Zmieniam się.

 Nie trudno zauważyć zmiany w wyglądzie bloga... Moim zdaniem na lepsze. Nie jest już takie hm... dziecinny? Może dlatego, że tamten szablon nie pasował do jego tematyki. Nie oddawał uczuć, które towarzyszą mi przy pisaniu notek. Oczywiście nie jest o tylko powaga i smutek... Mimo wszystko ten blog jest mi bliższy... Lubię skromność:) 

Kiedy wracam do starych wpisów - stwierdzam, że nie zmienia się tylko blog, ale także Właścicielka. Nie ma już tyle błędów, literówek. Kiedyś było mi to obojętne, teraz mnie drażni. Zmienił się także mój styl. Wydaje mi się, że notki nie są już takie chaotyczne. Staram się zachować porządek. Mieć wszystko poukładane...

Zmiany zauważyłam także w pamiętniku, który jest niczym Przyjaciel. Słucha, nie marudzi, nie potępia. Zawsze jest. W każdej chwili mogę się wygadać. Wypłakać ile wlezie. Nie ma dość. Ideał... Kiedy ostatnio zajrzałam do pierwszego, drugiego wpisu i na ostatnie - zauważyła duży kontrast. Pierwsze - były chaotycznym opisem dnia, króciutkimi opisami moich myśli. Pisałam zwięźle. Na temat. Szybkie napisanie tego, co czuję. Jakby ktoś mnie gonił. Jakby to była gra na czas... Tamte zdania - nie były źródłem informacji o mnie zbyt dobrym.

Z biegiem czasu, zmieniło się to.

Teraz piszę dużo, więcej, poświęcam więcej czasu na każdy zapis. Teraz ten zwykły zeszyt, te puste kartki są pełne moich uczuć. Jest w nim wiele mojego serca. Bardzo dużo mnie. Piszę to, co myślę. Nie patrzę na czas.

Jeszcze rok temu byłam taka... maleńka. Każdy nowy Chłopak był moją Wielka Miłością, z żadnej sytuacji nie było wyjścia. Teraz? Każdy Chłopak jest zauroczeniem, zakochaniem. Na tą prawdziwą Miłość przyjdzie czas.  Wierzę, że każdy problem można rozwiązać. Trzeba tylko się zastanowić, poczekać. Dać sobie czas...

Te dwa zeszyty pokazują mi, jak bardzo się zmieniam. Staję się dojrzalsza. Więcej rozumiem. Więcej myślę.

 Zmieniam się... Inaczej patrzę na swoje życie. Więcej rozumiem. Staram się już nie trzymać spódniczki Mamusi. Podejmować ważne decyzje sama. Z maleńką pomocą Przyjaciół.

Opis o sobie, który zamieściłam na blogu [patrz obok:)], który pisałam dzisiaj, natchniona jakimiś niewidzialnymi siłami - ukazuje jaka jestem.

Jeszcze rok temu, nie napisałabym czegoś takiego. Gdybym to czytała, nie uwierzyłabym, iż wyjdzie taki tekst spod Mojego Pióra.

Zmieniam się.

Staję się dojrzalsza.

Inaczej patrzę na życie, inaczej przeżywam Miłość.

Zamykam się w sobie.

Więcej pomagam innym.

Mam życiowy cel i chcę go osiągnąć.

Mam więcej siły, marzeń.

Walczę z "demonami przeszłości".

Zmieniłam się i jest mi z tym dobrze!

Komentarze

  1. Ciesze sie ze zmieniasz sie na lepsze..ze to w ogóle zauważasz te zmiany..Jest to bardzo trudne, ale niezwykle wazne.Trzeba odrózniac zlo od dobra.. milosc od zauroczenia.Ta notka jest taka dosc wesola.. szczeglnie osotanie zdanie:)A na milosc naprawde przyjdzie czas.. na ta jedyna...wysniona..spelniona..Pozostaje tylko czekac ..

    OdpowiedzUsuń
  2. asia1987@poczta.onet.eu10 kwietnia 2007 14:55

    Jak my wszyscy młodzi ldzie zaczynasz wchodzić w okres dojrzałości. Inaczej patrzysz na wiat. Inczej na to co cie otacza. Dobrze ze się zmieniasz na lepsze. Dobrze ze masz swoj cel. To juz jest coś. Czasem zamykamy jakis rozdział i zaczynamy kolejny:) Dojrzalszy. Pełniejszy. Bardziej przemyślany. Oby tylko nie zatracić w tym siebie. Panna Młda

    OdpowiedzUsuń
  3. No pięknie ;) całkiem inaczej. Inny blog. Inna właścicielka. Inne myśli. Serce oby to samo?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz