Kiedy jest miłość...?

 when I need you.


  - Kiedy jest miłość?

 - Kiedy dwoje ludzi patrzy na siebie z tęsknotą, choć są naprzeciwko siebie. Gdy ich dłonie splatają się przypadkiem w każdej możliwej sytuacji: gdy ona zanurza ręce w wodzie z pianą, gdy siedzą obok siebie w poczekalni, w kościele, na spacerze. Miłość jest wtedy, kiedy ona krzyczy na niego i już jest jej przykro, bo wie, że na niewiadomą ilość czasu będzie mu smutno. Gdy żałujesz, że nie spełniłeś obietnicy. I kiedy czujesz, że tylko przy niej znajdziesz to, czego szukasz i tylko przy niej poczujesz się spełniony. Kiedy wiesz, że Twoja ukochana słodzi herbatę dwie łyżeczki i uwielbia gorącą zupę. Miłość jest wtedy, kiedy wiesz, gdzie położyć dłoń, gdy boli brzuch i głowa. Kiedy znasz wszystkie bolesne punkty i te ulubione, i ciągle masz ochotę je smakować na nowo. Gdy zachwycasz się o każdej porze dnia i nocy, i wstajesz o pięć minut wcześniej, by dotknąć jej zamkniętych powiek. Miłość jest w czułym słowie tęsknię i nieprawdziwym krzyku mówiącym o nienawiści. Gdy nie potrafisz przełknąć niczego z wrażenia, chociaż jesteś głodny. I kiedy ciągle się łapiesz na tym, że szukasz ukochanej, choć ona jest na drugim końcu świata. Gdy gładzisz jej odkryte ramię i zasłaniasz własnym ciałem, kiedy wieje silny wiatr. Miłość jest wtedy, kiedy umiecie razem milczeć, śmiać się i płakać. Gdy uwielbiacie razem tańczyć i jesteście w stanie przesiedzieć kilkanaście godzin przy jednym stole. I kiedy wyobrażasz sobie was za pięćdziesiąt lat bardzo wyraźnie. Miłość jest w waszym głośnym wybuchu śmiechu i cichym mruknięciu niezadowolenia. Jest wtedy, kiedy nie możesz jej dotknąć, bo stoi za daleko i czujesz uścisk w sercu. Gdy brakuje ci jej ust, chociaż przed chwilą wasze wargi połączył pocałunek. Miłość jest wtedy, kiedy pozwalasz obejrzeć jej kolejny odcinek brazylijskiego serialu, chociaż leci mecz. I wtedy, kiedy ona mówi, że ten film obejrzy innym razem, bo wie, jak bardzo zależy ci na tym programie. I wtedy, kiedy nie możesz zasnąć, dopóki ona nie powie ci dobranoc. Kiedy jej kawa smakuje najlepiej. I gdy jecie razem palcami ryż. Miłość jest wtedy, kiedy całujesz kącik jej warg, gdy ubrudzi się czekoladą. I kiedy wyjmujesz rodzynki z jej ciasta, bo wiesz, że ich nie lubi. Miłość jest wtedy, kiedy w tym samym momencie wypowiadacie na głos tę samą myśl. Gdy nie wstydzicie się swojego uczucia i czujecie dumę, że jesteście razem. Kiedy czekasz na nią, chociaż się spóźnia i zapewniasz, że nic się nie stało. Gdy zachwycasz się każdym jej spojrzeniem i zapamiętujesz. Kiedy słuchając waszej ulubionej piosenki, wolałbyś usłyszeć jej kojący głos. I wtedy, kiedy kupujesz dla was jej ulubione wino i pizzę, by zjeść ją przy świecach w salonie. Gdy słuchając piosenki, nie zauważacie, kiedy się skończyła, bo najlepiej ciszę wypełniają wasze słowa. Kiedy oglądasz z nią po raz kolejny jej ulubiony film i mówisz, że wszystko będzie dobrze, choć znasz na pamięć scenę rozstania kochanków. I kiedy otwierasz jej drzwi, by mogła swobodnie przejść. Miłość jest wtedy, kiedy znasz jej nawyki i każdą z min, każde spojrzenie, ale ciągle masz wrażenie, że widzisz je po raz pierwszy. I gdy ciągniesz ją za rękę w swoją stronę, by pocałować, chociaż już dawno jesteś spóźniony. I wtedy, kiedy odgarniasz kosmyki z jej twarzy, gdy ona ma zajęte ręce. I kiedy podwijasz jej rękawy koszuli, gdy pierze. Gdy przy ukochanej osobie zaczynasz kochać swoje niedoskonałości. Miłość jest wtedy, kiedy zasypiasz po tym, jak ona zaśnie, byś ciągle głaskał ją po włosach albo plecach, może po szyi. Miłość jest wtedy, gdy opowiadasz jej, co najbardziej cię w niej wkurza i kiedy wychwalasz pod niebiosa jej zalety. Kiedy chwalisz się nią przez przyjaciółmi i z błyskiem w oku przedstawiasz ją jako miłość swojego życia nowo poznanym osobom. Gdy masz ochotę zadzwonić do niej po tym, jak wyjdzie z domu, by powiedzieć, żeby uważała na siebie, bądź po prostu, by zapewnić, że będziesz czekał na nią. Kiedy nie odwrócisz się na ulicy, dopóki ona nie zniknie za zakrętem. Miłość jest wtedy, kiedy pozwalacie sobie na chwilę odpoczynku od siebie. I gdy jedyne o czym marzysz – to spełnić jej marzenia. Miłość jest wtedy, kiedy jesteś gotów oddać za nią swoje życie. Bezwarunkowo.


wtorek należeć będzie do nas.


Komentarze

  1. komentarz jest tutaj zbyteczny. twoje słowa są magiczne. miłość jest wtedy, kiedy Jego szczęście, staje się ważniejsze. Właśnie takiej miłości Ci życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję.niewiele brakuje mi do łez.

    OdpowiedzUsuń
  3. natalia_____2 maja 2010 13:58

    "Miłość jest wtedy, kiedy zasypiasz po tym, jak ona zaśnie, byś ciągle głaskał ją po włosach albo plecach, może po szyi." <- uwielbiam to zdanie...!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wtedy kiedy zaczynasz kochać jego nieidealność..

    OdpowiedzUsuń
  5. natalia_____2 maja 2010 14:10

    w ogóle to ja lubię takie romantyczne zdania ^^ takie bardzo romantyczne ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. ja lubię je tworzyć :)tworzyłam ten tekst kilka dni. :) i ciągle jest niedokończony.

    OdpowiedzUsuń
  7. juliap64@buziaczek.pl2 maja 2010 14:19

    Masz właśnie piękny okres w swym życiu !

    OdpowiedzUsuń
  8. zapłacę za niego oczekiwaniem w wakacje...

    OdpowiedzUsuń
  9. juliap64@buziaczek.pl2 maja 2010 14:34

    Wakacje są zawsze czasem rozstań. Mnie też to czeka.

    OdpowiedzUsuń
  10. teczowaa@op.pl2 maja 2010 14:38

    doprowadziłaś mnie do wybuchu płaczu.

    OdpowiedzUsuń
  11. na całe wakacje?

    OdpowiedzUsuń
  12. juliap64@buziaczek.pl2 maja 2010 14:48

    Tak, a Ty?

    OdpowiedzUsuń
  13. caluśkie... jeśli dobrze pójdzie - na ostatni tydzień wróci do Polski.

    OdpowiedzUsuń
  14. teczowaa@op.pl2 maja 2010 14:52

    nie przepraszaj. nie przepraszaj za to, że miłość jest piękna.

    OdpowiedzUsuń
  15. ale nie chcę byś płakała z powodu mojego opisu...

    OdpowiedzUsuń
  16. teczowaa@op.pl2 maja 2010 15:17

    nie przejmuj się. pisz więcej i więcej, bym mogła upajać się Twoimi słowami.

    OdpowiedzUsuń
  17. krótkie pytanie, a jaka do niego odpowiedź. miłość nie jest prosta. ale za to jaka wspaniała...

    OdpowiedzUsuń
  18. u mnie to miłość więc;)

    OdpowiedzUsuń
  19. będę. :)to mogę Ci zapewnić, bo teraz piszę codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  20. ciągle niedokończona ta odpowiedź...

    OdpowiedzUsuń
  21. miłosna miłość. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. bo miłości się tak nie da po prostu wyrazić.

    OdpowiedzUsuń
  23. ~Zminimalizowana3 maja 2010 04:15

    szczerze mówiąc nawet nie umiem tego skomentować, bo mnie to chyba nikt nie kochał ;p łoj, jak to zabrzmiało ;D jakbym była jakaś EmO ;Dślicznie napisane i mam nadzieję, że ten post będzie Ci przyświecał do końca waszego życia :)a wtorek to należy do mnie, bo piszę maturę z polskiego i poproszę trochę Twojej weny! ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. chciałabym ją wyrazić ciszą i prostymi gestami, ale z drugiej strony, odkąd kiełkuje w moim sercu - mam potrzeb wyrażania ją w sposób, jaki wychodzi mi najlepiej - pisząc.

    OdpowiedzUsuń
  25. powierzam Ci całą swoją wenę. ;* dziękuję, mała. <3

    OdpowiedzUsuń
  26. no i słusznie :).

    OdpowiedzUsuń
  27. a wy cierpicie, bo musicie czytać te wszystkie zachwyty :D

    OdpowiedzUsuń
  28. ~Zminimalizowana3 maja 2010 04:25

    to teraz napiszę na 120% ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. no tak, lepiej by je było samemu przeżywać ;p.

    OdpowiedzUsuń
  30. żebyś się nie zdziwiła :D

    OdpowiedzUsuń
  31. gdzież! :Dtylko ja przechodzę dwa etapy: albo nic nie piszę przez x czasu, albo wysypują się ze mnie słowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ~Zminimalizowana3 maja 2010 05:42

    wątpisz w moje zdolności? :D no i w swoje?!

    OdpowiedzUsuń
  33. w Twoje nigdy nie zwątpię. :)modelowane wypracowania ograniczają mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  34. ~Zminimalizowana3 maja 2010 06:06

    no faktycznie nie ma tam miejsca na jakieś szczególne treści ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. i to mnie wkurza :D

    OdpowiedzUsuń
  36. ~Zminimalizowana3 maja 2010 06:18

    i tematy narodowo - wyzwoleńcze.. ;/

    OdpowiedzUsuń
  37. przy dobrych wiatrach :D

    OdpowiedzUsuń
  38. natalia_____3 maja 2010 07:41

    podziwiam Cię. ja to bym tak nie umiała. chyba, że miałabym jakiś przypływ weny czy cóś ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Ciekawe ile osób potrafi przeżyć w ten sposób ze sobą całe życie.

    OdpowiedzUsuń
  40. ~Zminimalizowana3 maja 2010 08:03

    tragedia ;/ żeby nie było 'wesela'

    OdpowiedzUsuń
  41. mmm xd. aha. specyficzna jesteś xp.

    OdpowiedzUsuń
  42. po tych słowach, łzy same cisną się do oczu

    OdpowiedzUsuń
  43. ~ja po prostu3 maja 2010 11:48

    Do tej listy można by wiele dopisać, a to ciągle ciągle mało.

    OdpowiedzUsuń
  44. ja ostatnio mam ochotę płakać tylko ze szczęścia i tęsknoty.

    OdpowiedzUsuń
  45. pojedyncze zdania wpadały mi ciągle do głowy. :)ale i tak nic nie pobije tekstu zaczynającego się od Miłość jest wtedy...wypowiedzianego przez Lindę w "Sarze".

    OdpowiedzUsuń
  46. nie będzie. ;*a jak bedzie - skopiemy im tyłki. :)

    OdpowiedzUsuń
  47. zawsze są jakieś nieodciągnięcia.myślę, że ci, co potrafią zakochiwać się w sobie przez całe życie.

    OdpowiedzUsuń
  48. dlatego przez kilka dni ciągle coś dopisywałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. ajj, mądry człowiek ;p.

    OdpowiedzUsuń
  50. natalia_____3 maja 2010 12:59

    kurcze, jaka ja jestem niedokształcona kulturowo...

    OdpowiedzUsuń
  51. w ogóle jestem och i ach :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Nic dodać nic ująć. Znowu namalowałaś śliczny obraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. "Miłość to takie coś czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości. To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół. Miłość to jest czekanie pod drzwiami czy jej buty nie skrzypią na schodach. Miłość jest kiedy do 40-letniej kobiety mówisz "moja maleńka" i kiedy patrzysz jak ona ja a sam nie możesz nic przełknąć i wtedy kiedy nie zaśniesz dopóki nie dotkniesz jej brzucha i kiedy stoicie pod drzewem a Ty marzysz o tym aby się przewróciło bo wtedy będziesz mógł ją ochronić"

    OdpowiedzUsuń
  54. Ty znowu rozpieszczasz mnie słowem. :)

    OdpowiedzUsuń
  55. chciałabym, żebyś płakała tylko ze szczęścia:*

    OdpowiedzUsuń
  56. No bo mi się podoba to, co piszesz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. mmm moje kubki smakowe palą się słodkością;D

    OdpowiedzUsuń
  58. no pewnie :).

    OdpowiedzUsuń
  59. Dzisiaj, gdy czytałam Twoją notkę mama zajrzała mi przez ramię i przeczytała tytuł na głos 'Kiedy jest miłość...?'. Później zastałam ją zamyśloną w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  60. ~Zminimalizowana3 maja 2010 15:12

    nie będzie - ta wersja jest lepsza i dla nas i dla nich ;p

    OdpowiedzUsuń
  61. ~Chiticalla [paroksyzm-indywiduacji]3 maja 2010 16:03

    Cholernie wzruszające.

    OdpowiedzUsuń
  62. nim_fomanka@onet.eu4 maja 2010 08:04

    Nie umiem powiedzieć, czy właśnie tym jest dla mnie miłość.Dla mnie coraz mniej w miłości romantycznych zrywów, nie są mi potrzebne, w K. właśnie kocham te trzeźwość, a on we mnie tę bajkopisarkę :)

    OdpowiedzUsuń
  63. ~antynomiczna4 maja 2010 09:03

    Potrafisz poruszyć..Dziękuję Ci za to :*

    OdpowiedzUsuń
  64. teraz nie mam złych powodów. :)tylko tęsknota.

    OdpowiedzUsuń
  65. dziękuję, dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
  66. nic mi nie mów, bo ciągle czuję jego smak...

    OdpowiedzUsuń
  67. nie było! :Djak Ci poszło?

    OdpowiedzUsuń
  68. Ja uważam, że miłość potrzebuje czasu. To nie tylko trzymanie się za ręce. Miłość to przeciwności losu, które pokonuje się w dążeniu do niej. Dla mnie miłość to coś zupełnie innego niż zakochanie. Ot co.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz