Jedna z tych nocy...

  Już nie my, teraz tylko ty i ja. Powoli próbujemy odgadnąć sens tamtych pospiesznie spisanych słów, niewypowiedzianych myśli. Daremnie szukamy drogi do siebie, bezowocnie muskamy wspomnienia, pragnąc, by znów odżyły, stały się namacalną rzeczywistością. A one nie mają już nawet smaku, zabrał wszystko czas, pozwolił zapomnieć, otulić cieniutką mgiełką kurzu. Wszystko to, co kiedyś było najważniejsze, teraz - bezcenne, może nawet nieistotne. Odeszło, sponiewierane przez nieczułe serca. To tylko wspomnienia z tamtych chwil, ulotne zdarzenia.
 

  A jeśli mnie mimo wszystko potrzebujesz, zatrzymam ten pędzący pociąg, który podąża do
Krainy Zapomnienia.


 

Komentarze

  1. maarley@op.pl17 lipca 2009 16:05

    Takie zwykłe, a jednak niezwykłe słowa. Potrafią dotrzeć do każdego zakamarka mojego serca. Czarujesz mnie, Artystko. ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. wspomnienia? Najczęściej ranią. Bynajmniej ja mam takie skojarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz Kochana, rozumiem Cię... piękne wspomnienia są najstraszniejsze, ale najważniejsze, że to się w ogóle wydarzyło, teraz przyjdą jeszcze lepsze chwile :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mimo wszystko wspomnienia są ważne. Z początku może bolą, nawet ranią, ale po jakimś czasie stają się wehikułem czasu. Już nie myślimy jak bardzo cierpieliśmy, albo jak mocno byliśmy szczęśliwi. Myślimy o tym, że ponad wszystko moglibyśmy wrócić do tamtych czasów, bo tamtejsze problemy, smutki, czy nawet radości, wydają się o wiele lepsze niż obecnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja kocham moje wspomnienia, choć wiem, że te minione wydarzenia nigdy do mnie nie wrócą. I to bardzo mnie boli. [two-million-ways]

    OdpowiedzUsuń
  6. wariatka_____18 lipca 2009 04:21

    a mój pociąg to ma chyba jakieś opóźnienie, bo z chęcią bym się pospiesznym wybrała do tej krainy...

    OdpowiedzUsuń
  7. smutne, ale świetnie napisane..

    OdpowiedzUsuń
  8. Faceci wolą patrzeć jak wszystko się zatraca... w końcu w lesie dużo drzew.

    OdpowiedzUsuń
  9. masyznisty bedziesz potrzebowala

    OdpowiedzUsuń
  10. O własnie. Moje wspomnienia z pewnego okresu już dano są w krainie zapomnienia. Póki co nie chcę by wracały. Właśnie zaczynam sobie radzić ze światem. Jesli by wróciły - wszystko zostałoby znów zburzone.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspomnienia... to czasem wszystko, co nam zostaje. I tak strasznie bolą.

    OdpowiedzUsuń
  12. skromnie tylko podziękuję. :)bo cóż więcej mogę powiedzieć...? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, że jest jeszcze ten mała jednostka, która pozwala wspomnieniami się cieszyć. Bo "najczęściej" to nie "zawsze".

    OdpowiedzUsuń
  14. mam tyle szczęścia, że minęły prawie dwa lata. a serce z czasem tęsknie mniej.

    OdpowiedzUsuń
  15. czy ja wiem, czy lepsze?ja się cieszę chwilą, która trwa. o problemach staram się nie myśleć na razie. owszem, wracając ze spotkania z moją wspaniałą dwójką, poczułam łzy w oczach, kiedy przyciskałam do twarzy list sprzed dwóch lat, mając nadzieję, że pozostał ten sam zapach... niestety.

    OdpowiedzUsuń
  16. każda sekunda przemija. ale niektóre chwile niestety są zbyt piękne i zbyt krótkie.ja też kocham. mocno.

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja siedzę w nim od jakiegoś czasu i mam nadzieję, że jeszcze On przybiegnie na peron...

    OdpowiedzUsuń
  18. pisane ileś miesięcy temu, ale teraz tak bardzo aktualne.

    OdpowiedzUsuń
  19. na to wygląda :P

    OdpowiedzUsuń
  20. niech sobie są w tej krainie...tak, to długo. a na ile Tatę będziesz miała w domu?

    OdpowiedzUsuń
  21. z czasem mniej. o wiele mniej.

    OdpowiedzUsuń
  22. ~PannaDarianna18 lipca 2009 15:25

    Wspomnienia ;) ...Eh wiesz, jadę jutro na obóz.Boje się trochę, bo to wspinaczkowy, i że może sobie nie poradzę ?A jeśli ludzie będą niemili, wredni ?Ale ja mam zawsze obawy ...Tak że powiedzmy, że w jakimś stopniu na pewno będę za tobą tęskniła.No bo do kogo napiszę, jak mi będzie źle ?I módl się, żebym tam z żadnej skały nie spadła ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. jestem pewna, że wszystko się ułoży i nikt nie pozwoli Ci spaść z żadnej skały! Opatrzność Boska na pewno będzie z Tobą.wracaj szybko :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Oo.. jeszcze lepiej..

    OdpowiedzUsuń
  25. ~PannaDarianna18 lipca 2009 15:54

    I czeka mnie 12 godzin jazdy ...Wysłałabym Ci kartkę, ale stwierdziłam, że to nie najlepszy pomysł : DMam nadzieję, że moc będzie ze mną : D;*

    OdpowiedzUsuń
  26. liczą się chęci. ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. no że takie coś się nie zmieniło..

    OdpowiedzUsuń
  28. wraca co jakiś czas. ale już nie jest tak silne.

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak, chwile są najważniejsze i trzeba je wykorzystywać do ostatku. Co będzie potem, to będzie. Najważniejsze jest to, co dzieje się w aktualnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  30. wariatka_____19 lipca 2009 04:42

    miejmy nadzieję, że tak. :];*

    OdpowiedzUsuń
  31. myślisz, że po prawie 2 latach zechce wrócić? Po dwóch latach milczenia. przynajmniej z jego strony.

    OdpowiedzUsuń
  32. ale to takie trudne... mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  33. no pewnie. Mi się tak tylko kojarzą.

    OdpowiedzUsuń
  34. wariatka_____19 lipca 2009 05:18

    jeśli mam być szczera, to raczej wątpię by wrócił, choć zawsze jakiś cud może się zdarzyć.;*

    OdpowiedzUsuń
  35. Potrafisz go zatrzymać?

    OdpowiedzUsuń
  36. Chciałabym pojechać do tej Krainy zapomnienia i pozbyć się pewnych wspomnień...ale z drugiej strony, one są przecież częścią mnie.../some-mistakes/

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja jestem na etapie, kiedy jeszcze bolą intensywnie.

    OdpowiedzUsuń
  38. ~Wyiluzjowana.19 lipca 2009 06:27

    Ciężko jest zapomnieć. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  39. czas wie co robi.

    OdpowiedzUsuń
  40. szkoda, że dziewczyny tak sobie nie tłumaczą... tylko jak się zakochają to na amen.

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie chcę i tak by wracały. Nie teraz.Przez ten rok? W ogóle. Wróci dokładnie za rok.

    OdpowiedzUsuń
  42. ~Agnieszka (http://milczenie-slow.blog.onet.pl)19 lipca 2009 07:30

    Wspomnienia są naszym małym-wielkim skarbem. Pozdrawiam cieplutko... :)

    OdpowiedzUsuń
  43. ~ja po prostu19 lipca 2009 09:02

    I znów wspomnienia ;) Piękne wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
  44. to sporo minęło... a wspomnienia masz nadal? u mnie minęły prawie 4 tygodnie... czasami jest ciężko tym bardziej, że wciąż mam nadzieję

    OdpowiedzUsuń
  45. mam. ciągle. niezmiennie. ale ja pamiętam tylko te dobre. złe wolę odrzucić.

    OdpowiedzUsuń
  46. i ja zaczynam w to wątpić. ale w przyszłość może pojadę do niego [ew. wyślę pocztą] listy które miałam mu wręczyć na 19 urodziny. niestety nie zdążyłam.

    OdpowiedzUsuń
  47. niektóre dziewczyny też tak robią... mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  48. jakiś taki ciapowaty :D bo ten mój pociąg coś się wlecze.

    OdpowiedzUsuń
  49. i mój myśli o wyjeździe na rok...

    OdpowiedzUsuń
  50. mini, nim się obejrzysz ;*

    OdpowiedzUsuń
  51. gdyby On tego chciał... potrafiłabym. bo nad pociągiem mam władzę.

    OdpowiedzUsuń
  52. wspomnienia też mają wpływ na naszą osobowość.a kiedyś one będą źródłem szczerej radości. jestem tego pewna.

    OdpowiedzUsuń
  53. dlatego ja nie próbuję.

    OdpowiedzUsuń
  54. dobrze, że on wie. bo a niestety nie.

    OdpowiedzUsuń
  55. ogromnym skarbem! :)

    OdpowiedzUsuń
  56. tak, piękne i szczęśliwe. aczkolwiek czas upływa i one stają się mniej wyraziste...

    OdpowiedzUsuń
  57. Mój tata wyjeżdża od dwóch lat. Wraca do domu co 3 miesiące na miesiąc. Ale jednak rok to rok ...

    OdpowiedzUsuń
  58. dobre bolą...:( złe były i na szczęście nie wrócą

    OdpowiedzUsuń
  59. mhm..ktos tu o mnie zapomniał

    OdpowiedzUsuń
  60. wariatka_____19 lipca 2009 14:43

    a ja ciągle pod biurkiem mam prezent dla tego "mojego", który miałam mu dać na 18stke...

    OdpowiedzUsuń
  61. Mi się udaje żyć chwilą. Nie potrafiłabym inaczej. Ostatnio byłam z mamą na rowerach i jechałam środkiem ulicy. Rzadko ktoś przejeżdżał, więc sobie pozwoliłam. Ale jednego samochodu nie zauważyłam i musiał na mnie zatrąbić. Zdążyłam zjechać na bok, ale mama już przed oczami miała okropne wizje. Jakby nie mogła cię cieszyć i śmiać z całej sytuacji. Nic nikomu się nie stało i to jest najważniejsze. Po co gdybać co by mogło się stać. Tak żyć bym nie mogła.

    OdpowiedzUsuń
  62. nie znam Jego pragnień od 25.11.2007 roku. A nawet wcześniej. 25. dowiedziałam się, że kogoś ma.

    OdpowiedzUsuń
  63. przeraźliwe 12 miesięcy...

    OdpowiedzUsuń
  64. I tak po prostu kontakt się urwał?

    OdpowiedzUsuń
  65. nierozumienie zwalam na mój gówniano-szary humor.

    OdpowiedzUsuń
  66. widzę, że coś łączy te nasze smutne historie miłosne.ale moja nawet się nie zaczęła naprawdę, choć trwała 15 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  67. uwielbiam troskę swojej mamy. nawet jeśli na mnie krzyczy po chwili strachu... ja lubię gdybać...

    OdpowiedzUsuń
  68. i tak źle, i tak nie dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  69. mimo wszelkich moich prób, by stało się inaczej.potem były jakieś rozmowy. o ile kłótnie można nazwać rozmowami... nie pamiętam tego okresu od 25.11.

    OdpowiedzUsuń
  70. wariatka_____19 lipca 2009 15:19

    Twoja trwała chociaż 15 miesięcy, a moja ? dwa miesiące namiętnej znajomości, jeden miesiąc bycia ze sobą... :(

    OdpowiedzUsuń
  71. Ty nie wiesz? może człowiek nie zawsze musi wiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
  72. Ale Ślimaczku, mi brakuj sił. właśnie teraz, kiedy wiem, że jakieś małe rocznice się zbliżają. wczoraj minęły dwa lata jak napisał do mnie list... od 21.07.2008 nie miałam go w dłoni. a wczoraj - serce mi stanęło jak przycisnęłam go do serca i próbowałam wychwycić jeszcze Jego zapach. ale minął, pozostał inny, obcy. A może ten sam? nie chcę tęsknić za chwilami, które odeszły...

    OdpowiedzUsuń
  73. ale my... my tylko pisaliśmy. nic poza tym.

    OdpowiedzUsuń
  74. wariatka_____19 lipca 2009 15:34

    my praktycznie też, bo przez ten cały czas spotkaliśmy się może z 4 razy...

    OdpowiedzUsuń
  75. ale spotkaliście. a my?ech. zbyt długo to wszystko trwa. stanowczo.

    OdpowiedzUsuń
  76. Ilonko, Słońce, ja wiem, że to boli. Ale to minie, obiecuje Ci, że to minie...

    OdpowiedzUsuń
  77. wiem... ale upłynęło już tyle czasu. tylko długich miesięcy. tyle łez. tyle zapisanych, wypowiedzianych i zachowanych w sobie słów. czemu wciąż za mało? dzisiaj czuję się tym zmęczona. zbyt wiele wspomnień chyba być na pierwszym planie. a ja nadal nie wiem, co czuję i czułam.

    OdpowiedzUsuń
  78. tak, ale stanowczo więcej jest facetów.

    OdpowiedzUsuń
  79. taka już ich natura... przynajmniej jakiegoś tam procentu mężczyzn.

    OdpowiedzUsuń
  80. moge jakos pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  81. chyba nie... nawet rozmowa przestała pomagać. bo ze mnie to dziwny typ. bez jaj. powinnam się udać na jakąś kurację, która nie ma żadnych skutków ubocznych.

    OdpowiedzUsuń
  82. a kolejny procent to tacy na których się patrzeć nie da i wtedy dziewczyny ich rzucają ;d

    OdpowiedzUsuń
  83. Też lubię gdybać, ale nie w taki sposób. :)I też lubię troskę mojej mamy, która czasami robi to tak, abym się nie zorientowała. Bystra może nie jestem, ale spostrzegawcza na pewno i niektóre fakty sobie ładnie łączę i już mama nie ma tajemnicy. Ale jej o tym nie mówię. Bo i po co?

    OdpowiedzUsuń
  84. ~no-Future666.blog.Onet.pl20 lipca 2009 02:36

    te najpiękniejsze wspomnienia najbardziej ranią.. niestety.

    OdpowiedzUsuń
  85. Kraina Zapomnienia jest straszna.

    OdpowiedzUsuń
  86. Nie jesteś dziwna. Ja tez czasami mam momenty, że nikt i nic mi nie moze pomóc..

    OdpowiedzUsuń
  87. wariatka_____20 lipca 2009 04:30

    a najgorsze to pozbyć się tych wszystkich myśli, dotyczące Jego, tego co się wydarzyło. chociaż myślę, że damy sobie z tym radę. :*

    OdpowiedzUsuń
  88. Wytrzymam. Przecież nie jestem już dzieckiem ...Boję się tylko jednego - że się odzwyczaję.

    OdpowiedzUsuń
  89. chociaż więcej mam tych wesołych wspomnień, ale te smutne bardziej mi zapadają w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  90. jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził:)

    OdpowiedzUsuń
  91. wczoraj chyba doszłam do tego samego wniosku.

    OdpowiedzUsuń
  92. i z czasem bolą mniej.

    OdpowiedzUsuń
  93. a ten najmniejszy, to ci na których i da się patrzeć, i którzy są kochani i w ogóle och i ach :Dale to chyba przypadki na wyginięciu

    OdpowiedzUsuń
  94. na razie i ja wierzę, że wszystko ze mną ok. wieczorem pewnie się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  95. ja sobie jakoś daję. bo już nie wiem za czym tęsknię - za nim czy za tym "uczuciem".

    OdpowiedzUsuń
  96. nie potrzeba niektórych narażać na większy stres :P

    OdpowiedzUsuń
  97. i niech się nie rodzi lepiej ;]

    OdpowiedzUsuń
  98. a u mnie na odwrót - miłe wolą gościć w mojej głowie ;]

    OdpowiedzUsuń
  99. b_e_n_i_a@buziaczek.pl20 lipca 2009 05:24

    Niektórych rzeczy nie da się powtórzyć, nawet jeżeli bardzo byśmy tego chcieli, ale grunt robić coś i później tego nie żałować. A później z uśmiechem wspominać.Ale cóż człowiek nie jest tak stworzony by nie popełniać błędów, sama ich popełniłam kilka./ Benitka

    OdpowiedzUsuń
  100. wariatka_____20 lipca 2009 05:24

    a może za tym i za tym? :*

    OdpowiedzUsuń
  101. nigdy nie byłam optymistką. Choć teraz się staram.

    OdpowiedzUsuń
  102. oj przestań.. :*

    OdpowiedzUsuń
  103. Raczej od pewnych zachowań.

    OdpowiedzUsuń
  104. błędy są potrzebne. jak wszystko inne na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  105. być może. sama już nie wiem. nawet nie wiem, czy to tęsknota?

    OdpowiedzUsuń
  106. i widać efekty jakieś?

    OdpowiedzUsuń
  107. skoro nalegasz:)

    OdpowiedzUsuń
  108. A ja z nowu nie wiem co napisać...

    OdpowiedzUsuń
  109. to co czuje serce.

    OdpowiedzUsuń
  110. eee, to najważniejsze. :)a mi schodzi skóra z czoła i tata powiedział, żebym pomalowała sobie farbą, bo zbliżony kolor {mamy malowanie mieszkania:P}

    OdpowiedzUsuń
  111. i te które bolą bolec przestana... mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  112. tak, te szczególnie będziemy wspominać z sentymentem.

    OdpowiedzUsuń
  113. No nie wiem ... Po prostu może wyolbrzymiam.

    OdpowiedzUsuń
  114. wariatka_____20 lipca 2009 07:36

    po części być może, ale z wiekiem coraz bardziej będzie nam brakować kogoś u boku. przynajmniej mnie to już powoli łapie ^^"

    OdpowiedzUsuń
  115. a mnie od maja zeszłego roku, kiedy po raz ostatni zajrzałam w piękne, brązowe tęczówki. ale nie osobnika, o którym pisałam. ten był krótką chwilą, która na szczęście minęła. ale oczy miał boskie. w nich się zakochałam do szaleństwa. ;]

    OdpowiedzUsuń
  116. nie mam pojęcia...

    OdpowiedzUsuń
  117. Może musi upłynąć jeszcze więcej, na pewno. Pamiętasz jak napisałaś u mnie "uda nam się". I Ja mówię Tobie teraz to samo. Uda nam się. Wkrótce będziesz szczęśliwą, kochającą i kochaną kobietą, z pięknym wspomnieniem w sercu, ale z nową, wielką, prawdziwą miłością, która będzie przesłaniać Ci świat i wypełniać od środka wszystkim co najlepsze. Uda nam się.

    OdpowiedzUsuń
  118. wariatka_____20 lipca 2009 07:48

    bo oczy są zwierciadłem duszy. Mmm :>

    OdpowiedzUsuń
  119. kocham Twoją wiarę, wiesz?i teraz to właśnie ta miłość wypełnia moje serce i przysłania te wszystkie niechciane obrazy.uda nam się. :)

    OdpowiedzUsuń
  120. duszy nie miał zbyt pięknej. :)

    OdpowiedzUsuń
  121. eeee, mi wystarczy jeden, co mi dogodzi xD

    OdpowiedzUsuń
  122. a jak Cię aż nadto rozpieści? :D

    OdpowiedzUsuń
  123. współczuję ;* Może po prostu faceci boją się pewnych zobowiązań i dlatego uciekają?

    OdpowiedzUsuń
  124. nie będę miała nic przeciwko ;)

    OdpowiedzUsuń
  125. Cóż, pozyjemy zobaczymy.Na pewne rzeczy i tak nie mam wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  126. ale to lepiej, Gwiazdko.czas zrobi swoje. razem z przeznaczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  127. wariatka_____20 lipca 2009 08:39

    może tylko nie był do końca sobą, hm? ;)

    OdpowiedzUsuń
  128. może tak jest.ale w tym przypadku się nie sprawdziło.dziś cieszę się myślą, że kończę mą powieść, którą tworzyłam od 29.12.2008 i nawet ten dziad, który zniknął rzucając mnie na pożarcie rekinów wspomnień - nie zmąci mojego szczęścia. :)

    OdpowiedzUsuń
  129. to w takim razie trzeba go szukać. :P bo czekać aż się urodzi a potem dorośnie to chyba nie ma sensu, co?:D

    OdpowiedzUsuń
  130. kochanie, spotykał się ze mną, potem się okazało, że wrócił do swojej byłe B. i "chciał mi o tym powiedzieć", ale chyba nie było kiedy. :D [dobrze, że jest grono:D], i jeszcze będąc ze mną, pisał ze swoją byłą K. nosz kurde. facet z kilkoma twarzami :D

    OdpowiedzUsuń
  131. To dobrze, że tak do tego podchodzisz :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  132. Pewnie masz racje. Tylko ciężko się czasem z tym pogodzić.

    OdpowiedzUsuń
  133. wariatka_____20 lipca 2009 09:06

    podobnie było z takim jednym (ten, co rzekomo miał głowę pod moją bluzką :P). niby był ze mną, ale jak mnie nie było to chodził do innych. a jak zerwałam to aż mu się "łzy polały"... taaaa ^^"

    OdpowiedzUsuń
  134. gra warta świeczki. tak mi się palnęło.wierność na poziomie pierwszej klasy :P

    OdpowiedzUsuń
  135. a pozostaje nam coś innego?

