Gówniana prawda.

  Nachodzą mnie czasem takie chwile, kiedy świat staje w miejscu. Serce nagle przestaje bić, a wzrok wbity jest tępo w jeden punkt. Nie dostrzegam wtedy nic. Nic też nie dociera do mnie. Może na chwilę przestaję żyć? Może w tych głupich chwilach jestem poza rzeczywistością? Na zachwianej linii.

  Wszystko wydaje się takie bezsensowne, niepotrzebne. Każde uderzenie serca, które jest niezależne od mojej woli - męczy. Nagle nie mam siły oddychać. Duszę się w sobie, krzyczę bezgłośnie. Szukam, ale nie umiem znaleźć. Kilka dłoni wyciągniętych w moją stronę...

  Nie ma nic.

 

  Nie lubię takich dni - zupełnie jak wczoraj.

  Zapalona lampka, którą leżąc zakryłam ugiętą nogą w kolanie. W uszy włożone słuchawki, muzyka pod głoszona na full. Wzrok wbity w sufit, jak w ekran telewizora. Obserwowałam scenę z przeszłości. Właściwie z moich marzeń, w które wierzyłam kiedyś.

  Zatrzymałam się. Nie umiałam zebrać myśli, ani wyrazić słowem uczuć. Nie umiałam złapać jednej myśli i na niej się skoncentrować.

   Grunt pod moimi stopami, osunął się.

     Geografia.

  

 

  Jak złapać haust powietrza, kiedy ktoś trzyma twoją głowę pod wodą?

  Jak złapać czyjąś dłoń, kiedy obraz ci się rozmazuje przez łzy?

  Jak? Jak? Jak?

 

   Musiałam wyrzucić to z siebie.

Przekroczyć otchłań złych myśli.

Nie jest dobrze.

 

Boję się Świąt.

Sylwestra jeszcze bardziej.

"Przecież nie tak miało być..."

 

 

Komentarze

  1. imakaszu@poczta.onet.pl15 grudnia 2008 06:49

    "Wiesz, lubię wieczory Lubię się schować na jakiś czas I jakoś tak, nienaturalnie Trochę przesadnie, pobyć sam Wejść na drzewo i patrzeć w niebo Tak zwyczajnie, tylko że Tutaj też wiem kolejny raz Nie mam szans być kim chcę "ta piosenka zniszczyła mi życie, ale znam przypadki które się nią wyleczyły :) chasingcars.blog.onet.pl.ps. - jak czujesz że gorzej być nie może, może być tylko lepiej ;] pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak uwierzysz że będzie dobrze, to tak będzie. [two-million-ways]

    OdpowiedzUsuń
  3. samo wypisanie się:), sprawia, że kamień w sercu pwooli opada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdajesz sobie z tego sprawę, że gorzej już nie będzie?

    OdpowiedzUsuń
  5. gdybym tak obejrzała dni z każdej strony... nie, nie może być gorzej.ale wiesz co? jade do fryzjera - i cholera jasna poprawię sobie humor. Jak nie - niech skonam. :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Jedna z miliona innych15 grudnia 2008 08:27

    Najgosze są takie chwile, nic wtedy nie idzie, bo nic nie było po naszej myśli. Ale .. jeśli uwierzysz że się ułoży to ta siła nadzieii da radę, poza tym święta przynoszą miłe rozczarowania więc oby i u Ciebie tak było!:) a swoją drogą to ładne zmiany na blogu ;* jest tak radośnie, więc niech i u Ciebie tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiście czasami przychodzą takie chwile... Ale, pewnie to głupie, lubie je trochę. Potem jest jakby lżej, coś przemknęło przez głowe, przez serce, teraz choć na chwilę ukryło się i dało mi spokój.Nie tak miało być.. trzeba wierzyć, że będzie lepiej niż miało być...

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytając, odczułam to co Ty. Przypomniało mi się kiedy ja się czuję podobnie ;/ Czemu się boisz Świąt? Tej magii, ciepłych spojrzeń....

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Zagubiona [dont-look-back-so-emotional]15 grudnia 2008 10:50

    Też często mam takie dni.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po gorszym następuje lepsze. Sama nie wiem czy w to wierzę, gdy jest źle, nie myślę, że może być lepiej, ale zawsze to następuje. Jakaś taka ulga, spokój. Trzeba to w sobie wyćwiczyć, może wtedy będzie łatwiej. Zamknij drzwi przeszłości, to już nieważne ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. mam nadzieję, że ten strach to tylko takie o... ;) potrzebna mi była zmiana. :P ostatnio wiele tego w moim życiu ;-) włosy, aparat na zębach :D podejście do tego wszystkiego. Ja sama.

    OdpowiedzUsuń
  12. "trzeba wierzyć, że będzie lepiej niż miało być" - chyba to będzie moje motto na przyszłe dni ;* dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. może one rzeczywiście są potrzebne?

    OdpowiedzUsuń
  14. naprawdę trzeba wierzyć :) pomaga :*

    OdpowiedzUsuń
  15. łatwo powiedzieć - zamknij. trudno spełnić. ;) zostawię uchylome delikatnie, dobrze?

    OdpowiedzUsuń
  16. niekiedy nawet trudno w to uwierzyć. ;)ale zmieniłam fryzurę i mam lepszy humor. powinnam się uczyć, ale zaraz idę spać. Poprawię w innym terminie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki takim dniom mamy kontrast dla dni radosnych.Porównanie.Docenienie.

    OdpowiedzUsuń
  18. bo wtedy wspomnienia jakoś tak rozprzestrzeniają się w sercu.ale to minie, kiedy usiądę do Stołu z Najbliższymi... musi minąć.

    OdpowiedzUsuń
  19. Docenienie... tak, to chyba przede wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zmiana fryzury zawsze dobrze wpływa :)Poprawa nie ucieknie. Dziś moja mama: ,,Dziecko, wrzuć na luz, bo mi się wykończysz w tej szkole!". No a mamy słuchać trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  21. No chyba, że te złe dni trwają naprawdę długo, bezprzerwy.Wtedy jest coś nie tak.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak, żeby miłe wspomnienia mogły przemykać ;))

    OdpowiedzUsuń
  23. jak tak mówi, znaczy, że ma rację. ;*owszem, nie ucieknie. a szkoda ;-]

    OdpowiedzUsuń
  24. podobno tak... wierzysz w to?

    OdpowiedzUsuń
  25. każde przegięcie jest niebezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
  26. zrobię tak. ;*chyba zamontuję na blogu tabliczkę z cytatami z Waszych komentarzy, które wpadły mi w oko ;) i zapadły w sercu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajny pomysł :) A dużo masz takich?

    OdpowiedzUsuń
  28. juliap64@buziaczek.pl16 grudnia 2008 05:26

    hym .. i co by Ci tu napisać .. cholera , nie umiem pocieszać . a geografii nie lubię . [to-on]

    OdpowiedzUsuń
  29. Całe szczęscie, ze mi jutro geografia przepada ;P

    OdpowiedzUsuń
  30. ~Jedna z miliona innych16 grudnia 2008 09:17

    I bardzo dobrze:) takie zmiany są bardzo dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  31. U mnie duży talerz spaghetti pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wiem.Przypomniała mi się przerwa - "Nie wierz w cuda"To chyba jest zbyt skomplikowane. Jednak myślę, że wiara pomaga w wytrwaniu w celach, marzeniach, przez co mogą się dokonać, czasami pomyślimy, że to jest właśnie ten cud. Nie da się chyba być pewnym czegoś w 100%? Czy ja po prostu odnoszę czasami takie wrażenie?

    OdpowiedzUsuń
  33. eee tam :P Zanim bym go zrobiła, to wkurzyłabym się jeszcze nardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. zgadzam się. ;) kiedy coś się dzieje - nie ma nudy i my sami nie mamy wrażenie, że w miejscu stoimy.

    OdpowiedzUsuń
  35. A mnie robienie uspakaja xD

    OdpowiedzUsuń
  36. A można się jakoś przed tym bronić...?

    OdpowiedzUsuń
  37. lubisz gotować?;>

    OdpowiedzUsuń
  38. oj, na pewno ;) musiałabym jeszcze raz przeczytać wszystko.I szczerze przyznam, że inspiracją do tego, był Twój komentarz ;-]

    OdpowiedzUsuń
  39. już dobrze ;*ja też nie;D

    OdpowiedzUsuń
  40. Ale tylko spaghetti xD

    OdpowiedzUsuń
  41. o, a ja dzisiaj nie miałam :P i przyszedł ksiądz na zastępstwo i śpiewaliśmy koedy ;D a on grał na gitarze. łaaaa! ;D

    OdpowiedzUsuń
  42. nie, nie można być niczego pewnym w 100%. Los lubi figle nam 'płatać' czy coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  43. łahaha! ;Dwiem do kogo muszę przyjść jak zachce mi się spaghetti ;p

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie widzę problemu xD

    OdpowiedzUsuń
  45. nie wątpię. :P jak będziesz robiła - to pisz ;D

    OdpowiedzUsuń
  46. Mój? O, to mnie zaskoczyłaś :P Chyba pierwszy raz jestem czyjąś inspiracją ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  47. ~Jedna z miliona innych17 grudnia 2008 10:27

    mhm, coś w tym jest :) zawsze gdy jest źle ludzi zaczynaja robić zmiany, "przemeblowują" życie i to wychodzi na dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Hm...Nie przeginać? xD

    OdpowiedzUsuń
  49. Przychodzą czasem takie dni, ale powiem Ci że sa momenty, ze ja je nawet lubię.Takie chwile dla siebie ...Pozdrawiam[whats-up]

    OdpowiedzUsuń
  50. Co sobotę robię xD

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie za bardzo złośliwy ten los?

    OdpowiedzUsuń
  52. i jeszcze Ci się nie znudziło? ;D

    OdpowiedzUsuń
  53. nie zawsze wszystko układa się pomyślnie :P niektóre zmiany mają to do siebie, że potem jest jeszcze gorzej

    OdpowiedzUsuń
  54. niekiedy szeroko się uśmiecha do nas.

    OdpowiedzUsuń
  55. toć dobra rada :P hehe ;-) niekiedy jesteśmy pewnie, że nie przeginamy - a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  56. eee, na pewno nie pierwszy ;-) pewnie inni się po prostu do tego nie przyznają. :P

    OdpowiedzUsuń
  57. to muszę Ci przyznać - że wtedy jesteśmy naprawdę mocno dla siebie. takie chwile są potrzebne. mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie i czasami w tygodniu podjadam xD

    OdpowiedzUsuń
  59. To wtedy przydałby się nam ktoś bardzo zaufany, który by nam to uświadomił.

    OdpowiedzUsuń
  60. Czasami pomimo tego że nie chcemy dopadają nas takie dni.. Ale ja wierzę, że po każdej burzy wychodzi słońce. Czego życzę z całego serca..:)

    OdpowiedzUsuń
  61. To źle, bo nie mogę im podziękować :P

    OdpowiedzUsuń
  62. :)a tam, przecież oceny nie są najważniejsze w tym wszystkim, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Ja tak nawet lubię usiąść ze słuchawkami na uszach, otulona kocem.Tylko ja i moje myśli .Jest czas na analizę swojego życia ...

    OdpowiedzUsuń
  64. ~Wyiluzjowana.17 grudnia 2008 14:18

    Będzie dobrze, zobaczysz. Trzeba tylko wierzyć, chociaż to czasem trudne.... [wyiluzjowana]

    OdpowiedzUsuń
  65. o u mnie tak słodko nie ma ;P

    OdpowiedzUsuń
  66. Może czasem tak trzeba ... Może trzeba być poza tym wszystkim ... Skupić się w sobie, nie zwracać uwagi na płynący czas i na przyspieszający świat ... Bo to przecież jest potrzebne .. :**Słonkoo, nosek do góry, bo będzie dobrze, prawda? :**[odlamki-wspomnien]

    OdpowiedzUsuń
  67. Jakimi fajnymi byłyby te wieczory gdyby nie nasze złe myśli...;/

    OdpowiedzUsuń
  68. martynka00@op.pl18 grudnia 2008 09:16

    Czasami jakieś złe dnia są nezbędnym wstępem do radykalnej odnowy, której skutki będą pozytywne:) Pozdrawiam.M. [beznadziejnie-nadziejna]

    OdpowiedzUsuń
  69. mi by sie po nocach śnił :p u mnie co sobotę przeważnie kluski kładzione ;p

    OdpowiedzUsuń
  70. niekiedy nam uświadamiają a my i tak swoje.

    OdpowiedzUsuń
  71. oczywiście, że nie! ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  72. o tym nie pomyślałam :P

    OdpowiedzUsuń
  73. przyjdź do mojej szkoły :P osłodzą Ci życie edakucyjne ;D

    OdpowiedzUsuń
  74. To wtedy jest to swego rodzaju...Głupota.

    OdpowiedzUsuń
  75. ja też - uwielbiam to uczucie wyciszenia... ;*

    OdpowiedzUsuń
  76. bardzo łatwo nam powiedzieć. nie ma co.

    OdpowiedzUsuń
  77. ja też w to wierzę. przynajmniej się staram.

    OdpowiedzUsuń
  78. ja to wiem. niekiedy tylko trudno.

    OdpowiedzUsuń
  79. myślę, że tak. ;)i już jest dobrze - w szkole poprawił mi się humor, kilka stron książki, część porządków za mmną, kolędy w szkole i w tym kolumbijska, wasze komentarza. ;) i zapach świąt. i jak tu mieć zły humor? :)

    OdpowiedzUsuń
  80. o jak się cieszę, że mi już minęły :P

    OdpowiedzUsuń
  81. zgadzam się z panią w pełni ;-) wszystko ma swój sens.

    OdpowiedzUsuń
  82. i szczerzy się jakby powód miała :P

    OdpowiedzUsuń
  83. No i bardzo dobrze :))Książki poprawiają nastrój, a komentarze tutaj tym bardziej :)) ;**Ciesze sie, ze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  84. mmm, słowa spisane mają moc! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  85. W ogóle słowa mają moc :))Tutaj szczególnie jakoś ... :)) ;**

    OdpowiedzUsuń
  86. Masz coś do mnie? Hę? Idziesz na gołe klaty?xDDD

    OdpowiedzUsuń
  87. jasne, że tak! damie się nie odmawia :D

    OdpowiedzUsuń
  88. nie wiem co macie w sobie, ale to jest cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  89. to całe szczęście;)

    OdpowiedzUsuń
  90. A cło to jest? xD

    OdpowiedzUsuń
  91. ~Lily [koniec-i-poczatek.blog.onet.pl]18 grudnia 2008 13:34

    Trzeba zebrać wszystkie siły, bo wynurzyć się.

    OdpowiedzUsuń
  92. Tylko niebardzo lubię jak sie rpzeciagają zbyt długo.Bo co za dużo to niezdrowo ...

    OdpowiedzUsuń
  93. juliap64@buziaczek.pl19 grudnia 2008 05:49

    Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  94. Nie, nie, nie możesz! Nie możesz być taka jak ja i przez całe życie użalać się nad sobą. Nie możesz, nawet jeśli masz wszystkiego dość. Ja też, ale nie pokazuję tego absolutnie NIKOMU. Trzymaj się. ;**[she-s-a-rebel]

    OdpowiedzUsuń
  95. Tak. To jest niesamowite :))

    OdpowiedzUsuń
  96. Starania i wiara to już coś:)

    OdpowiedzUsuń
  97. takie zwykłe kluski z mąki, mleka i jajka ;D na wodzie gotowane ;] mmm, pycha ;-)

    OdpowiedzUsuń
  98. przerwa, przerwa, przerwa! :) dwa tygodnie :) jak Ci z tą myślą?

    OdpowiedzUsuń
  99. wyjątkowo dobrze ;) nie ma życia szkolnego :P jestem tylko ja i życie prywatne! o :)Kocham te dni.a na jakim torze jest Twój pociąg z myślami? :-)

    OdpowiedzUsuń
  100. Po prostu się ogromnie cieszę :)Poza tym dziś cały dzień pada u mnie śnieg. Kocham śnieg... Narazie topnieje, ale na pewno wkrótce zostanie już na dłużej.A u Ciebie jest już szanowny Pan Śnieg?

    OdpowiedzUsuń
  101. bo serce też musi sobie powiedzieć czasem 'stop'.

    OdpowiedzUsuń
  102. nie, Pan Śnieg omija moje okolice. Próbuje się przedrzeć, ale deszcz mu nie pomaga. I jest tyć tyć na samochodach. Ja też kocham śnieg. Pragnę iść na sanki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  103. myślę, że to już połowa sukcesu. Może więcej niż połowa - może to już sukces?

    OdpowiedzUsuń
  104. Na święta będzie także u Ciebie, na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  105. ja po prostu Was uwielbiam! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  106. mam taką cichutką nadzieję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  107. Natychmiast. xD

    OdpowiedzUsuń
  108. ogromne szczęście :P dłużej bym nie wytrzymała.

    OdpowiedzUsuń
  109. muszę się jakoś przygotować. :P

    OdpowiedzUsuń
  110. oj trzeba, trzeba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  111. nie pozwalam Ci. masz czerpać siłę z każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  112. Heh, to jakaś weselsza notka by się przydała;)

    OdpowiedzUsuń
  113. Zawsze można przecież też pomóc sobie wyobraźnią...

    OdpowiedzUsuń
  114. to nie to samo niestety.

    OdpowiedzUsuń
  115. chyba czytasz w moich myślach :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz