierzyłam.
- Nie powinnaś. Są brązowe, a czasem robią się czarne, co nadaje im tajemniczości. Nie zmieniaj ich, nawet jeśli będziesz miała taką możliwość. Co jeszcze?
- Obcięłabym tego włosa, bo zaczyna mnie wkurzać!
- Nie obcinaj! Szczegóły są bardzo istotne. A ten włosek jest tylko twój i jest uroczy, podoba mi się.
- Wiadomo nie od dziś, że jestem wyjątkowa, nie?
- Dla mnie jesteś wyjątkowa pod każdym względem.
- Czego najbardziej nienawidzę w wietrze? Moja grzywka robi co chce.
- Nie musisz jej poprawić, tak jest dobrze.
- Następnym razem przyjadę w kucyku.
- Koński ogon?
- Tak.
- Lubię.
- Musiałem usłyszeć twój głos.
- Ochh…
- Myślisz, że wytrzymamy do 15?
- Przyjedź wcześniej.
(…)
- A gdzie jesteś?
- Siedzę w swoim pokoju.
- Na czym?
- Na krześle.
- I patrzysz na łóżko?
- Ciągle. I przypomina mi się, jak tam leżałaś.
Akurat wierzę w to patrzenie., Czekałby tylko na odpowiednią chwilę i wziął...! ;D
OdpowiedzUsuń:) miłość ?http://dziewczynaszekspira.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńwierz mi, że nie. :)
OdpowiedzUsuńzalążki jakiegoś uczucia na pewno. i tysiąc uderzeń serca na minutę - a każde następne tęskni bardziej.:)
OdpowiedzUsuńNiech Ci będzie. Ja to teoretycznie nienawidzę mężczyzn xD
OdpowiedzUsuńjak dla mnie - może istnieć tylko jeden :)
OdpowiedzUsuńDziewięciu mam. Cały Gang Benjamina mam do dyspozycji. A że oni życie by za siebie nawzajem oddali i z reguły trzymają się razem, to muszę się dzielić.
OdpowiedzUsuńnie obcinaj tego włoska!
OdpowiedzUsuńTyle zachodu o jednego, głupiego włoska! haha xD tekst drugi mnie rozśmieszył.Bardzo nietuzinkowe te Wasze rozmowy. Gdy je przeczytałam utwierdziłam się w przekonaniu, że serio do siebie pasujecie. On ma podobny styl mówienia do Twojego ;D
OdpowiedzUsuńcholera. szczęściara z Ciebie...
OdpowiedzUsuńw jakim sensie dzielić?
OdpowiedzUsuńjuż go nawet nie odgarniam, kiedy opada mi na oczy. :) uwielbiam go.
OdpowiedzUsuńczekałam na takie chwile od dziecka...
OdpowiedzUsuńto jest pikuś przy tym, co od soboty mi pisze. :)tak, chyba ma. i podobny sposób myślenia i odczuwania.
OdpowiedzUsuńJesteście magią ! <3P.S. Co to za tajemniczy włosek? :P
OdpowiedzUsuńoj tak. :)włosek, który jest nieco dłuższy i nie trzyma się swojego miejsca. łączy się z grzywką i tym samym drażni(ł) mnie, bo jest o kilka centymetrów za długi. :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja i moja przyjaciółka. Pomimo, że charakterami się różnimy, to jednak sposób postrzegania rzeczywistości, myślenia i wyrażania się mamy całkiem podobny.Ale chciałabym znaleźć też taką osobę wśród osobników płci męskiej. Taką podobną do mnie. Bo przyjaźń z chłopakiem może też zmienić się w coś więcej... ;)
OdpowiedzUsuńDrażnił i już nie drażni? :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam taką przyjaźń. i takie osoby. :)
OdpowiedzUsuńteraz wzbudza we mnie jakieś takie uczucia dobre. :)nie odgarniam go już.
OdpowiedzUsuńJeśli przyjmiemy, że spotykamy się najczęściej w ICH kwaterze, to cóż... zawsze jest tam któryś z chłopaków, jeśli nie cała grupa.
OdpowiedzUsuńDzięki takim prawdziwym przyjaciołom odzyskuje się wiarę w ludzi, gdy świat zaczyna przypominać szambo... Wątpię, że zechciałabym stać się optymistką i wybaczyć ludziom, gdyby nie moja przyjaciółka. ;) Ale przyjaźni z chłopakiem jeszcze nie doświadczyłam ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam facetów. <3
OdpowiedzUsuńnie różni się wiele od tej damskiej. :)
OdpowiedzUsuńAle i tak chcę znaleźć faceta przyjaciela xD o ile na Śląsku są takie fajne chłopaki, jak tam gdzie mieszkasz.
OdpowiedzUsuńpewnie są :D
OdpowiedzUsuńBo On go lubi. Więc Ty też już go polubiłaś.
OdpowiedzUsuńnie wiedzieć czemu - jest nim zachwycony. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję. Jeszcze nie miałam przyjemności poznania kogoś takiego ;D
OdpowiedzUsuń12 latków też? Najmłodsi gangsterzy mają 12 i 13 lat. Trzech takich jest.
OdpowiedzUsuńpoznasz. ;*
OdpowiedzUsuńnie, takich nie.
OdpowiedzUsuńWierzę :* :)
OdpowiedzUsuń;*
OdpowiedzUsuńAle ogólnie nic do młodszych nie mam... ale nie aż tak ;D
OdpowiedzUsuńO matko! Facet który nie myśli tylko o jednym i nie kojarzy mu się łóżko tylko z jednym! Ale Ci się trafił okaz, kurcze;) Zazdroszczę:D ;*
OdpowiedzUsuńniedługo ja też tak będę miała (:Miłość jest najcudowniejsza...
OdpowiedzUsuńA gdybyś go ścięła i Mu go podarowała? Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńzazdrość nam towarzyszy, idzie za nami jak cień. A wasze rozmowy są magiczne.
OdpowiedzUsuńteraz nawet nasze rozmowy na gg i sms-y są przepełnione uczuciami, ale żeby je spisać - musiałabym mieć chyba cały zeszyt. :)uwielbiam go. całym serce go uwielbiam.
OdpowiedzUsuńboję się nazywać to miłością, ale owszem - jest najcudowniejsza.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy myśli, czy nie myśli - mi tego nie okazuje. :Dnawet bał się mnie przytulić, bo nie wiedział, jak zareaguję, więc coś w tym jest. :)occcch.
OdpowiedzUsuńwspominał, ze chciałby mieć pukiel moich włosów. :) pamiętam, że znalazł jeden mój włos na swoim łóżku - wziął go i schował do kieszeni.
OdpowiedzUsuńno chyba, że chce zrobić dobre wrażenie albo się krępuje:P a potem dopiero zacznie myśleć jak typowy facet ;d
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ale bardzo się cieszę, ze jesteś tak szczęśliwa, zasługujesz na to
OdpowiedzUsuńJak ja dopiero zazdroszczę tym wszystkim laską ,które codziennie widzą go w szkole, które się pewnie w nim bujają. Które mogą słuchać jego głosu ,czuć jego zapach. Ja przez swoją głupotę nie mogę. Po tej notce jakoś doszłam do wniosku, że mamy coś wspólnego na pewno mi i tobie zależy na kimś i kieruje nami nie winna zazdrość. Będę wpadać. /Mussowo.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńczuję, że nie zasługuję na Niego... jest zbyt dobry, zbyt czuły.
OdpowiedzUsuńnie kracz! już mu napisałam w sobotę, po naszym spotkaniu, że jest facetem na wyginięciu :D
OdpowiedzUsuńmoja zazdrość... chodzi do klasy męskiej i codziennie zapewnia mnie, że myśli o mnie. tyle mi wystarczy.
OdpowiedzUsuńzasługujesz, tylko jest tak wspaniały, ze przysłania ci cały swiat
OdpowiedzUsuńchyba masz rację. z tą drugą częścią.co do zasługiwania - nic nie jest w stanie pokolorować moich wątpliwości. chyba. ale kiedy jestem koło niego, czuję się tak bardzo na miejscu.
OdpowiedzUsuńz czasem w miarę wspólnych chwil, zaczną znikać. nie bój się poczuć wyjątkową przy nim
OdpowiedzUsuńjuż teraz znikają. :)
OdpowiedzUsuńTe rozmowy przypominają mi moje rozmowy z pewnym panem, nie z K. (moim chłopakiem), z kimś, dla kogo nigdy nie będę rzeczywistością.
OdpowiedzUsuńczemu się boisz ?
OdpowiedzUsuńa ja zazdroszczę Wam tych wspomnień. idziecie w dobrym kierunku.
OdpowiedzUsuńto dopiero początki. miłość, jeśli ma być, przyjdzie z czasem. rozwinie się.
OdpowiedzUsuńżałujesz?
OdpowiedzUsuńczuję i ja tak.
OdpowiedzUsuńBo co oni winni, że młodsi? ;))
OdpowiedzUsuńOn na pewno też.
OdpowiedzUsuńz a k o c h a n i e c !
OdpowiedzUsuńco prawda, to prawda.
OdpowiedzUsuńtak, On też.
OdpowiedzUsuńoj, tak. :)
OdpowiedzUsuńten włosek jest wporządku. ;pależ tu romantycznie. pachnie miloscia? nieidealna
OdpowiedzUsuń:-)Bardzo mnie cieszą Twoje ostatnie posty
OdpowiedzUsuńuśmiecham się do monitora. ciekawa jestem, jak On wygląda.
OdpowiedzUsuńostatnie mnie ujęło tak jakoś;)
OdpowiedzUsuńmogę Ci zdradzić, że mam go znajomych na nk. :)dla mnie jest idealny wręcz.zakochałam się w jego dłoniach, a dla mnie dłonie to ooooch!
OdpowiedzUsuńoj, jest w porządku.pachnie uczuciem. jakim, to się okaże. :)
OdpowiedzUsuńmnie też. :)uwielbiam ten stan i moje słowa o nim. ma dobry wpływ na mnie: przy nim nawet uwielbiam swoją twórczość. :)
OdpowiedzUsuńmnie ujmuje on ciągle. i ciągle zaskakuje. żałuję, że nie pamiętam każdego jego słowa. i że nie umiem opisać jego spojrzeń.
OdpowiedzUsuńmiłość?
OdpowiedzUsuńza wcześnie, by nazwać to miłością.ale publicznie przyznaję się do zakochania. :)
OdpowiedzUsuńnie musiałaś bo ja i tak wiedziałam:D
OdpowiedzUsuńha! :Dsami pewniacy mnie otaczają. :)
OdpowiedzUsuńkochana to się czuje nawet przez kabelki;d
OdpowiedzUsuńsilne to musi być :d
OdpowiedzUsuńprawie jak działanie elektronu na proton;D
OdpowiedzUsuńnie-humanistyczne porównania są złe :D
OdpowiedzUsuńdobre nie znasz się;d
OdpowiedzUsuńJakie my zgodne xD
OdpowiedzUsuń