    OdpowiedzUsuń
  136. to tylko dzisiaj. choć mam nadzieję, że na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  137. wariatka_____20 lipca 2009 09:22

    wyżej niż pierwsza klasa xD

    OdpowiedzUsuń
  138. w takim razie warto przeczekac.

    OdpowiedzUsuń
  139. No niestety nie. Trzeba zaakceptowac i już.Ostatnio zbyt wielu spraw nie umiem zrozumieć wiec pozostaje tylko przy ich akceptacji, po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  140. Ponieważ albo pociąg do niej pędzi na złamanie karku, albo się okropnie wlecze.

    OdpowiedzUsuń
  141. O, łatwo poszło;p

    OdpowiedzUsuń
  142. ~no-Future666.blog.Onet.pl20 lipca 2009 14:37

    mniej czy bardziej ale bolą..

    OdpowiedzUsuń
  143. teraz to niewiernym pochlebiamy :P

    OdpowiedzUsuń
  144. albo stoi w miejscu, kiedy my chcemy jechać, nawet wlec się.

    OdpowiedzUsuń
  145. kiedyś przestaną.

    OdpowiedzUsuń
  146. dzięęęęęękuję. :*

    OdpowiedzUsuń
  147. tak, mimo wszystko warto...

    OdpowiedzUsuń
  148. i tak jest dobrze? bez analizowania?

    OdpowiedzUsuń
  149. czasem jestem posłuszna :D

    OdpowiedzUsuń
  150. a czasami nie..Jak ja:D zależy to od wielu czynników, ale zdarza się :D

    OdpowiedzUsuń
  151. Ten pociąg ewidentnie robi nam na złość.

    OdpowiedzUsuń
  152. W pewnych sprawach tak jest po prostu łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  153. zawsze tego co najlepszego jest najmniej:(

    OdpowiedzUsuń
  154. wariatka_____21 lipca 2009 04:34

    no kiedyś trzeba było :D oni pewno też nam pochlebiają ^^

    OdpowiedzUsuń
  155. ależ nie ma za co ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  156. potarganaprzezwiatr21 lipca 2009 06:11

    na wspomnienia nie ma żadnego lekarstwa...nawet jak się będziemy strać to uparcie zaczną powracać...

    OdpowiedzUsuń
  157. ~no-Future666.blog.Onet.pl21 lipca 2009 06:23

    miejmy nadzieję ;]

    OdpowiedzUsuń
  158. Tylko, że ja nie rozumiem tego, co ono do mnie mówi...

    OdpowiedzUsuń
  159. Przepraszam, pogubiłam się. Nowa miłość?

    OdpowiedzUsuń
  160. dziewczyna_szekspira21 lipca 2009 11:16

    Kraina Zapomnienia, to musi byc cudowne miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  161. Aaaa już chyba wiem... w sensie miłośc do wiary? Jeju, przepraszam, chyba za dużo słońca.

    OdpowiedzUsuń
  162. ~lady vampire21 lipca 2009 13:37

    lubię czytać refleksje :) w których autor opisuje coś, o czym wie tylko on :)

    OdpowiedzUsuń
  163. czasami nie warto odgrzewać niektórych uczuć. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  164. b_e_n_i_a@buziaczek.pl22 lipca 2009 06:39

    W końcu dzięki temu się uczymy.Nabieramy doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  165. To tylko kilka słów, a całość jest naprawdę niezwykła. Wspomnienia zostają na zawsze. Dobrze, że czasem możemy do nich wrócić.[kolorowy-balon]Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  166. marzenajasik@onet.eu23 lipca 2009 06:02

    nigdy nie lubiłam takich chwil. rozstanie, nienawiść, coś co było całym światem dla mnie staje się całym światem dla innych, a mnie to nie obchodzi.. dlaczego tak musi być.. -tonia [marzenajasik.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  167. zdecydowanie:) jeszcze korzenie zapuścimy:D

    OdpowiedzUsuń
  168. co tam??:D < tu była O. musiałam zmienić adres bloga, bo niepożądane osoby miały do niego dostęp, proszę nie zapisuj mnie w linkach jako O. tylko jungle91, z góry dzieki i sorki za kłopoty :* >

    OdpowiedzUsuń
  169. zlejesz się ze ścianą ;D

    OdpowiedzUsuń
  170. łeeeto dupcia:P niewypal jakis

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz