Dwa lata.
Dwa lata.
Dwa cudowne lata z Wami. Tak w pełni, tak oficjalnie. Nie wiem, co powinnam napisać, żeby było dobrze, żeby wywołać u Was uśmiech, ani jak doprowadzić Was do łez. Tak działają na mnie Wasze komentarze, wiecie?
Czuję zawsze to niezrozumiałe ciepło w okolicach serca, kiedy widzę, że się odezwaliście i, że jeszcze macie chęć przekraczać próg mojego świata.
Cieszę się, że Jesteście.
Przez ostatni rok wiele się działo. Bardzo dużo. Nowe znajomości, powroty do starych. A w tym wszystkim towarzyszyło mi słowo. Słowo pisane. Jestem w gazetce szkolnej, napisałam coś, co inni nazywają książką i jestem dumna. Jestem dumna z siebie bardziej niż kiedykolwiek. Tak, właśnie tak. Mam odwagę spełniać moje marzenia i pisać. Mam odwagę walczyć o moje pasje i rozwijać je. Mam szczęście, że jestem i że otaczają mnie osoby, które chcą dzielić ze mną mój świat. Mam tego bloga i Was. Wasze słowa i myśli.
Dziękuję. Dziękuję, że jesteście ze mną.
Lubię dla Was pisać.
Dwa cudowne lata z Wami. Tak w pełni, tak oficjalnie. Nie wiem, co powinnam napisać, żeby było dobrze, żeby wywołać u Was uśmiech, ani jak doprowadzić Was do łez. Tak działają na mnie Wasze komentarze, wiecie?
Czuję zawsze to niezrozumiałe ciepło w okolicach serca, kiedy widzę, że się odezwaliście i, że jeszcze macie chęć przekraczać próg mojego świata.
Cieszę się, że Jesteście.
Przez ostatni rok wiele się działo. Bardzo dużo. Nowe znajomości, powroty do starych. A w tym wszystkim towarzyszyło mi słowo. Słowo pisane. Jestem w gazetce szkolnej, napisałam coś, co inni nazywają książką i jestem dumna. Jestem dumna z siebie bardziej niż kiedykolwiek. Tak, właśnie tak. Mam odwagę spełniać moje marzenia i pisać. Mam odwagę walczyć o moje pasje i rozwijać je. Mam szczęście, że jestem i że otaczają mnie osoby, które chcą dzielić ze mną mój świat. Mam tego bloga i Was. Wasze słowa i myśli.
Dziękuję. Dziękuję, że jesteście ze mną.
Lubię dla Was pisać.
***
p.s
Już jutro zabieg.
myślę i tęsknię za Pau. i Mariuszem.
p.s
Już jutro zabieg.
myślę i tęsknię za Pau. i Mariuszem.
Ja też lubię pisać dla moich czytelników. Cieszę się, że kogoś interesuje moje życie i moje myśli :) [two-million-ways]
OdpowiedzUsuń! wspaniałę blogi . aa my też Cię kochamy ;p i Twoje posty ;]
OdpowiedzUsuńJaki zabieg? mam nadzieję, że nic poważnego:*
OdpowiedzUsuńJa też jestem w takim razie z Ciebie bardzo dumna ;**Jaki zabieg?
OdpowiedzUsuńCiesze się że Twoje marzenia się spełniają, robisz krok do przodu, rozwijasz się i że ta gazetka wypaliła. :*
OdpowiedzUsuńPisz tak dalej, bo robisz to wspaniale :) a zabieg? nic poważnego mam nadzieje, pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńJa też bardzo cieszę się, że jesteś i że znalazłysmy sie w tym świecie wirtualnym :) Oby jeszcze wiele takich notatek przed nami :**A książkę pokażesz? Dasz przeczytać? :)))I co to za zabieg?Trzymaj się ;**[odlamki-wspomnien]
OdpowiedzUsuńI ciągle nam się nie znudziłaś :] [to-on]
OdpowiedzUsuńJa w świecie bloga jestem od października 2005, co prawda zaczynałam jak każdy dzieicak od blogu z obrazkami itp. Ale zawsze miałam jeden blog, tylko inne adresy i usuwane posty. W świecie takiego prawdziwego bloggingu jestem też około 2 lat. Uwielbiam to i kocham z całego serca. Blog to jest moja codzienność, nie wyobrażam sobie życia bez niego i bez tych wszystkich wspaniałych ludzi i komenatrzy pełnych rady od nich. To coś niesamowitego. [wyiluzjowana]
OdpowiedzUsuńwiesz jak ja się czuję, gdy piszę. I ja wiem, co odczuwasz Ty.
OdpowiedzUsuńusunięcie 8 i 9. niby nic poważnego, a jednak... jestem spuchnięta i zażywam najsilniejsze proszki przeciwbólowe.
OdpowiedzUsuńusunięcie 8 i 9, by mogli mi założyć aparat na dół. :( za 2-3 tygodnie powtórka z rozrywki. :(dziękuję:*
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kochanie moje <3 pierwszy numer po feriach podobno.
OdpowiedzUsuńbędę pisała. obiecuję. ;* usunięcie 8 i 9. potrzeba ortodontyczna... 19.02 drugi.
OdpowiedzUsuńten świat ma w sobie coś i składa się z naszych słów. tak, dobrze, że jesteśmy tu razem.owszem, jeśli naprawdę chcesz. ale musiałabym wysłać Ci na meila.usunięcie 8 i 9. potrzeba ortodontyczna... 19.02 drugi.
OdpowiedzUsuńmam taką nadzieję. ;)
OdpowiedzUsuńmogłabym spokojnie Twój komentarz zacytować w notce. tego nie da się do końca opisać słowem. tych uczuć, emocji...
OdpowiedzUsuńDoskonale :** Bo tutaj słowa mają najwyższą wartośc i posiadają niezwykłą moc :*Tak, no oczywiście, że chcę :)Uuuu, dentystyczne sprawy ... Trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze ;**Ja ostatnio też odwiedzam dentystę. Nie wesoło .. :*
OdpowiedzUsuńOjoj. Ale dają znieczulenie czy coś?Proszę. ;*
OdpowiedzUsuńa myślisz, że dałabym pokroić swoje dziąsła bez?:Dtak, dostałam znieczulenie, które przy usuwaniu korony nic nie pomagało :(
OdpowiedzUsuńwierz mi, że po tym zabiegu odechciało mi się zakładać aparat na dół. i płakałam tacie, mając nadzieję, że wyprzedzę czas i jakoś przeżyję ten drugi zabieg... zasnę i obudzę się po wszystkim.już wysyłam. ;*
OdpowiedzUsuńto już dwa lata? o mój Boże![she-s-a-rebel]
OdpowiedzUsuńmwhaha xD
OdpowiedzUsuńEy wiesz ja się nie znam xdOjoj ;*;*
OdpowiedzUsuńwłaściwie w lipcu minęły 2 lata. ;) ale pokasowałam tamte notki. :Pleci czas...
OdpowiedzUsuńwidzisz, dobrze, że jestem :P i Cię uświadamiam. ;D
OdpowiedzUsuńeee?
OdpowiedzUsuńChcesz wiedzieć co inni myślą o Twoim blogu? Na co czekać? Zgłoś się do oceny na www.inne-oceny.blog.onet.pl . Ekspresowa ocena z pełnym worem rad!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że też będę mogła go przeczytać :)P.S. 3maj się, wytrzymasz po tym zabiegu :*
OdpowiedzUsuńjak dostanę, to Ci przyniosę. ;)
OdpowiedzUsuńmhm.
OdpowiedzUsuńI jeszcze jeden i jeszcze dwa. Usunięcie 8 i 9?Przeszłam to już w wakacje, nie było aż tak źle. Grunt, że już po wszystkim:)
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze jeden zabieg...
OdpowiedzUsuńNo ba. ;D
OdpowiedzUsuńale w sumie, to she-s-a-rebel też mam już baaaardzo długo ;D. tylko, podobnie jak Ty, kasowałam notki. żałuję teraz tego, bo pewnie pokazywały by, jak bardzo się zmieniłam.
OdpowiedzUsuńBlog to naprawdę wspaniałe miejsce.Jak dobrze, że istnieją.Pozdrawiam[whats-up]
OdpowiedzUsuńA jak się czujesz ogólnie?Wiem, że to musiał być ból wymieszany ze strachem ... Pamiętam siebie przed moją operacją ... Fakt, że dotyczyła czegoś innego, ale jednak ...Dziękuje, na pewno przeczytam ;**
OdpowiedzUsuńCóż, co prawda nie czytam twojego bloga od 2 lat, ale gratuluję :) Gratuluję wytrwałości, chęci do pisania i odwagi. Trzymam kciuki za dalszy rozwój bloga :)
OdpowiedzUsuńczuję się dobrze, naprawdę. siedzę cały dzień w domu, oglądam co się da... nie może być lepiej. ferie w łóżku. a właściwie ich część.
OdpowiedzUsuńmnie skarciła przyjaciółka, że skasowałam... i też żałuję. bardzo.
OdpowiedzUsuńmagiczne miejsce...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że uda mi się być z Wami długo, długo, długo...
OdpowiedzUsuńhejka:) no to juz masz dwa lata pisania za sobą supeer:) a jaki masz zabieg? a ja lubie zaglądac do ciebie:) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń